w kazdym razie powtarzam sobie ze to jest raz w zyciu i nie pojde na latwizne ani nie zrezygnuje tak szybko; najpierw zrobie wszystko zeby zrealizowac to tak jak sobie wymarzylam (przy okazji utruje paru osobom zycie ale trudno:D), dopiero jezeli wykorzystam wszelkie srodki i sposoby i sie nie uda.. opuszcze poprzeczke.
ale bede walczyc! 
SLusznie. Ja tez nie odpuszczam w wielu kwestiach i szczerze mowiac narazie robie wszystko zeby bylo tak jak chce ja i Przemek(chociaz on w wielu kwestiach rowniez daje sie przekonac np Dj zamiast zespolu, kolor jego kamizelki itd

). To chyba raczej my, baby, w dziecinstwie wyobrazamy sobie slub a nie chlopcy biegajacy z pistoletami po podworku. Wiec moze i z tego powodu mamy jakies wizje i je realizujemy..
A dzien dzisiejszy znacznie poprawil mi humor...ZAKUPY

WYbralam sie z mama po prezent dla brata bo ma urodziny za pare dni. Przy okazji szukalam bielizny do sukni slubnej. Oczywiscie jesli chodzi o staniki to nie bylo mojego rozmiaru. ALbo za male, albo za duze. Ale wiem, ze w ogole jest sa takie modele, ktorych szukam

W zamian za to sprezentowalam sobie sluczne koronkowe stringi. Oczywiscie biale

A z rzeczy mniej slubnych bluzeczka. I humor od razu lepszy

Bratu prezent oczywiscie tez kupilam
