Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4029290 razy)

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15450 dnia: 23 Sierpnia 2011, 19:55 »
nie wiem czemu ale mam też wrażenie że Adas by na całym filmie nie wysiedział...



Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15451 dnia: 23 Sierpnia 2011, 20:09 »
Moja na bank by nie wysiedziala...nie ma takiej opcji ;)
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15452 dnia: 23 Sierpnia 2011, 20:14 »
moja tez...

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15453 dnia: 23 Sierpnia 2011, 21:22 »
poprzednia nocke spal 3 godziny ale tylko dlatego, ze gdy go odkladalam do lozeczka to chyba musialam go tak polozyc ze z boczku przewrocil sie na brzuszek (zazwyczaj spi na plecach badz boczku jednym lub drugim).

Agnieszka, dlatego nasz Tomek śpi całą noc na brzuchu. Bo on też tak skrzeczy, wierci się, stęka i nie wiadomo co jeszcze. Jak Go odkładam na brzuszku, to śpi bez problemu do następnego karmienia (wczoraj nawet 7h ciurkiem). Na brzuszku mu wygodnie, główkę ładnie sam przekręca, więc tak śpi.

Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15454 dnia: 23 Sierpnia 2011, 21:30 »
Ania Patryk tez przewraca ladnie glowke z jednej strony na druga, dzis nawet bardzo wysoko i dosc dlugo podnosil glowe do gory nie tylko na boki jednak wczoraj patent z brzuszkiem nie zadzialal bo jak juz gdy bylismy mega zmeczeni (cala noc nieprzespana) i chcialam go polozyc na brzuszku to byl ryk. Zobaczymy jak bedzie dzis w nocy , jesli bedzie zle to tez sprobuje znow polozyc go na brzuszku zeby pospal (choc troszke sie boje bo rozne opinie chodza o spaniu na brzuszku przez takie maluchy).




Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15455 dnia: 23 Sierpnia 2011, 21:34 »
mam mały problem z Majką - od kilku dni nie śpi w dzień, jest marudna, a czasami nawet wpada w ataki furii, zrobiła się agresywna ::) wcześniej nigdy czegoś takiego nie miała... Zdarzyło jej się nawet mnie uderzyć, ugryźć lub uszczypać... nigdy jej nie biliśmy czy też nie robiliśmy rzeczy, które ona robi więc zastanawia mnie też fakt skąd ona to wzięła... ale nie to jest teraz najważniejsze tylko to jak sobie poradzić z taką sytuacją. Co radzicie?
mam w tych jej atakach furii ją zostawić samą w pokoju czy uspokajać. Choć z tego co zauważyłam jak tylko do niej podchodzę i próbuję spokojnie tłumaczyć to jest jeszcze gorzej, bo próbuje mnie uderzyć.
jak mam jej wytłumaczyć, że nie może tak robić...
a co najsmutniejsze to zachowuje się tak tylko wobec mnie choć nie ma się co dziwić skoro ja spędzam z nią najwięcej czasu...

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15456 dnia: 23 Sierpnia 2011, 21:41 »
Wiem, że opinie są różne, ale noc na brzuchu to przespana noc (przeze mnie i przez dziecko), to innego wyjścia nie ma.
Chciałabym już całą noc przespać :) ale pewnie będę musiała jeszcze trochę poczekać :P
Agnieszka, musicie próbować, ciężko coś poradzić. W każdym razie współczuję nocek.

W ogóle nasze dziecko jest mega kochane. Jesteśmy teraz w Chełmie w domu męża rodziców i mieszkamy z jego bratem, dziewczyną i synkiem. Synek ma 2,5 miesiąca, Tomek miesiąc. Jej, ale to są dwa zupełnie inne charaktery :) Tomuś śpi prawie non stop, Bendżi płacze, jak się Go nie buja. Masakra. Rozpieścili Go strasznie i teraz noszą, bujają i są na każde jego kwęknięcie. I nie mogą się nadziwić, że nasz Tomek taki spokojny. Ale każde dziecko jest inne.

Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15457 dnia: 23 Sierpnia 2011, 21:53 »

Chciałabym już całą noc przespać :) ale pewnie będę musiała jeszcze trochę poczekać :P


Mi wystarcza 3-4 h nieprzerwanego snu i bede mega szczesliwa  ;D



Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15458 dnia: 23 Sierpnia 2011, 22:14 »
Bunt dwulatka  ;D, skąd ja to znam  :P, mi pomogla bardzo ksiązka "jezyk dwulatka" T.Hogg polecam


Offline khadija

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 590
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22.V.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15459 dnia: 23 Sierpnia 2011, 22:38 »
Tomuś śpi prawie non stop, Bendżi płacze, jak się Go nie buja. Masakra. Rozpieścili Go strasznie i teraz noszą, bujają i są na każde jego kwęknięcie. I nie mogą się nadziwić, że nasz Tomek taki spokojny. Ale każde dziecko jest inne.[/i][/color]
Hmm...to dla mnie dyskusyjna sprawa z tym niby rozpieszczeniem, bo jak można rozpiescić noworodka  czy małego niemowlaka??przez niby noszenie?To jak Ci płacze dziecko,bo np ma kolkę itp to go wsadzasz do łóżeczka i nie lulasz?takie maleństwo trzeba przecież nosić,tulić,piescić...ono tego potrzebuje!
Wszystko inaczej postrzegasz,bo masz spokojne dziecko:)a jak Tomek byłby płaczliwym dzieckiem to nie nosiłabyś go na rękach?Co zatem byś robiła?
Mój Nikodem przez 3m-ce często płakał,bo miał kolki i inne dolegliwosci brzuszkowe albo po prostu płakał(bez wyraźnego powodu) i brałam go na ręce,bujałam,nosiłąm,tuliłam i nie nazwałabym tego rozpieszczaniem(i nie znosiłam jak ciotki,tesciowa czy inne tak to nazywały) i jeszcze:"...zobaczysz,będziesz go musiała tak cały czas bujać..."Teraz ma 6 miesięcy i lubi być noszony(dla mnie to nie problem)ale potrafi się też sam bawić i jest grzecznym,spokojnym dzieckiem. Dla mnie noszenie na rękach tak małych dzieci to norma i zaspokajanie ich potrzeby a nie rozpieszczanie  :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15460 dnia: 23 Sierpnia 2011, 23:15 »
Zgadzam się z Kamilą, w tym wieku trudno mówić o rozpieszczeniu...poprostu ma inny temperament i inne potrzeby.
Basiu, Jak Nikodem miałam ok roku zaczął nas (głównie mnie gryźć). wówczas przy takim ataku brałam go na kolana tyłem do siebie, mocno obejmowałam i czekałam aż mu minie nerw... wtedy na jakiś czas pomagało.
Teraz jak zdarzy mu się kogoś uderzyć (a zdarza się od czasu do czasu) to wędruje do kąta i wyje w nim do czasu aż się uspokoi i przeprosi.

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15461 dnia: 24 Sierpnia 2011, 06:51 »
Również się zgadzam :) Moja też z tych płaczliwych dzieci, też musiałam ją dużo nosic, przytulac i nie uważam, ze była rozpieszczona, zresztą nie potrafię myślec o "rozpieszczeniu" jeśli chodzi o takiego maluszka


Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15462 dnia: 24 Sierpnia 2011, 08:28 »
A ja się nie zgadzam, bo widzę, jak oni zachowują się przy synku. Paula też była płaczliwym dzieckiem. Także mam porównanie.
Owszem, Tomek jest spokojny, ale gdyby godzinami nosić Go na rękach, też pewnie by się przyzwyczaił.
A ich synek był non stop bujany, noszony na rękach - a nie miał kolek. Już nawet sam tatuś się wkurza, że dziecko ma sucho, jest najedzone, dopojone a płacze, tylko wziąć na ręce, czy bujać wózkiem lub nosidełkiem, a się uspokaja.
I ja pisałam też, że widać, jak różne są dzieci. Ja mam dwójkę, a tak różną od siebie, że sama nadziwić sie nie mogę.

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15463 dnia: 24 Sierpnia 2011, 08:39 »
Ja się po części zgadzam z Anią ale dziecko wymusza nasze zachowania i jeśli jest płaczliwe od początku to normalne jest, że zaczynamy go nosić, nosić i znów nosić bo??? nie płacze. Ale moim zdaniem dziecko sie przyzwyczaja do wszystkiego więc i do takich zachowań. I nie robie tego jak roczniak ze złości bo tak chce i koniec ale dlatego, że tak się czuje lepiej, bezpieczniej bo nie stawiałabym na głębsze myślenie takich maluńkich dzieci ;)
Kamila u nas było tak, że jak mały płakał bez powodu to go zostawiałam w łózeczku bądź wózku... trudno, nie mogłam go ciągle nosić i co? Uspakajał się. Najpierw trwało to długo a z dnia na dzień coraz mniej. I w końcu przez to, że nie mogłam się nim tak zajmować przyzwyczaił się do leżenia sobie samemu i uspakajania się :) Oczywiście mówie o sytuacjach gdzie NIC mu nie było :)


Centymetry nadchodźcie!!!

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15464 dnia: 24 Sierpnia 2011, 08:42 »
Ja uważam że noworodka nie można rozpiescić... takei dziecko po prostu placzem komunikuje swoje potzreby i tyle. A my musimy reagować bo inaczej taki maluszek nie umie nam powiedzieć że np. go coś boli.

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15465 dnia: 24 Sierpnia 2011, 08:49 »
Ale nie zawsze coś boli  ;D Wiele dzieci płacze bo... mama się odsuwa na metr, nie widzą jej zza dużej gondoli, bo coś skrzypnęło, pies gdzie szczeknął itp.... i nosić za wszystko? Dziecko samo nauczy się bez problemu sobie radzić. Ja nigdy bez ważnego powodu nie nosiłam małego :/ No chyba, że chciałam się poprzytulać lub on :)


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15466 dnia: 24 Sierpnia 2011, 08:52 »
Moje dziecko weszło już całkowicie w super okres.... ::) Rano, chcesz wyjść?  "NIE", chodź, ubieramy sie - "NIE" skarpeciochy "NIE" chodź umyć rączki "NIE", chcesz bajkę "NIE" A teraz siedzi na krzesełku, przed nim śniadanie i sam do siebie mówi JEDZĄC "nie", "nie", "nie".... ::)

Fajnie :D


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15467 dnia: 24 Sierpnia 2011, 08:55 »
Parę fotek mojej rozpieszczonej przez babcie  ;) córuni.











"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline madziq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6009
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.04.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15468 dnia: 24 Sierpnia 2011, 09:00 »
a ja uważam że takie maluchy są cwańsze niż myślimy  :P może nie noworodek ale 2-miesięczniak jak poczuje ręce non-stop, kołysanie itp to się przyzwyczai do tego stopnia że potem mogą być duże problemy - mogą, ale nie muszą ;) ja małą nie za często nosiłam - a nie kołysałam wcale. najbardziej lubiła leżeć mi na kolanach czy koło mnie, od zawsze zasypia sama - ja jestem przeciwnikiem nadmiernego noszenia i kołysania - jak nie ma takiej potrzeby, jak nic nie boli...

Aga my mamy okres poprawiania mamy - stanowczo nadużywam słowa "no" i ostatnio córa mnie poprawia - mamusiu nie mów no, tylko tak  ::) raz cwaniara to usłyszała i teraz mnie pilnuje  :P i ma okres bycia panią doktor - wszystkie zabawki zabandażowane, ostatnio przychodzi do mnie i mówi - boli mnie kostka, trzeba bandaż dać  :P

Ania ja jestem od zawsze zachwycona urodą Twojej córci ;D cudna jest

Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15469 dnia: 24 Sierpnia 2011, 09:15 »
śliczna dziewczynka:)
Ja też jestem przeciwna noszeniu tuleniu bujaniu bez potrzeby....ale .... kiedy ta potrzeba jest a kiedy nie? Tu każde dziecko ma inaczej, ja że nie mogę dźwigać to często brałam małego na rączki siadałam sobie z nim i tak się tuliliśmy :) czasem trzeba było pochodzić, ale zwykle wystarczało przytulić na siedząco, z czasem uczyłam, że jak się wyciszył to dokładałam i wtedy zagadywałam. Myślę że dużo zależy od dziecka i jak by mi "wył" to pewnie bym z bezsilności nosiła, ale nie miałam takiego problemu więc nie wiem....


Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15470 dnia: 24 Sierpnia 2011, 09:25 »
Moja wyła i nawet noszenie nie pomagało ;)
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15471 dnia: 24 Sierpnia 2011, 10:03 »
Widzicie, w tym przypadku to nie jest tylko moja opinia, twierdzą to dziadkowie, pradziadkowie i nawet sami rodzice - a bardziej tata tego dziecka. Mały nigdy nie został sam płaczący, jak płakał, to nie był przytulany przez mamę, on był wiecznie bujany, kołysany itp. Jak mój Tomcio płacze (a czasem mu się zdarza) to ja Go przytulam, mówię do niego itp. ale Go nie bujam. Ja nie mam nic do przytulania :)
No ale to nie moje dziecko, nie mój problem.

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15472 dnia: 24 Sierpnia 2011, 10:30 »
Auta ogladamy codziennie.. matko, znam juz wiekszosc dialogów.. ale mimo to uwazam, że bajka swietna.. i tak bardzo chce juz obejrzec 2.. a Wy tu piszecie, ze porażka.. dlaczego?

Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15473 dnia: 24 Sierpnia 2011, 10:54 »
Z tulaniem, noszeniem i kołysaniem zgadzam sie z Wami - wszystko w granicach normy. Nasz synek jest z tych przytulasnych (przynajmniej narazie) i glownie wziecie (jakies glupie slowo  ;) na rączki pomaga gdy nic mu nie dolega, staram sie jednak nie robic tego zbyt dlugo tylko odlozyc po chwili noszenia.

Co do nocki nasz synek jednak nie lubi lezenia na brzuszku , probowalam klasc w nocy, probowalam dzis go klasc na brzuszku w wozku i chwilke lezy , potem sie wkurza i to go jednak nie uspokaja, wrecz przeciwnie  ;) W nocy przespal 3 h ciurkiem potem jednak znow bylo marudzenie.

Jedyny sposob ktory jak narazie dziala niezawodnie w zakresie zasypiania to fotelik samochodowy, nawet w domu, jednak wiem, ze to rozwiazanie na krotka mete bo dziecko ma dziwna pozycje i caly dzien nie moze w foteliku spedzic.
Szukamy kolejnych rozwiazan co by uniknac noszenia i przytulania non stop.



Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15474 dnia: 24 Sierpnia 2011, 11:12 »
Aniu mała jest genialna..
Basiu ja miałam taki problem z Zuzią jaki Ty masz teraz z Mają i to dwa razy.. Raz jak miała rok i teraz dosyć niedawno.. Biła tylko mnie.. Podczas okresu buntu.. musisz uzbroić się w cierpliwość i konsekwetnie mówić jej, że Cię to boli i nie wolno.. Ja zawsze jak Zuzia mnie uderzyła brałam jej rączkę i mówiłam, że nie wolno.. i tą rączką co mnie robiłam potem cacy.. To jak miała roczek.. A teraz jak już większość żeczy rozumiała to za każdym razem tam gdzie mnie uderzyła kazałam jej żeby mnie w to miejsce pocałowała.. bo jeszcze nie potrafiła powiedzieć przepraszam.. I to pomogło.. ale trwało to i za pierwszym razem i za drugim prawie 2 msc... Tak więc dużo cierpliwości Ci życzę...


Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15475 dnia: 24 Sierpnia 2011, 14:28 »
Nasze dzieci temperamentem sa bardzoooo podobne :) Pewnie dlatego tak świetnie im się razem bawiło :)
Dokładnie i super się razem dogadywali ;).

Co do bicia to u nas też był ten problem. Podobnie jak u Marceli. Ostatni wystąpił ok 2-3 miesięcy temu. Wyglądało to tak, że Mała biła głównie mnie. Ale to już pomału było denerwujące, bo ona z moich argumentów nic sobie nie robiła, tylko biła dalej. Niektórzy doradzali mi, że powinnam jej raz oddać, bo skoro tłumaczenie nic nie daje... Przyszedł taki moment, że pewnego dnia tak mi przywaliła w nos, ze ja mimowolnie klepnęłam ją lekko w rękę. Ona zrobiła dziwną minę, ja jej powiedziałam "a widzisz jak to miło jak Ciebie ktoś uderzy", wtedy się rozpłakała. I...jak ręką odjął. Od tamtej pory może po dwóch tygodniach raz się na mnie zamachnęła, wtedy jej wytłumaczyłam, czy pamieta jak mnie ostatnio uderzyła i jak jej oddałam. Odpowiedziała, że "boli mamusię". Ja "no właśnie" i wtedy mnie przytuliła. Także czasami taka metoda jest dobra.

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15476 dnia: 24 Sierpnia 2011, 20:30 »
ja uważam że czasami jak dziecko dostanie klapsa czy coś takiego to mu nic nie bedzie (jeżeli nie słucha) nie mówię tu o katowaniu...

a mój Adaś zasmakowal dzisiaj w... sudocremie...



Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15477 dnia: 24 Sierpnia 2011, 22:03 »
Suprynka my tą metodę co Ty też próbowaliśmy :) Ale nie pomogła.. wręcz odwrotnie.. Tak więc Basiu próbuj wszystkiego.. Twoja mała jest wyjątkowo mądra i dlatego tak Cię podchodzi..


Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15478 dnia: 24 Sierpnia 2011, 22:12 »
przeraża mnie trochę zachowanie Majki...
na szczęście nie zachowuje się tak na okrągło. Np. dziś nie miała takich akcji :D
zauważyła, że zachowuje się tak jak jest bardzo, a to bardzo zmęczona i sama nie wie czego chce.
Mam nadzieje, że ten etap szybko minie.
Dzięki dziewczyny za rady :-* :-*

Offline martusia83

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1222
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #15479 dnia: 24 Sierpnia 2011, 22:24 »
A powiedzcie mi czy Wasze dzieci jak są takie upały jak teraz też zbytnio nie chcą jeść, bo ja już nie wiem o co chodzi czy to przez upał czy może zęby, bo ostatnio wyszły mu dwie jedynki. Odkąd wróciłam do pracy to Wiktor popołudniami już jakoś tak nie chce piersi, ale jak dam mu coś innego to je, chociaż ostatnio to bardziej pije. Czasami zje normalnie a czasami zaczyna płakać i marudzić i już sama nie wiem czy dalej mu dawać pierś czy nie, a boję się, że jak tak dalej będzie jadł to będę mieć coraz mniej pokarmu, bo już w trakcie pracy je z butli.