Dziś był pogrzeb. Ja i tata to chyba byliśmy największe płaczki. Choć mój tata i tak pobił mnie na głowę. Ale tak na poważnie. No co tu pisać... Ksiądz bardzo ładnie poprowadził ceremonię, wygłosił swoją naprawdę ładną mowę. Już na cmentarzu po wszystkim wyściskał moją ciocię i tatę (dzieci babci). Zdziwiłam się, bo jeszcze nigdy nie widziałam aby ksiądz to robił. Ksiądz młody i bardzo miły.
Edzia Natalka patrzyła czujnie co by Mikołaj zbytnio do niej niespodziewanie się nie zbliżył
Kurczaczku no właśnie nie poznała

a jak R. już wrócił to pobiegła do niego "tato, tato dzie byłeś? Mikołaj był i pjezenty jozdawał"
Japcio a fakt, co założę Natalce to głowy się trzyma. I kleju nie trzeba używać

najkrócej noszą się opaski. Tego zbytnio nie lubi.
Anulka 80 witam i zapraszam
Madzia o uodpornieniu nie słyszałam. A podajesz go już Dominikowi? Bo ja nie i tak właśnie się zastanawiałam czy podać.
A mam jeszcze zdjęcie jak daję Mikołajowi buziaka

ale cicho szaaaaaaaaaaa

Pojechaliśmy dziś do Kaskady kupić sobie nasze prezenty świąteczne. Ponieważ przed świętami tak wyszło, że nie mieliśmy kiedy kupić to pojechaliśmy dzisiaj. Obydwoje wiedzieliśmy co chcemy więc poszło sprawnie. Ja dostałam bransoletkę Pandory i jedną kulkę na to (czy jak to tam się zwie) a R. dostał bilet na koncert Bon Joviego. I każdy jest zadowolony
