Patrycja, wiem łatwo się pisze, ale odpoczywaj jak najwięcej. Będzie dobrze!

[megi28]

no to najważniejsze że szyjka trzyma i się nie skraca poleż troszkę i zobaczysz, że będzie lepiej!!!
A co do Zdroi to faktycznie jakieś dziwne podejście.,widzę że dużo się zmieniło 
pozdrawiam Cię cieplutko:)

[ricardo]

Ja nie wiem, może teraz to taki standard?? Mi się on w każdym bądź razie nie podoba. Czułam się  taka zbagatelizowana, teraz już mi przeszło.

Ogólnie czuję się całkiem ok.

Po szpitalu wykupiłam duphaston i od razu miałam wziąć na raz końską dawkę 4 tabletek... I powiem Wam szczerze, że jak je wzięłam to były dużo mniej twardnień. Potem magnez i na wieczór nospę.

Maluch kopie a to najważniejsze!

Wypoczywam, odpoczywam i zbieram siły Powoli obmyślam plan co tu zrobić na urodziny Natki. W zeszłym roku był motyw Kubusia Puchatka a w tym robimy zmianę. Natka uwielbia Myszkę Miki, więc serwetki, talerzyki na tort będą w ten deseń. Nie będzie żadnych szaleństw, trzeba pokupować balony, różne pierdołki... W przyszłym tygodniu zamówię tort z Domowej - mam nadzieję, że będzie jakiś z motywem myszki Miki

[marzenieeee]

noto myszka miki będzie na urodzinkach  górować

[Lovisa]

Patrycja ciesze sie ze lepiej sie czujesz....  mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej!

Patrycja. Uważajcie na siebie! Buziaki 

[ricardo]

Ja też mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Dziś w nocy tylko raz spiął mi się brzuch i spokój. Teraz rano też jest ok, więc mam nadzieję że ta tendencja poprawy będzie się utrzymywać

Leżę i biorę wszystkie tabsy, mam leżeć do piątku a potem to wiadomo - bez szaleństw ale przynajmniej będę z Natką spędzać więcej czasu.

Dziś Natka też przespała całą noc  Obudziłam się raz jak coś zajęczała, myślałam, że się podniesie albo trzeba będzie smoka podać ale zajęczała i zasnęła. Może coś jej się śniło albo coś. W każdym bądź razie rano znów nie była zadowolona, że ją obudziłam. No - ale chwilowo nie ma wyjścia. Musi jeździć do mojej mamy.


A w ogóle mam do Was pytanie: zastanawiam się, czy dla takiej 2-latki jest sens robić przyjęcie dzieciowe?? np w jakiejś bawialni? Wiadomo, że zaproszone dzieciaczki byłyby w wieku właśnie takim czy przedziałowo 1-2 lata i się sama zastanawiam... Wiadomo bez tortu... Nie wiem sama. Z jednej strony chciałabym, ale to chyba by właśnie było dla uciechy rodzica bo dziecko i tak nie skuma że to wszyscy przyszli do niej... Jak Wy robiłyście?

Nasza Lenka drugie urodziny obchodziła w krainie zabaw i zarówno Ona jak i zaproszone dzieciaki były zachwycone.

[anusiaaa]

Ja zostawiam sobie przyjecia w bawialniach na okres przedszkolny.
Do bawialni chodzimy bez powodu

[Anjuschka]

My byłyśmy na 2 urodzinach w bawialni, jednak same takowych nie wyprawiałyśmy (bo Tomcio był malutki, a P. już nie było).
Ale 3 urodziny chciałabym już wyprawić.
Wydaje mi się, że urodziny w bawialni dla roczniaka (w sensie gość) to żadna przyjemność dla rodzica. Paula miała na tych urodzinach 1,5 roczku i wyszłam stamtąd zmęczona Teraz jak sama biega po wszystkich małpich gajach, to co innego. Zresztą zabieram ją czasem do Tygryska.

[ricardo]

Tzn akurat takich roczniaków by nie było. Same samodzielnie chodzące dzieci. Niby fajna sprawa, ale dziecko i tak nie zakuma że to z jej powodu wszyscy są tutaj.

[Maja]

Patrycja, jak możesz to zrób w bawialni - mniejszy bajzel w domu i więcej atrakcji dla dzieciaków Mam tylko jedno pytanie

Wiadomo bez tortu...

dlaczego bez tortu  

[Anjuschka]

Tego nie zakuma, ale ile prezentów dostanie
No chyba, że chcesz wszystkich do domu zaprosić

[suprynka]

Ja Patrycja też nad tym dumałam. Ale ostatecznie wybrałam opcję dom. Większy luz, i nie było tego godzinowego rygoru. Było 6 dzieci i 10 dorosłych i było super. A bałagan posprzątaliśmy w 20 min . Bawialnię zostawiam na później, chociaż domowe urodzinki są fajne, więc moze nie skorzystam jeszcze przy 3 urodzinach.

[ricardo]

Nie, nie albo bawialnia albo nic - tzn tylko urodziny dla rodziny Jakbym chciała tyle dzieciaczków zaprosić i jeszcze mieliby przyjść rodzice to naprawdę nie wiem gdzie byśmy się pomieścili

Bez tortu bo chyba dzieci nie zjedzą tortu? Nie każdy rodzic może będzie chciał aby jego dziecko jadło gotowy tort z cukierni a nie własnej roboty. Nie wiem. Jakoś dla takich maluszków nie pasuje mi tort.

[Anjuschka]

Ale rodzice tych dzieci zjedzą tort Bo takie małe dzieci to pewnie nie.
A ile miałabyś dzieciaczków na takie urodziny? Dużo? Opłaca się w ogóle?

[Maja]

Patrycja, dogadaj się z Anjuschką - ona piecze torty na zamówienie   bez proszku, dzieci mogą jeść.

Ja planuję urodziny w bawialni, jak Lila pójdzie do przedszkola - teraz będą w domu, miejsce jest

[ricardo]

Wiem, wiem że Ania piecze torty

No właśnie nie wiem ile tych dzieci by było. Jak już to pewnie pakiet do 8 dzieciaczków. Raz jestem na tak, raz na nie... Sama nie wiem   

[suprynka]

Patrycja Ty w swoim stanie może powinnaś porwać sie na bawialnie . Masz przecież Elfika pod nosem

[Anjuschka]

Ogólnie nie dużo czasu Ci zostało - urodziny tuż tuż, a termin pewnie trzeba zarezerwować.

Tort chętnie mogę upiec.

[Anjuszka]

Rób w bawialni dzieciakom to zawsze sprawia radość, Ty się nie narobisz, dzieciaki się pobawią, Ty poplotkujesz z rodzicami - same plusy i torta na pewno chętnie rodzice zjedzą, Natalka zdmuchnie świeczki, więc poczuje, że to jej święto

[ricardo]

Jeszcze się zastanowię nad tym.

[aaaneta]

My planujemy 4te zrobić w bawialni wczesniej robilismy w domu i też było fajnie.

Ja bym zrobiła w domu tylko dla rodziny, ale wybór należy do Ciebie 

[ela]

A dużo masz tych dzieci do zaproszenia ?
Jest sens robić urodzinki w bawialni ? Dzieci nie bedą tego pamiętać .
Nawet jak  byś robiła to tort musi byc obowiązkowo ! To jest główna atrakcja
Tort i tak zjadają rodzice .
Ja juz robiłam Dominikowi 3 razy w bawialni i tort zawsze był .
Tylko ja uważam ze okres przedszkolny jest dobry na tego typu imprezy

[dziubasek]

My robiliśmy 2 urodzinki Nikosia w bawialni... i teraz 3cie też planuję. To co, że nie będzie pamiętał? Dziecko żyje w przestrzeni czasowej na tu i teraz i ważne, aby te dwie godziny były dla niego radosne
Co mogę zasugerować- wybrać lokal, gdzie sama możesz przynieść jedzonko dla gości- to co serwują bawialnie woła o pomstę do nieba... żelki, gumiaki, twarde cukierki, hardcorowe napoje (bo soki to nie są)... i napewno dla 2latka i jego gości w podobnym wieku to się nawet nie nadaje, aby zjeść okazjonalnie (przedszkolak to już inna bajka).
My w tym roku robimy tu - www.klubikmalucha.com i wg mnie to najfajniejsza bawialnia w jakiej byliśmy w Szczecinie- łatwa dla 2-3 latków, monitorowana, super kącik dla rodziców, którzy nie muszą biegać za dzieckiem (jest tam lcd gdzie można obserwować na kamerkach swoje dziecko) i w pakiecie przyjęć można wybrać takie, gdzie jedzonko samemu się przynosi. Ja taki wybrałam. Może wyjdzie mnie trochę drożej, ale przynajmniej mam pewność, ze mi się Kajtuś nie zakrztusi jakimś łakociem, a wiem, że on większość czasu spędzi przy stole I zamiast tortu, który faktycznie dzieci tylko "dziubią" robię stertę muffinów, jedną większą dla Nikosia, aby mógł dmuchnąć świeczkę (to obowiązkowo!) jakoś je poprzystrajam i git.  Za tydzień mogę opisać wrażenia z tej konkretnej bawialni- ale chodzimy tam od czasu do czasu bez okazji i bezapelacyjnie jest THE BEST!

[anusiaaa]

Dla mnie zapraszanie dorosłych do bawialni jest pomyłka, moi rodzice oraz dziadkowie z drugiej strony zle sie tam czuli.
Cale jedzenie trzeba bylo przhytargac od siebe, ja dziekuje za taka impreze.

Jak Zu bedzie w przedszkolu to bede organiowac tylko dla dzieciakow, a dla dorosłych w domu i tak.

[Maja]

Anusia ale tutaj chyba chodzi o dorosłych w sensie - rodzice zaproszonych dzieci. Tak mi się przynajmniej wydaje. Z drugiej strony nie wiem dlaczego dziadkowie dziecka źle się czuli w bawialni - jak znam mojego ojca to szalałby razem z Lilą w kulkach

[ricardo]

Na dzień dzisiejszy też jest dla mnie opcja tylko dla rodziny.

Zastanawiam się czy w ogóle jest sens robić bo Natka ma tylko jedna koleżankę, z którą widzi się naprawdę często (kilka razy w tygodniu) a reszta dzieciaczków byłaby zapraszana bo raz czy 2 się widziały...

Jest opcja że te pieniądze, które byśmy wydali na takie urodziny moglibyśmy kupić coś porządnego/ fajnego dla Natki.

[ela]

Eeee to nie rób w bawialni ! Myślałam ze masz pare dzieciaczkow które mozesz zaprosić . Dla rodzin to bez sensu . Zrób w domu .
A pózniej zspros NAtalki koleżankę na dwie godziny zabawy w bawialni .