Megan: ze zdjeciami bede szalec bo maz pojechal a ja musze zrobic nowe zdjecia dla agencji to i kwiatkom pstrykne. W ogole pierwsze co tu kupowalam to kwiaty bo bez nich jakos tak smutno bylo a babci kwiaty byly bardzo zaniedbane. Wiec kupilam pare roslinek i sobie rosna

U nas w domu zawsze bylo tak, ze jak mamie cos nie chcialo rosnac to przynosila do mojego pokoju i..po jakims czasie mialam w pokoju oranzerie doslownie

ALe kwiaty u mnie zawsze dobrze rosly. Teraz robi sie cieplo to zabiore od mamy z domu moje wychodowane skrzydlokwiaty. Kwiatna jak szalone ostatnimi czasy.
Co do zaproszen: obdzwonilam juz pare osob w zwiazku z tym, ze wysylam im zaproszenia i przy okazji uprzedzam o tym, ze nocleg jest zarezerwowany i jednoczesnie prosze o potwierdzenie przybycia do 10 maja.
Zamawialiśmy na allegro, z personifikacją.
I się okazało, że w jednym jest błąd - złe imię (z mojej winy
).
A drugi problem to taki, że kuzynka właśnie złożyła pozew o rozwód, a na zaproszeniu figuruje wraz z jeszcze-mężem.
My wlasnie ze wzgledu na to, ze zamawialismy zaproszenia duzo wczesniej zrezygnowalismy z personifikacji. Mam ladne pismo wiec smyrniecie paru nazwisk to nie problem. Zajelo mi to moze z poltorej godziny lacznie. Mis dzielnie podawal kopertki a ja pisalam
napewno kupiec na mieszkanko sie znajdzie i zamienicie na wieksze
Mamy nadzieje. Metraz jest wystarczajacy, ale wolelibysmy jeden pokoj wiecej mimo wszystko. Tu jest ponad 60 metrow, ale tylko 2 pokoje. Z babcia sie miescimy spokojnie, ale jak wiekszosc mlodych malzenstw chcemy powiekszyc rodzine
Dzien dzisiejszy byl dla mnie znowu smutny bo Mis pojechal do domu a wlasciwie do pracy. Jemu sie nie chcialo jechac a ja nie moglam patrzec jak sie znowu pakuje. Jak juz byl gotowy do wyjazdu to ja sie rozkeilam na dobre. Jakos musze przezyc ten czas..nawet nie wiem jak dlugo to ma byc. P. jeszcze nie wyjechal a juz kombinowal jak najszybciej do mnie wrocic. Teraz chyba jeszcze gorzej bylo nam sie rozstac. Cala droge jak prowadzil gadalismy przez telefon. Kot babci mnie pociesza bo ciagle spi w moim pokoju i juz sie ulozyla na poscielonym lozeczku.

Babcia sie dziwila ze pozwala mi sie brac na rece bo nikomu do tej pory na to nie pozwalala. Wrzuce ktoregos dnia jej foteczki

Jak tylko je zrobie
Jedno jest pewne: musi wrocic do polowy marca bo musimy isc spisac protokol slubny

Jeszcze tylko musze zalatwic pozwolenie na slub w innej parafii.
Ciekawa jestem jak w Katedrze podchodza do spowiedzi. Jestesmy malzenstwem, mieszkamy razem i tajemnicy z tego robic nie musimy. Ze grzesznikami jestesmy to inna sprawa

Ale ciekawi mnie czy bedziemy musieli odbyc 2 spowiedzi czy jedna wystarczy..w sumie to co kosciol to inne podejscie. Pewnie niedlugo sie dowiemy
