Autor Wątek: 16.06.2007..na zawsze razem..  (Przeczytany 90450 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #870 dnia: 26 Stycznia 2007, 21:11 »
Cytat: "carlunia"
Na wiesc o naszym wspolnym meldunku w Olsztynie tesciowa jak zwykle majaca swietne wyczucie rzucila Misiowi teskt "Zebys tu jeszcze sam niedlugo nie wrocil synku". Rece mi odpadly. Juz nawet nie opadly tylko odpadly. Chyba jednak zaczne zbierac kawaly o tesciowych


a wiesz ja uslyszalam to w wersji - no wiesz Pawelku zawsze mozesz wrocic do domu ... ze znaczacym usmiechem - pozniej na szczescie zaczela brac hormony i jej przeszlo  :brawo_2:

Cytat: "carlunia"
Jak tak ma wygladac nasz dzien to ja juz teraz mam go dosc


masz jeszcze misia do pomocy i dacie sobie rade ... a jak ktos sie zgubi czy bedzie marudzil olej to ... ludzie tacy sa ... :dno:



Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #871 dnia: 26 Stycznia 2007, 22:24 »
Cytat: "megan"
pozniej na szczescie zaczela brac hormony i jej przeszlo  


dobre :D

carlunia, ja bede miala to samo z bratowa.. po prostu pomysl o kims zyczliwym (i wytrzymalym psychicznie) kogo zadaniem bedzie odciaganie tesciowki od Ciebie albo ucinanie jej gadek w tym dniu :)

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #872 dnia: 26 Stycznia 2007, 23:10 »
Cytat: "rajdowka"
carlunia, ja bede miala to samo z bratowa.. po prostu pomysl o kims zyczliwym (i wytrzymalym psychicznie) kogo zadaniem bedzie odciaganie tesciowki od Ciebie albo ucinanie jej gadek w tym dniu :)

Tym zajmie sie moja mama, ktora ciagle mi obiecuje, ze nikt mi tego dnia nie popsuje bo ona sie o to postara. I wiem, ze slowa dotrzyma. A co do mojej tesciowej: ona mi nigdy nie ma odwagi powiedziec w oczy co mysli, a ja nie znosze takich dwulicowych ludzi. Wole prawde prosto w oczy a nie jakies dziwne udawanie.
Co do menu: ja uwazam sprawe za zalatwiona i nie zamierzam sobie tym glowy zawracac. I tak zrobie po swojemu. Nasza restauracja nie po raz pierwszy bedzie organizowac wesele i wiedza co robia. Poza tym zupa i 4 cieple dania w ciagu wieczora plus mnostwo przytawek, salatek, sledzikow i innych takich, ciasta, tort, owoce chyba starczy. A jak nie to trzeba bylo wczesniej decydowac sie na wieksza ilosc potraw a nie teraz d*** zawracac i ganiac nas i mojego ojca zeby sie dowiedzial. To mnie najbardziej wkurzylo .
Dzis wyzalilam sie P. i chyba sam uznal, ze jego rodzice lekko przesadzaja chwilami bo nie usprawiedliwia ich fakt, ze sa daleko. My naprawde mamy tu co robic i nie jestesmy na ich posylki. P. jechal do nas to trzeba mu bylo przekazac co ma sie dowiedziec a nie pedzac mnie i moich rodzicow.
Jeszcze tylko 2 tygodnie i ten cyrk sie skonczy. P. bedzie tutaj, tesciowa daleeeeeeko  :brewki:
WYbaczcie, ze Wam sie tak uzewnetrzniam, ale od wczoraj mnie to meczy niesamowicie. Ja nawet nie przypuszczalam, ze sa jeszcze tacy ludzie, ktorzy nic sami nie potrafia zalatwic i licza na jakies znajomosci i ze cos bedzie za darmo.  :mdleje: I jescze kiedys pewnie uslysze jak mi tesc wesele organizowal to normalnie wybuchne :boks_4:


Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #873 dnia: 26 Stycznia 2007, 23:13 »
Cytat: "carlunia"
I jescze kiedys pewnie uslysze jak mi tesc wesele organizowal to normalnie wybuchne


Uzewnętrzniaj się Carl.
Jesteśmy tu po to, żeby pocieszyć.

Ja wybuchne razem z Tobą  :boks_4:  :boks_4:  :boks_4:  :boks_4:

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #874 dnia: 26 Stycznia 2007, 23:39 »
Cytat: "met"
carlunia napisał/a:   
I jescze kiedys pewnie uslysze jak mi tesc wesele organizowal to normalnie wybuchne


Uzewnętrzniaj się Carl.
Jesteśmy tu po to, żeby pocieszyć.

Ja wybuchne razem z Tobą :boks_4: :boks_4: :boks_4: :boks_4:

Dziekuje Met ;)
Chwilami odzywa sie we mnie jedynie zal. Bo dlaczego w takim radosnym okresie zycia jakim powinny byc przygotowania do slubu ja ciagle musze myslec za moich tesciow bo oni najchetniej by czekali na ostatni chwile ze wszystkim i do tej pory nie zalatwili sami nic. Nie potrafili sie sami dowiedziec o cene wodki mimo, ze z moimi rodzicami umawiali sie, ze w ciagu paru dni sie dowiedza o cene i po 3 tygodniach zdecydowalismy, ze kupimy wodke w Olsztynie. Czy to tylko u nas tak jest?? Czy takich tesciow jest wiecej?? Jak tak dalej pojdzie to swoje wlasne wesele przyplace roztrojem nerwowym  :drapanie:
A teraz z innej beczki bo juz mam dosc tych dolow: myslimy z P. bardzo powaznie o powiekszeniu naszej rodziny. Myslelismy ostatnio nad imionami dla naszych dzieci i wybralismy: Jakub albo Liliana.  :skacza: Narazie robimy maly kroczek w tym kierunku i w czwartek ide do gina. Chyba jeszcze nigdy nie balam sie tak wizyty u lekarza. I nie chodzi o sama wizyte tylko o to, ze nie bylam u gina jakies 4 lata i boje sie czy wszystko w porzadku.  :drapanie: Wszystko okaze sie wkrotce. Ide z mama bo ona tez musi zrobic badania z racji swojego wieku. We dwie zawsze razniej. A swoja droga: jeszcze chyba nigdy w zyciu nie rozumialam sie tak dobrze z moja mama. Bywalo roznie. Przy okazji mojego poprzedniego faceta w domu ciagle byla wojna. Ale ja wtedy bylam tak zaslepiona ze nic nie dalam sobie powiedziec i jak zawsze wiedzialam lepiej od moich rodzicow. Na poczatku i P. mama traktowala ozieble, ale nie wiem jak on to robi, ale przekonal ja do siebie. Ostatnio nawet podczas rozmowy o ciazy bo poza weselem to ostatnio temat przewodni naszych rozmow stwierdzila, ze na P. moge na pewno liczyc. I od czasu mojego powrotu do Olsztyna nie mozemy sie nagadac i ani razu sie nie poklocilysmy co wczesniej bylo na porzadku dziennym. Sama chwilami jestem w szoku. Jedno moge powiedziec na pewno: cudownych mam rodzicow a mama to moja bratnia dusza :taktak:


Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #875 dnia: 27 Stycznia 2007, 20:03 »
Carluniu, ja już pisałam o teściach. Niby w porządku, ale coś.. cos mi oni nie pasują tak do końca :D
Z tym się też wiąże mój problem-nie wyobrażam sobie, żeby mówić do nich per mamo i tato.
Naprawdę. Aż mi się to dziś w nocy sniło.
W porządku, lubię ich i szanuję.. ale. Ach, może nie dorosłam do tego.


Kibicuję wam w planach o dzidzię :-)

My juz dawno mamy wybrane imiona:D
Gabriela, Zuzanna, Stanisław i Jan ;-)))

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #876 dnia: 27 Stycznia 2007, 20:47 »
Cytat: "carlunia"
ona mi nigdy nie ma odwagi powiedziec w oczy co mysli, a ja nie znosze takich dwulicowych ludzi. Wole prawde prosto w oczy a nie jakies dziwne udawanie.


otoz to..
a ja wiem, ze moja bratowa znajdzie cos, zeby byla wazniejsza w tym czasie i w tym dniu niz ja.. teraz ma podobno problem z zajsciem w ciaze.. pozniej moze sie zle czuc itp..  wiec zawsze cos.

co do tesciow.. tez niby sa mili i w ogole ale jakos tak.. nigdy nei rozmawiam z nimi szczerze a tekstow na temat slubu i wesela w ogole nie slucham :) nie placa wiec .. :)

do gina tez sie wybieram juz zeby jak cos byc zwartym i gotowym :)

moje imiona: Emma, Zofia, Dominik, Antoni :)

carlunia .. z tym uzewnetrznianiem sie.. wal jak w dym - jakby co - moj nr gg jest w profilu. Buzka!

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #877 dnia: 27 Stycznia 2007, 21:27 »
Powiem tak - Carlunia, rozumiem Twoje obawy zwiazane z wesele i wiem ze Ci ne jest latwo. Nie bede mówic ze wsio bedzie ok, bo to najbardziej oklepany zwrot jaki mozna walnac i szczerze mowiac nie wiem jak bedzie - moge miec nadzieje i trzymac kciuki za to by bylo wlasnie ok. Co do atmosfery przygotowan - mnie to wszytsko zaczyna powoli dobijac..Co z tego ze wzielam sie za cala organizacje wczesnie, ze mialam wsio obmyslane, jak teraz coraz wiecej kwestii organizacyjnych sie wali... Nie wiem czy to jest przez stres ktory juz sie zaczyna, czy moze jest jakis inny powod....Ale czuje sie juz tym wszytskim zmeczona - chyba ta jak Ty...

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #878 dnia: 27 Stycznia 2007, 23:22 »
Cytat: "met"
żeby mówić do nich per mamo i tato.

Ja im nigdy tak w oczy nie powiem bo mame mam tylko jedna i tate tez. Jedynych i niepowtarzalnych i nikt im nie dorowna, zeby nie wiem jak sie staral. Wiec udawac nie zamierzam ze ich kocham..ba zastanawiam sie nawet czy lubie :drapanie:
Cytuj
carlunia .. z tym uzewnetrznianiem sie.. wal jak w dym - jakby co - moj nr gg jest w profilu. Buzka!

Rajdowka:  :przytul: Ja wspolczuje Ci takiej sytuacji bo to chyba jeszcze gorsze, ze nie mozesz sie porozumiec z bratem. U mnie swiadkiem bedzie brat, ale jego dziewczyna(na szczescie dziewczyna a nie zona..nitk jej nie toleruje..ja probowalam, nawet do pierwszego spotkania zachecalam mimo, ze juz kiedys mialysmy ze soba na pienku..ale to bylo bezcelowe bo jak jej nie zalezy to mi tym bardziej..tylko mojego braciszka mi szkoda, ale wierze ze zmadrzeje :drapanie: ). A jak nie to dolek z wapnem i bedzie spokoj z niedoszla bratowa :los:
Cytuj
Powiem tak - Carlunia, rozumiem Twoje obawy zwiazane z wesele i wiem ze Ci ne jest latwo. Nie bede mówic ze wsio bedzie ok, bo to najbardziej oklepany zwrot jaki mozna walnac i szczerze mowiac nie wiem jak bedzie - moge miec nadzieje i trzymac kciuki za to by bylo wlasnie ok. Co do atmosfery przygotowan - mnie to wszytsko zaczyna powoli dobijac..Co z tego ze wzielam sie za cala organizacje wczesnie, ze mialam wsio obmyslane, jak teraz coraz wiecej kwestii organizacyjnych sie wali... Nie wiem czy to jest przez stres ktory juz sie zaczyna, czy moze jest jakis inny powod....Ale czuje sie juz tym wszytskim zmeczona - chyba ta jak Ty...

U mnie problem polega na tym, ze tesciowie uwazaja, ze ze wszystkim sie zdarzy. I nawet mieszkajac z nimi zauwazylam, ze wszystko robia na ostatnia chwile. Pakowanie prezentow weselnych na godzine przed slubem??Normalne. Jak patrze na nich i moich rodzicow...dwa rozne swiaty. A co za tym idzie - dwie rozne wizje naszego wesela. U nich najlepszym wyjsciem bylaby remiza. U nas od zawsze bylo wiadomo, ze to bedzie restauracja majaca niewiele wspolnego z wiejskim weselem. Nie zebym miala jakies uprzedzenia..po prostu od zawsze wiedzialam jakie wesele chce. Oni chcieli wesele w Sieradzu, ale od razu mowilam, ze Olsztyn bo wesele jest u mlodej. Narazie i tak wszystko wychodzi na moje. P. mial obiekcje tylko do Dja, ale go przekonalam. Tak czy inaczej - teraz juz nie tylko ja sie boje tego wesela bo i moim rodzicom sie udziela. Oni wiedza co robia, wiedza na ile ich stac i nie porywaja sie z motyka na slonce. A drugiej strony nie jestem pewna po prostu  :mdleje:
Dzis, jak zwykle w weekend spalam do bolu. Pozniej posprzatalam i wzielam sie za akwarium z rybami. Male przemeblowanko. Przy okazji wykonczylam moja koteczke bo caly czas musiala patrzec co ja tam robie w tym akwarium i teraz spi jak zabita :hahahaha: Dochodze czasami do wniosku, ze moje kocie jest zazdrosne o mojego Misia. Jak go nie ma to spi ze mna, jak P. przyjedzie to Klarka znika i spi z rodzicami.
Wczoraj dowiedzialam sie jeszcze jednej waznej rzeczy: Mis zaczyna urlop przed przeniesiem 9 lutego. I tego dnia bedzie juz u mnie :skacza: Bedziemy sie przeprowadzac do babci i bede miala bardzo ograniczony dostep do netu. Tamto mieszkanie jest na sprzedaz wiec nie bedziemy tam zakladac internetu. Rodzicow bede odwiedzac i wtedy od razu do Was zajrze ;)


Offline ela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #879 dnia: 27 Stycznia 2007, 23:31 »
Cytat: "met"
nie wyobrażam sobie, żeby mówić do nich per mamo i tato

Mi do tej pory nie udało sie tak powiedziec, a jaesteśmy już 1,5 roku po slubie !
Tylko mam o tyle dobrze ,ze tesciowie są za granioca :D
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #880 dnia: 27 Stycznia 2007, 23:34 »
Cytat: "ela"
Tylko mam o tyle dobrze ,ze tesciowie są za granioca :D

Odpowiednia odleglosc ;) Moi 400km od Olsztyna wiec rowniez mi to odpowiada :taktak:


Offline Kllusia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 898
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1.09.2007
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #881 dnia: 28 Stycznia 2007, 00:13 »
A nasz księciuniio już do mnie mówi "pani mamo", czasem przez telefon mamusiu - widocznie w ramach wprawek  :skacza:

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #882 dnia: 28 Stycznia 2007, 10:05 »
Ja mam chyba podobnie jak Wy - tez nie wyobrazam sobie do teściów mówić: amao i tato.... Ciekawe jak to rozwiązemy....

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #883 dnia: 28 Stycznia 2007, 10:15 »
carlunia, to masz na co czekac! :D strasznie sie ciesze ze w koncu odetchniesz troszke :)

odpowiednia odleglosc do tesciow dobra rzecz :) my mamy do nich niestety tylko 50km... (chyba ze ktos ma taka tesciowa jak Kllusia - pomarzyc dobra rzecz..)

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #884 dnia: 28 Stycznia 2007, 16:34 »
Cytat: "DjJeyDi"
Ciekawe jak to rozwiązemy....

Ja uwazam, ze fakt, ze bede zona ich syna nie zmusi mnie, zebym ich uwazala za swoich rodzicow i mowila "mamo". Jeszcze bym rozwazyla taka opcje, gdybym sie dobrze dogadywala z tesciowa. Ale nic na sile ze mna nie przejdzie.
Patrze dzis na swoj licznik i przerazenie mnie ogarnia jak niewiele czasu zostalo :shock: Do slubu zostalo 4 miesiace i 16 dni. W zasadzie wiekszosc rzeczy zalatwiona. Jeszcze nie chwalilam sie bielizna. Zrobie zdjatka i wrzuce. Dzis mam troszke czasu to mozna poszalec z aparatem ;)


Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #885 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:05 »
Obiecane foteczki:
bielizna slubna, staniczek ma odpinane ramiaczka i o taki ksztalt miseczek mi chodzilo wlasnie; szlufki od ramiaczek sa wewnatrz miseczki wiec ich nie widac, staniczek sie nie przesuwa bo ma silikonowe paseczki:


Dzis moja koteczka caly dzien chodzi z chusteczka na szyi. Zalozylam jej na chwile, ale chyba jej sie spodobalo bo nadal ma ja na szyjce i spi u mnie na kolanach. Jak jej nie przeszkadza to niech sobie nosi. A tak slodko wyglada:  :skacza:




Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #886 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:09 »
Pare naszych foteczek z przeszlosci ;)
Lato 2005 Ustka:


To na tyle foteczek na dzis  :taktak:


Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #887 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:22 »
Ech. Gdybym ja miała taka teściowa jak Kllusia.. Marzenia  :brewki:

Ja się Kllusieńko wcale Zięciowi nie dziwię, że już tak mówi  :skacza:


Pocieszyłyscie mnei trochę, myslałam, że to tylko ja mam tkai problem. Że ja jestem okropna i niewdzięczna..


Carluś, bardzo fajny staniczek  :skacza:
Kicia wygląda uroczo :D

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #888 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:30 »
Cytat: "met"
Pocieszyłyscie mnei trochę, myslałam, że to tylko ja mam tkai problem. Że ja jestem okropna i niewdzięczna..

Met: nie martw sie bo jak widac nie tylko Ty tak czujesz. Naturalne, ze do swojej mamy od 27 lat mowie mamo i trudno wymagac, zebym do obcej kobiety zaczela mowic tak samo po 2 latach bycia z jej synem. P. do mojej mamy mowi "tesciowka" i tyle. Nie wymagam od niego nic ponad to :taktak: On ode mnie tez nie na szczescie :)
Cytat: "met"
Carluś, bardzo fajny staniczek :skacza:

Myslalam, ze bedzie trudniej znalezc cos co mi sie spodoba i bedzie fajnie lezec. Na ciele wyglada jeszcze lepiej :) No i super sie w nim czuje ;)
Cytat: "met"
Kicia wygląda uroczo :D

Kotulka ostatnio w ogole jakas taka pieszczoszkowata sie zrobila. I ja chwilami sie czuje jak legowisko kotow. U babci obsiada mnie jej kotka. Wracam do domu i zaraz mam swojego kota na kolanach :taktak: A jeszcze dokarmiam koty u babci na klatce schodowej. Juz mnie poznaja i sie preza jak mnie widza. Kociara ze mnie straszna, ale co ja moge na to poradzic :skacza:


Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #889 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:37 »
Same zobaczcie jak spi sobie na mnie moj koteczek. Lapki wisza w kazdym kierunku :hahahaha:

A to pod kotem to ja oczywiscie :hahahaha:


Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #890 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:37 »
A ja nie mam żadne zwierzaczka..

No, nie licząc Narzeczonego :D

Niestety, mamy za małe meiszkanko.
4 osoby w dwóch pokojach, ze zwierzakiem krucho.
Kotki są fajne, ale ja jednak wole psiaki ;-)) Lubię sobie pospacerować z takim.

Cytat: "carlunia"
Met: nie martw sie bo jak widac nie tylko Ty tak czujesz. Naturalne, ze do swojej mamy od 27 lat mowie mamo i trudno wymagac, zebym do obcej kobiety zaczela mowic tak samo po 2 latach bycia z jej synem. P. do mojej mamy mowi "tesciowka" i tyle. Nie wymagam od niego nic ponad to  On ode mnie tez nie na szczescie

Mi się wczoraj śniło, że rozmawiałam o tym z Teściową. I ona się popłakała.
Ja juz mam jakies porycie..
W sumie, nie mam zamiaru z Nimi o tym rozmawiać, samo w praniu wyjdzie.
O podwójnym nazwisku te z im nie powiem. DOpiero jak zapytaja, a co..

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #891 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:48 »
Jak zobaczylam jak Klarka na tym zdjeciu wyszla to odpadlam po prostu. Poplakalam sie ze smiechu :skacza:

A tu widac oburzenie na jej pyszczku ze ja fleszem smialam obudzic:

Teraz to juz naprawde koniec zdjec na dzis :skacza:


Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #892 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:51 »
Ja psa juz na jakis czas nie chce. Spacerki sa fajne, ale jak leje deszcz czy na dworze minus 30 stopni jak w tamtym roku. Sa plusy i minusy. A z psem czy sie ma ochote czy nie wyjsc trzeba. W planach dzieciatko wiec pies odpada. Tym bardziej, ze wole duze psy.
A co do podwojnego nazwiska: P. juz wie, ze pozostaje przy swoim nazwisku a jego bedzie dodatkiem do mojego. Tak postanowilam. Nawet nie wiem czy jego rodzice o tym wiedza. To moja sprawa :brewki:


Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #893 dnia: 28 Stycznia 2007, 17:57 »
Nie no Kotka bombowa  :skacza: Widac, że uwielbia pozowac  :hahahaha:

Bielizna bardzo fajna - sama mysle o podbnym biustonoszu, ale ja blizej lata go zakupie  :drapanie:

No i 3mam kciuki za czwartkowy wieczór (wiesz o czym mówie)....  :przytul:

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #894 dnia: 28 Stycznia 2007, 20:11 »
Kotulka sie wyspala i teraz dokazuje. Modelka z niej cierpliwa zazwyczaj :taktak: No i potrafi mnie rozbroic swoimi pozami i minami :skacza:
Staniczek na pewno jeszcze zdarzysz kupic Vallus. Ja kupilam juz teraz bo nie chce zeby nam sie naraz uzbieralo za duzo wydatkow. P. nie ma jeszcze nic do slubu. Mi zostal tylko welon i buty do kupienia. Bielizna w sumie kosztowala nie tak duzo jak myslalam bo 70zl w sumie.
A czwartek: jasne, ze 3maj kciuki ;) Przyda sie troszke szczescia i wsparcia. Dla niezorientowanych - wizyta u gina  :mdleje: Mam nadzieje, ze wszystko bedzie w porzadku :drapanie:


Offline Kllusia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 898
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1.09.2007
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #895 dnia: 28 Stycznia 2007, 20:27 »
Bielizna Carluniu przepiękna - ja też lubie taki łaśnie kształt staników  :brawo_2: A koteczka cudo, moja Zuzanna tez ma najwięcej fot z całej rodziny, tylko czasami obraża sie i jak widzi kogoś z aparatem, to huc i już doopką odwrócona  :los:
A tak w ogóle dziewczynki, to ja Wam bardzo dziękuję za miłę slowa - to moje podejście do zięcia przyszłego wynika oczywiście z tego, że ja czuję jakbym miała 20 lat  :glupek:  :glowa_w_mur:  :p Juz chyyba nigdy nie dorosnę  :los:

Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #896 dnia: 28 Stycznia 2007, 20:49 »
Cytat: "Kllusia"
to moje podejście do zięcia przyszłego wynika oczywiście z tego, że ja czuję jakbym miała 20 lat    Juz chyyba nigdy nie dorosnę  

Nie wyglądasz na więcej.
Online bynajmniej ;-)

Masz rację carluniu, piesek musi wyjść nawet jak wieje i zimno.. Ech. I tak na razie nici z psiaka, więc nie ma co marzyć ;D



Trzymam kciuki za wizytę :>

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #897 dnia: 28 Stycznia 2007, 21:00 »
Cytat: "Kllusia"
tylko czasami obraża sie i jak widzi kogoś z aparatem, to huc i już doopką odwrócona :los:

Klarka tez tak ma. Dzis polowa ze zdjec ktore robilam to wlasnie zdjecia jej pupki :los: ale jak sie troszke za kotem polata to zawsze pare foteczek wyjdzie ladnych :brewki:


Offline irishania

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 636
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #898 dnia: 28 Stycznia 2007, 23:55 »
Cytat: "met"
Ech. Gdybym ja miała taka teściowa jak Kllusia.. Marzenia  

a ja taka mam tez jest babeczka super i tesc ok. nie mowie do nich mamo i tato(choc tesc mowi do mnie czasem po polsku corko i kaze mi odpowiadac tato :taktak: )mowimy sobie po imieniu ale za to jak mowie o nich np. do mojego A. to uzywam zwrotu mama albo tata.Zlego slowa nie moge na nich powiedziec :brawo_2:
Irishowe odliczanie GośćZapraszam
[/url]

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
16.06.2007..na zawsze razem..
« Odpowiedź #899 dnia: 29 Stycznia 2007, 22:41 »
Cytat: "irishania"
ale za to jak mowie o nich np. do mojego A. to uzywam zwrotu mama albo tata

   Jak rozmawiam z P. to mowie tak samo. ALe bezposrednio do jego rodzicow nie przechodzi mi to przez gardlo.
   Hmm..pamietacie dziewczynki jak pare dni temu pisalam ze nie mialam jeszcze do tej pory zadnego slubnego koszmaru. Dzis mialam pierwszy. Snilo mi sie, ze nie bylo fotografa, nie bylam uczesana ani umalowana, suknia ze mnie spadala i jedyne o co sie modlilam to zeby sie obudzic. No i sie obudzilam...tyle, ze ten sen przerodzil sie w koszmar na jawie. Mama od dawna snieje sie ze jestem czarownica bo juz wiele rzeczy tak sobie wysnilam. Przemka tez. Snil mi sie kiedys slub jak bylam jeszcze z innym facetem. Tyle, ze snil mi sie wlasnie ciemnowlosy mezczyzna, zupelne przeciwienstwo mojego owczesnego chlopaka. Ale mniejsza z tym.
Dzis nie spodziewalam sie po tym snie zlych wiadomosci. A jednak sie doczekalam. NIczym grom z jasnego nieba. cdn bo rozmawiam z P. ;)