ehhh a mi chyba dziecko podmienili, z słodkiej i grzecznej dziewczynki stała się upartą histeryczką, wszystko jest na nie! Ręce mi opadają bo nie chce jeść mięsa, jak tylko wyczuje wszystko wypluwa.....cuda na kiju były robione aby przemycić jej te mięso, ale wędliny i inne rzeczy zje o ile przypadną panience do gustu, kolejny problem myciem zębów, juz tak ładnie myła a tu nagle nie i koniec.....ehhh strasznie się buntuje i płacze....wróć....ryczy z byle powodu np. Upadł jej klocek na podłogę, w takich sytuacjach staram sie zachować spokój, tłumacze, odwracam uwagę, czasem pomoże a czasem rzuca sie po podłodze....normalnie witki opadają.