Nigdy byscie nie uwierzyly jaki mialam dzis podly dzien. Mis dzis nie przyjechal bo przed samym wyjazdem zepsul mu sie samochod. Mieli go zrobic dzis ale sie okazalo, ze przyslano nie taka czesc. I musi czekac do jutra. Jak nie zrobia jutro to przyjedzie pociagiem

Tragedia. Na domiar zlego poklocilam sie z mama i w ogole dzien do d.py

Jak w koncu dotarlam do domu kolo 19tej to sie zwyczajnie rozkleilam. Nerwy mi dzis w koncu puscily i musialam sobie poplakac..
Na poprawe humoru upieklam ciacho na jutro dla Misia. I zaraz wskocze do lozeczka i obejrze sobie film
WIdze, ze sie tu sie cala debata na zwierzece tematy rozwinela

Ja odkad pamietam przewijaly sie przez moje zycie koty. Ledwo chodzilam i juz lazilam za kotami. A Klarka to ucielesnienie moich odwiecznych marzen. Zawsze chcialam czarna kotke. I taka mala bieda na mnie w schronisku czekala

Jest sliczna, kochana i w ogole wyjatkowa. Teraz jak codziennie jestem u babci to w ogole ciagle obcuje z kotami. Babcia ma swoja kotke a na klatce schodowej placza sie jeszcze dwa czarne koty. Juz nawet pozwalaja mi sie poglaskac

Zwyczajnie je przekupilam bo ciagle im cos do jedzenia wynosze
A wracajac na ziemie: jutro mam nadzieje przyjedzie moje Kochanie. W niedziele na 10ta wybieram sie z mama do fryzjera - czesac sie na SYlwestra i przy okazji bedzie to probne slubne uczesanie

Kreacji zdjecie mam. Jak znajde to wkleje. A jak nie to pokaze na Sylwestrowych fotkach
