Z tym ubieraniem to chyba każda z nas ma problem... mnie przed rozbieraniem małego ciągle spowalnia wspomnienie spania pod chmurką- choćby nie wiem jak było ciepło, jak się budziłam, czułam się zmarznięta

nie wiem, czy to przez to, ale mam wrażenie, ze człowiek spiąc "zapomina" o kontroli ciepłoty swojego ciała. dlatego mój maly jak śpi, zawsze jest czymś okryty... Jak buszuje- może być nawet na golaska

Spieszę się pochwalić, że mój syn zasmakował dyni z ziemniaczkiem i całkiem fajnie mu podeszła ta nowość! Marchewka nadal fuj, ale się nie poddajemy

Oto dowód naszych dzisiejszych smakowych przyjemności

