ada, dziecko nie da się zagłodzić. Nie znam diety Adasia, ale: wyeliminuj jakiekolwiek soki i słodkie napoje- do picia tylko woda. Zrezygnuj z wszelkich przekąsek, chrupek itp. Konkretne pory na posiłki, dostaje np obiad, ma 20 minut na zjedzenie. Jak nie zje, to dostaje dopiero owoca na podwieczorek. Stoi owoc 20 minut i nie zje- ma pecha, dostaje dopiero kolacje.Każde karmienie w jednym miejscu, bez żadnego tv i zabawek. Może to i rygorystyczne, ale w przypadku synka koleżanki dopiero taki reżim poskutkował. Dziecko nie jadło NIC na początku, przez 3 dni tak było, tylko piło. Potem się mały przeprosił z jedzeniem i teraz ładnie je

Ja Maxa od początku tak ustawiłam i problemu nie mam. Ale on też z tych, co to zjedzą wszystko zawsze i wszędzie

Ostatnio tak czytam o cudnych zachowaniach i tekstach maluchów. Tak czytałam i siędoczekać nie mogłam, kiedy mój syn mi zaserwuje sytuację, przy której wymięknę totalnie... No i tak. Dziś rano Max mi tak zalazł za skórę, że mu powiedziałam :"nununu, jak tak jeszcze raz zrobisz to za karę pójdziesz do kąta." I do tego pogroziłam mu palcem. I dziś wieczorem w kąpieli polałam Maxowi plecki wodą a ten wrzask i "nununu mama, mama kont tam!!!"i do tego wskazał paluszkiem na kąt i mnie w tamtym kierunku zaczął popychać... Porażka
