u mnie było tak samo...
pamiętam, że sie nie załatwiałam, bo się bałam bólu, wstrzymywałam do kilku dni, a potem wiadomo jak mocno napierało to się nie dało i trza było zrobic, a że kupka twarda jak kamień, to bolało nieziemsko i sluzówki podkrwawiały i kółko sie zamykało; ból - wstrzymywanie- ból..i tak dalej...
czopków nikt mi nie dawał, za co wdzięczna jestem, myślę, że to by mi tylko pogorszyło sprawę;
Pediatra nic cudownego nie wymyśli, powie Ci, żeby wysadzić na nocnik jak zobaczysz, że jej sie zbiera na kupę i tyle...
szybciej psycholog, bo problem leży w głowie...nie w ciele;
ale wiadomo, jak dzieciaka mocniej poprze to nie wstrzyma...najwyżej się posra po nogach;
dobrym srodkiem przeczyszczającym, bezpiecznym nie powodującym rozleniwienia jelit jest Lactulosa, słodki syrop podawany rano - jedna łyżka; można podawać przez wiele dni, ja brałam przez pół ciąży
....powinno na tle wmóc perystaltyke, że Mała nie wytrzyma i bedzie musiała się wykupkać...co najwyżej narobi Ci do gaci;
moja koleżanka psycholożka z podobnym problem w dzieciństwie tak prowadzi swoją córkę, żeby problemów nie było,
Mała ma wysoko błonnikową dietę;
generalnie duszone warzywa, duszone ryby, miesko, ciemne pieczywo, orzechy, suszone owoce, praktycznie bez słodyczy...
Mała nie miała nawet jak kupy wstrzymać, bo perystaltyka była tak silna, że musiała i już...ale też niegdy nie kojarzyła defekacji z bólem i problemu nie było....były za to czasem obsrane gacie;