Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4016278 razy)

0 użytkowników i 78 Gości przegląda ten wątek.

Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15300 dnia: 10 Sierpnia 2011, 13:46 »
b@by kupiłam też jabłuszka z Eanglish Marketu z działu Eko,ale szczerze powiem,że są do D....to są jabłka zeszłoroczne i tak,teraz to dobre pewnie tylko papierówki....
Maju,ale młody dostaje soczki ,deserki z jabłuszkiem i nie ma problemów...myślisz,że to chodzi po prostu o surowy owoc???? a czy częstym to nie wiem,Alan miał testy na 7 najczęstszych alergenów i nie było tam jabłka....
a ile dajesz tej gruchy????bo ja właśnie nie wiem,czy nie daję za dużo...np ścieram pół kiwi,1/4 jabłuszka,3 malinki ,kawałek banana i to wcina,ale tego jest tak malutko....i właśnie nie wiem ile powinnam podać..ile Lila zjada tej gruszki i innych owocków?



Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15301 dnia: 10 Sierpnia 2011, 13:50 »
Nie wiem ile zjada bo sporą część rozsmarowuje  ;D gruszki podaję np. 1/2 na raz, kiwi nie daję w ogóle bo sama jestem uczulona i jakoś nie mam zaufania do kiwi, banana w kawałkach po trochę - chyba, że zaczyna się bawić to zabieram. Ciężko mi określić ilość 8)
Przetworzone owoce mogą już nie wywoływać uczulenia. Czasem wystarczy tylko zblanoszwać.



Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15302 dnia: 10 Sierpnia 2011, 13:56 »
a jak u ciebie objawia się uczulenie???pytam tak z ciekawości;-)



Offline b@by

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2332
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.08.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15303 dnia: 10 Sierpnia 2011, 13:57 »
Daria to gdzie kupujesz to kiwi, banany, maliny dla Alanka?


Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15304 dnia: 10 Sierpnia 2011, 14:00 »
ja już się nie pykam;-) kupuję u Adama w sklepie....ale On często tego nie dostaje,bo wolę podać słoik...tylko tak daję czasem dla urozmaicenia....on już po prostu chce jeść wszystko to co my,a jak nie dasz,to jest afera,wczoraj byliśmy u znajomych i mieli jakieś tam ciacho drożdżowe z galaretką to prawie Adamowi w talerz wszedł,no i weź mu nie daj,dostał galaretkę i się odczepił;-)



Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15305 dnia: 10 Sierpnia 2011, 15:02 »
daruda jak zetrzesz na tarce jabło czy gruszkę to tego nie wyjdzie dużo. Ale jak mały ma ochote to niech zje pół gruszki czy jabłka i zobaczysz. Jedynie czego bym nie podawałam maluchowi na twoim miejscu to kiwi - to jest cytrus i moze bardzo uczulać.
na poczatku po dwa - trzy, a potem jesli nie bedzie zadynch niepokojących reakcji to tyle ile ma ochote.
 Agatka wczoraj zjadła 2 brzoskwinie...po raz pierwszy były to świerze brzoskwinie. Ale tak jej posmakowały, że chciało jej się co pół minuty schodzić z kanapy i podejść do mnie po kęsa. potem spowrotem ładowała się na kanapę i 20 sekud później znowu złaziła...

Ja mam problem z Zuzią...dwa lata temu jadła wszystkie warzywa i wszystkie prawie owoce. A teraz ? smakuje jej jedynie kukurydza z puszki i czasami ogórek w śmietanie. i moze jeszcze surowa marchewka do pochrupania. I nie wiem jak ją nakłonić do jedzenia brokuła, fasolki czy kalafiora lub pomidora. A te warzywa są teraz najsmaczniejsze i najtańsze



Offline pamela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10971
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15306 dnia: 10 Sierpnia 2011, 16:03 »
moj to gruszke czy inny owoc ,ale najbardziej gruszke, zjada tylko jak ja trzymam w rece calosc i on sobie podchodzi i gryzie, tak zeby mu dac w kawalkach na miseczce to nie, zaraz sie bawi i rozgniata miska rzuca albo na glowe wsadza.


Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15307 dnia: 10 Sierpnia 2011, 16:27 »
Fasolku, ja tak krótko, bo jestem na urlopie i z cichacza weszłam na forum (uzależnienie ;) )
U nas był problem z kupą... musieliśmy ją oswoić. Pozwoliłam małemu kilka razy zrobić kupę na panele, eleganco ja sobie obejrzeliśmy, pogadaliśmy o jej kształcie, a potem odnosiliśmy do kibelka.... Były także duże brawa i gratulacje za jej zrobienie, bo dla mojego synka jest to naprawdę spory wysiłek ;) Efekt jest tego taki, że kupa jest naprawdę bardzo ważną rzeczą w naszym domu, każdy, kto ją zrobi otrzymuje gratulacje i brawa :P i jedyną osobą, która nie robi jej do kibelka jest teraz Kajtek ;)

Ja z niegorąckzującym-chorym dzieckiem wychodzę.

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15308 dnia: 10 Sierpnia 2011, 19:04 »
Hej, mam pytanie własnie o to wychodzenie na dwór. Norbert jest pierwszy raz w życiu chory (poza katarkami kilkoma). Ma zapalenie oskrzeli i straszliwie kaszle. Z takim dzieckiem też wychodzicie??? Ma antybiotyk od dziś, gorączki nie ma, tzn 37 stopni od dwóch dni.

Jak jest gorąco to ok, ale teraz? Wilotno, pada, wieje. Zostaniemy w domu chyba.


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15309 dnia: 10 Sierpnia 2011, 19:06 »
Nam pediatra pozwala wychodzić z zap.oskrzeli pod warunkiem, że nie ma gorączki.

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15310 dnia: 11 Sierpnia 2011, 11:27 »
Wychodzimy ale nie na 4 h tylko na godzinke i bez wiekszych wygłupów.
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15311 dnia: 11 Sierpnia 2011, 13:17 »
Nikodem miał tylko raz zap oskrzeli, zimą... i miał wysoką temperaturę, więc siedzieliśmy w domu. U mnie "choroba" to właśnie same katarki, kaszle, więc nimi się nie przejmujemy... teraz mamy zresztą gile po pas i Nikodem kaszle jak gruźlik, a jesteśmy na urlopie...

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15312 dnia: 11 Sierpnia 2011, 13:26 »
Myślę, że zimne powietrze ułatwi oddychanie więc ja bym dziecko ubrała i wyszła na spacer


Offline ika3w

  • Ilona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3905
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.08.2008r
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15313 dnia: 11 Sierpnia 2011, 13:32 »
Jak ja wam zazdroszczę tak mało chorujących dzieci. Staś we wtorek zakończył antybiotyk po zapaleniu ucha a już dziś w nocy i teraz też temp 37,2 do 37,8. Jutro rano kolejna wizyta u lekarza. Innych oznak choroby na razie brak, no pochlastać się można, a takie fajne plany na weekend mieliśmy  :-\
To był z resztą jego 5 antybiotyk. Mam doła i nie wiem już czego się czepić, pediatrzy bagatelizują to trochę a ja się czuję beznadziejną matką która nie potrafi zadbać o zdrowie swojego dziecka :'(


Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15314 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:08 »
Czas i na mnie dołączyc do tego watku szczegolnie, ze potrzebuje rady, wskazowki doswiadczonych mam.

Nasz synek od kilku dni chce non stop jesc. Oznacza to, ze karmie go nawet co godzine, poltorej. Czasem je tylko 5 minut i nie chce wiecej  choc nawet cyca mu wkladam do buzi (przysypia), ale je i po 20-30 minut i znow chce jesc po godzinie, poltorej (liczac od poczatku, nie konca karmienia). Pokarmu mam az nadto i czuje, ze synu ciagnie. Dodatkowo miedzy jedzeniem ciagle marudzi i ktos musi go bujac, nosic a strasznie chce tego uniknac (tyle ile trzeba, nie chce za bardzo przyzwyczaic. Jesli jestem sama w domu to moge zapomniec o zrobieniu czegokolwiek. Stad zaczelismy zastanawiac sie z mezem czy troszke syna nie oszukac i np 2 razy na dobe , raz w dzien, raz w nocy (tu tez jest masakra, na poczatku byly przrwy nawet po 5 godzin, teraz 2 to max i tak w miedzyczasie wstaje  bo marudzi) karmic go butla i sztucznym mlekiem bo takie sie dluzej trawi i zeby byly choc ze 2 dluzsze przerwy , zeby mozna bylo pożyc.

Patrykowi raczej nic nie dolega bo na kazde marudzenie dziala cyc, zmiana pieluszki badz przytulanie (dzis spokojnie przespalam ciagiem1,5 h gdy w koncu wzielam malego do nas do lozka ale na dluzsza mete sie nie da spac cala noc z maluszkiem, zreszta do tego ma wlasne lozeczko zaraz obok nas.

Stad moje pytanie czy karmienie sztucznym cos moze pomoc czy jednak musimy to po prostu przetrwac bo w koncu powinien robic dluzsze przerwy?



Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15315 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:26 »
Nikodem miał tylko raz zap oskrzeli, zimą... i miał wysoką temperaturę, więc siedzieliśmy w domu. U mnie "choroba" to właśnie same katarki, kaszle, więc nimi się nie przejmujemy... teraz mamy zresztą gile po pas i Nikodem kaszle jak gruźlik, a jesteśmy na urlopie...

Aniu u nas też tak było tyle, że Norbert nigdy nie kasłał. A teraz ja nie wiem jak to jest w ogóle możliwe bo on w poniedziałek obudził się z katarem no to standard więc pulmex, woda morska i tyle, wtorek to samo a wczoraj zaczął kasłać jak gruźlik ale rzadko. Umówiłam się do lekarza dla świętego spokoju bo byłam przekonana, że mu katar spływa i stąd kaszel bo na leżąco głównie był i katar leciał tak, że nie nadążałam z wycieraniem noska. I wiecie co? Babka aż zaskoczona straszliwie, nie chciała uwierzyć, że on dziś zaczął kasłać i tylko dwa dni kataru bo powiedziała, że ma zapalenie oskrzeli i to porządne  :-\ :-\ :-\ No wiecie w jakim ja szoku byłam :/ Nic po nim nie wskazywało. Wychwaliła mnie, że przyszłam od razu a ja poszłam tylko dla upewnienia się, że to spływający katar :-\ Dostał antybiotyk Zinnat na tydzień od razu i jeszcze taki syrop Pecto Drill. Oby szybko mu przeszło...

Ah... i mam spory problem jeszcze... nie sądziłam, że kiedyś nadejdzie ale chodzi o Budrysa :/ Ale to w wątku swoim napiszę, żeby tu referatu nie pisać :(


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15316 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:40 »
Agnieszka_B, sprawdź swojego maila :) Wysłałam Tobie małe conieco do poczytania ;)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15317 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:41 »
Agnieszko,moim zdaniem musicie przetrwać;-))) no niestety tak to już jest,synio jest taki malutki,że potrzebuje tego cycusia i już,moim zdaniem jest za malutki,aby go oszukiwać;-) tu też nie chodzi o mleczko,ale o zapach i bicie serduszka mamusi;-)na początku karmi się po prostu na ządanie,dopiero potem wchodzą jakieś tam schematy....
nic się też nie stanie jak go troszkę pobujacie i ponosicie,on tego potrzebuje;-) .....a za jakiś czas jak będziesz nawet chciała go ponosić,to się nie da;-) bo będzie chciała raczkować,chodzić,poznawać świat;-)
a z tym,że nic nie dasz rady zrobić w domku to norma;-) ja myłam zęby dopiero jak mąż wrócił z pracy,nie mówiąc o jedzeniu,a w ogóle o zrobieniu obiadu;-))))
Taka rola matki!!!powodzonka;-)



Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15318 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:42 »
Agnieszka, a ważyliście już synka?
Ja bym poszła Go zważyć, aby zobaczyć, czy on rzeczywiście się najada. Bo może jest przy cycu, ale nie je.
Paula tez mi non stop na cycu wisiała, ale prawie w ogóle nie przybierała na wadze.
Co prawda my poszliśmy wtedy w modyfikowane, ale najpierw zważ małego, zobacz ile przybrał, jak przybrał OK, to może musisz przeczekać ten etap cyckowy, a jeżeli nie przybrał - to może wybrać się do doradcy laktacyjnego? Bo może synek źle ssie - może jakaś inna technika?

Tomuś urodził się z wagą 3410g, na wyjściu (po 2 dniach miał 3210g) a wczoraj 4110g.

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15319 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:43 »
Agnieszko, są momenty w karmieniu piersią, że trzeba z dzieckiem leżeć pol dnia bo domaga się ciąglego jedzenia i przytulania i tylko od Ciebie zależy czy podasz sztuczne czy nie. To samo tyczy się nocy.
Ja np. poddałam się i dałam sztuczne, a inne dziewczyny walczą.

Jeżeli chodzi o bujanie i przytulanie to w tym momencie twoj synek jest tak malutki, ze jeszcze bym go nie izolowała od siebie (nie mowie o nocy). On potrzebuje bardzo twojej bliskości. Moze kup chuste bedzie ci prościej.
Moja corka była bardzo "wymagająca" i wiem co czujesz  ;)


ika3w na pewno złą mamą nie jestes i tego sobie nie wmawaj. Czy dawaliscie Małemu jakieś leki na odporność? Dajecie witaminy na codzien, czy je warzywa i owoce to wszystko jest wazne. A czasami poprostu trafia się taki "model", ze musi odchorowac.

Moja Zuzia też chorowala, zaparlam się i zaczełam ją faszerować roznymi rzeczami: byl Rybomunyl i inne cuda, ale moim zdaniem pomogl Tran, po zakonczeniu butelki nie pojawila się, zadna choroba oprocz kataru (ktory udaje nam się zwalczyc po max 3-4 dniach domowymi sposobami).
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15320 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:50 »
Lekarze spodziewają się powrotu do wagi urodzeniowej dziecka po 2 tygodniach naturalnego karmienia. Położne mówią, że po 3 tygodniach nawet może wrócić dopiero do wagi urodzeniowej. Więc tutaj też z tym ważeniem bez szaleństw ;) Takie informacje mam od swojej położnej.( Pediatra chciał nas namówić na dokarmianie Leonka sztucznym, bo niby mało przybierał i na jakieś badania ze względu na żółtaczkę, która u mojego szkraba trwała ok 5 tygodni, więc dzwoniłam do położnej i o wszystko wypytałam. )

Leonkowi rzeczywiście chusta pomogła też. Wiązałam go na sobie i mogła zrobić cokolwiek. Ale żeby to było łątwe np umyć naczynia czy ugotować obiad z dzieckiem zwisającym na lacie to nie powiem ;) Trzeba uważać na nogi dziecka- na raz małego prawie przypiekłam, bo się zapomniałam :mdleje:
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15321 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:53 »
Cytuj
A czasami poprostu trafia się taki "model", ze musi odchorowac.
takim modelem byłam ja;-) nic nie pomagało,chorowałam non stop do 7 klasy podstawówki,jadłam tony antybiotyków,zastrzyki,szpital...ach.....taki typ......
a nie zastanawiałaś się nad zmianą pediatry???? żeby może zastosował jakieś innowacyjne leczenie,a nie ciągle antybiotyk????miał synek badania na gronkowca np???



Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15322 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:56 »
No mój chyba teraz właśnie zachorował pierwszy raz bo napewno odporność ma mniejszą :( Nie je nawet pół owoca... warzyw też nie chce jeść. W ogóle obiadów żadnych, jedynie zupę mu wcisnę ale kilka łyżek. Mógłby jeść tylo serki, jogurty... :(



Centymetry nadchodźcie!!!

Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15323 dnia: 11 Sierpnia 2011, 14:57 »
Aga, nie ma potrzeby wprowadzania sztucznego!
Jesteś pewna, że jest głodny co 1,5h? Może po prostu potrzebuje czułości lub ma zwiększoną potrzebę ssania... To normalne, normalne też jest, że w domu to dużo nie porobisz :) Ja chodziłam w piżamie do popołudnia, a śniadanie robiłam z Bąblem przy cycu czasem :) Obiady robiła nam teściowa... W 2 miesiącu się w miarę unormowało. Teraz to jest bez porównania.

Skąd wiesz, że masz pokarmu "aż nadto"?
Tak jak pisze Anjuschka - zważcie go (ale nie na wadze domowej z dzieckiem na rękach). Ja też myślałam, że mam sporo mleka i Żuczek się najadał. Przysypiał mi przy cycu, chciał często przy nim być. A tu co? Przez 3 tyg nic nie przybrał... Poza tym żółtaczka się przedłużała co go dodatkowo "muliło" (a ja myślałam, że ma karnację po mamusi ;)). Był szpital, badania bilirubiny, sporo stresu...
Uratowała nas doradczyni ds. laktacji. Rozkręciłam laktację, mały zaczął żądać co 3h i nabierał ciałka :) Wagę urodzeniową osiągnął dokładnie w 28dż.

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15324 dnia: 11 Sierpnia 2011, 15:07 »
Oponka, nasz Zuza tez miala taki etap. Teraz by jadla same ogorki kiszone ::)
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15325 dnia: 11 Sierpnia 2011, 15:08 »
On ma od zawsze na owoce i warzywa taki etap a na obiady od pół roku  ::) Łopatki mu wystają jak nie wiem co  ;D No ale niestety ma to wpływ na odporność, napewno


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15326 dnia: 11 Sierpnia 2011, 15:12 »
Ja wczoraj przeglądałam książeczkę zdrowia Pauli i byliśmy na konsultacji u Pani dr ze szpitala (z oddziału noworodkowego) jak Paula miała ponad 2 tygodnie - przybrała wtedy jakoś 190g (od masy urodzeniowej) i dla Pani dr było to za mało - kazała non stop karmić - na żądanie. Albo odciągnąć swoje i zobaczyć, czy Paula je. I jak się wtedy zachowuje.
A że mi się nie chciało odciągać - to podaliśmy modyfikowane, i tak już zostało.

Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15327 dnia: 11 Sierpnia 2011, 15:13 »
Z mlodym sie wazylam tylko na wadze elektronicznej w domu (polozna mowi, ze wystarczy ). Urodzil sie z waga 4350, wychodzilismy ze szpitala wazyl 4070, teraz na domowej wadze wychodzi ok. 4600 (tydzien temu 4300). Zreszta widze po ciuszkach, pieluszkach, ze rosnie.

A co do apetytu mlodego - to ja slysze jak przelyka wiec raczej je. Jesli chodzi o pokarm to jest tak, ze kilka razy dziennie wymieniam wkladki laktacyjne, a nawet czuje jak normalnie ciurkiem cieknie z drugiej piersi tej z ktorej akurat nie karmie.

Teraz karmilam go od 14.15 do 14.25, ciagle go trzymalam na rekach, od 14.45 na przemian przyspypial i plakal, wrecz zawodzil, nie pomagala zmiana pozycja, chodzenie, bujanie, nagle sam zasypial zeby za chwile zerwac sie z placzem. Pomogl i uspokoil cyc - jadl 7 minut. Dzisiejszy dzien masakra, chcę to jakos ogarnac, ale widocznie taki dzis dzien.  

Ola dzieki za maila, przeczytałam i troszke sie uspokoiłam . Pozostaje wyrobic mega poklady cierpliwosci :)



Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15328 dnia: 11 Sierpnia 2011, 15:23 »
To chyba musisz przeczekać. Karmić na żądanie i tyle. Taka rola matki.

Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15329 dnia: 11 Sierpnia 2011, 15:26 »
Jezeli dziecku sie nic nie dzieje to przeczekam i dam rade , nie ja pierwsza nie ostatnia. Najwazniejsze, ze wiem, ze takie zachowanie jest calkiem normalne i tak wlasnie moze byc.