Kochane!
Nie wiem czy w dobrym miejscu pisze ale chcialabym Was prosic o rade i pomoc w bardzo waznej sprawie.
Chodzi o synka mojej kuzynki.
Bardzo sie martwie o niego i o to co sie z nim ostatnio dzieje.. chcialabym jakos temu zaradzic, pomoc ale niebardzo wiem jak..
Maluszek pod koniec lipca konczy 2 latka.
Zawsze byl cudownym dzieckiem - slodkim, wesolym, niesamowicie kontaktowym.. kiedy mial roczek, 1,5 wszystkiego byl ciekawy, ciagle sie smial, ciagle byl w ruchu..
Ostatnio - nie poznaje go.. w ciagu ostatnich 3 miesiecy, kiedy pare razy bylam u kuzynki, byly jakies spotkania rodzinne itp.. to nie to samo dziecko - poza tym, ze w tym wieku nie mowi nic - tylko pokazuje.. , w ogole sie nie smieje, nie biega.. nie reaguje na nic.. potrafi siedziec i patrzec w tivi albo chodzi.. jakby nie reagowal na swiat ani na nikogo.. kiedy cos chcial ze stolu - bral reke kuzynki i pokazywal, nie chce sam trzymac kubka..
nie wiem co robic.. nie chcialabym urazic rodzicow ale oni jakby nie widzieli ze cos sie dzieje.. martwie sie..
wiem, ze dziecko w wieku 2 lat nie musi mowic ale on tak strasznie sie zmienil...