Jakoś dzisiaj na forum niewiele się dzieje

Wczoraj wieczorem Natalka przed pójściem spać zrobiła taką aferę... że normalnie nie wiedziałam skąd to się wzięło.
Zaczęło się od tego, że R. nie mógł znaleźć jej tygryska, potem że ona nie będzie spać w swoim łóżku, ona chce na dół do mamy... Ja kończyłam kąpiel a słychać było jej wrzaski i krzyki chyba na drugim końcu osiedla... Jakby ze skóry obdzierali... R. nie mógł sobie z nią poradzić, nie chciała się uspokoić. Jak przyszłam to rzuciła mi się w ramiona mówiąc że ona chce na dół... Nie powiem, serce mi się kroiło i już chciałam ją wziąć ale postanowiłam trochę powalczyć. Wzięłam ją na kolana, usiadłyśmy na fotelu i po prostu zaczęłam z nią rozmawiać, opowiadać o jej łóżeczku, że to łóżeczko księżniczki, że każdy śpi w swoim łóżeczku... No i jakoś tak małymi kroczkami w końcu się położyła do łóżeczka, jeszcze poczytałyśmy książeczkę, zgasiłam światło, trochę z nią posiedziałam i zasnęłam. Obudziła się dopiero o 6 i wtedy R. ją przyniósł do nas.
Ale poza tym to wróciła z przedszkola taka szczęśliwa

opowiadała jak to bawiła się z innymi dziećmi, co robiła

fajnie
agu-s kupiłaś ten podkład? Poza tym kozo

miałyśmy się umówić na kawę
