Autor Wątek: Fasolkowe odliczanko :)  (Przeczytany 144808 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #420 dnia: 30 Stycznia 2009, 11:26 »
Ja wiem że mój D. nie miałby nic przeciwko gdybym chciała przyjąć jego nazwisko i przy tym zostawić swoje (czyli dwuczłonowe)) albo nawet zostawić swoje, ale dla mnie jakoś oczywiste jest, że po ślubie przyjmuję nazwisko mojego męża. Tak po prostu :) Nie żal mi mojego (mimo że nie mam nawet kuzyna który przydłużyłby ród ;) ) bo w końcu od momentu ślubu, jakby nie było, to Małżonkowie są dla siebie najbliższą rodziną - już nie rodzice czy dziadkowie... Od tej chwili będziemy Państwem X, nie miałam najmniejszych dylematów i baaardzo mi z tym dobrze ;D
Fasolku piszesz że "Najfajniej byłoby, gdybym ja została przy swoim, K przy swoim a dzieci miał podwójne" i że to raczej nierealne. A dlaczego ??? Czy są jakieś prawne przeciwwskazania? Nie wydaje mi się :) Jeśli myślisz o tym na poważnie to spytaj w USC, moim zdaniem nie powinno być z tym problemów, bo i dlaczego? :)

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #421 dnia: 30 Stycznia 2009, 11:29 »
fasolku bo moj M jest tu bardzo ortodoksyjny, uważa ze jak jesteśmy małżeństwem i jednością to we wszystkim, nawet w nazwisku. Nie uważa też przejścia na moje, wiec wyboru nie miałam... czasami jak sie z nim droczę to słyszę "jasne..."  ;) ;)

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #422 dnia: 30 Stycznia 2009, 13:02 »
Witajcie piątkowo ;D

Ja już po egzaminie, wlazłam znowu do łóżka, bo troszkę mi słabo. Ale generalnie cuzję się już znacznie lepiej niż wczoraj o tej porze- jutro wstanę z pieleszy i się uaktywnię  :D

Olucha to nie tak, że ja się unoszę swoja dumą i dlatego chciałabym zostać przy swoim. To czysto hipotetyczna sytuacja: jak mi facet wyjeżdża z argumentem "bo duma, bo ego itp" to wychodzę dokładnie  z takim samym argumentem- no bo jak to- kobieta swojej dumy nie może mieć? A jak ma swoja dumę to dlaczego jej duma ma być gorsza od dumy faceta?  ;) No ale to takie dywagacje...

paooolka, no mój tata jak usłyszał, że chcę zostawić po ślubie swoje, to mi zaczął w głowę pukać ;) On chciałby, żebym przyjęła nazwisko po mężu i nie widzi problemu, że jego nazwisko się nie przedłuży. Sama więc nie wiem, dlaczego ja w tym widzę taki problem ::) No siedzi to we mnie normalnie tak głęboko...

Haniu, to nie kwestia prawna, bo taka możliwość jest. Tylko  tak jak K jeszcze moje nazwisko przeżyłby, tak o nazwisko dzieci walczy bardzo zaciekle ;) A ja chyba nie chcę się z nim kłócić o to- w końcu mamy się kochać a nie drzeć koty o wszystko ;)

Werka, no dla mnie to nie do pomyślenia :o Ale ja w ogóle dziwna jestem, bo jak ktoś mi coś narzuca, to choćby miał rację to ja specjalnie na złość robię dokładnie na odwrót niż dana osoba chce... Dużo zniosę, ale takiego narzucania- bo tak ma być i koniec nie dzierżę  :nerwus: Dlatego w sumie wdzięczna jestem K, że tak do końca mi nie narzuca- ale fakt, że mnie trochę zna i wie, że gdyby coś siłą próbowałby na mnie wymusić to nic by nie wskurał.... :)

No i powiem Wam, że z K wczoraj o tym rozmawiałam... Wspomniałam, że myślę o zostaniu przy swoim nazwisku tylko, że nawet nie podwójne. K powiedział, że to ma być moja decyzja, że on uszanuje każdą bo przecież do niczego mnie nie może i nie chce zmuszać. Ale taką smutną minę miał i taką...pustkę...w oczach, że serce zaczęło mi się krajać... :-[ Ale litość to chyba nie jest dobra motywacja do zmiany nazwiska, prawda? ::)  Co do dzieci- jak wspomniałam, walczy zaciekle... A ja dalej upierałabym się przy swoim, gdyby on czegoś nie powiedział- takie dziecko potem w przedszkolu, podstawówce, liceum- przedstawia się i co? Wydaje mi się, że jedno z nazwisk będzie pomijane, a to dziecko może się czuć nieswojo i głupio, że nazywa się inaczej... I czasem niewiele może tu pomóc rozmowa z rodzicem i przekonywanie, że to nie głupio tylko ładnie ::)
Jak będzie podawać 2 nazwiska, np córka, to wszyscy będą brali ją za mężatkę ::) Albo jak taka córka będzie wychodziła kiedyś za mąż i będzie chciała mieć swoje panieńskie i męża nazwisko to wyjdą z tego 3 człony :o Jeszcze się na nas obrazi za takie utrudnianie życia...
W każdym razie jeszcze pomyślę nad tą kwestią...
A najśmieszniejsze jest to, że K stwierdził, że chyba musi zacząć odwiedzać nasze forum, bo zaczęłam być wojującą feministką i rozpoczęłam głoszenie wywrotowych poglądów :glupek:
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #423 dnia: 30 Stycznia 2009, 13:12 »
jej... fasolku u mnie to bardzie popłatane niż proste z tym nazwiskiem  ;)

 ja nie rozumiem jednej kwestii, chodzi o dzieci... a co w tym złego ze beda nosic dwa nazwiska bedą dorosłe i tak zrobia po swojemu  ;) ;) jak bedzie dziewczynka to możliwe ze je zmieni a jak chłopiec no cóz zalezy... to ty kochana bedziesz te nazwisko nosić do końca zycia i ta decyzja moim zdaniem bardziej tyczy sie ciebie. Ja np. nie mam nazwiska moich r. dorosłam i powiedziałam że ojca idioty nie chce... zresztą jakii to mój ojciec, tylko ple*nik jego  ;D może dlatego moj M. chce dac mi poczucie stabilności ale ja już trochę sie w tym gubię  ::)

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #424 dnia: 30 Stycznia 2009, 13:15 »
ojej, fasolku, rozważasz tyle opcji że ciężko nawet coś doradzić... ;) ale chyba najlepiej będzie, gdy przestaniesz o tym myśleć i dopadnie Cię tzw. "zjawisko olśnienia" ;) obudzisz się któregoś dnia i po prostu będziesz widzieć na którą z opcji się zdecydować :D chociaż ja tam i tak jestem za tym, żeby żona miała nazwisko męża, jeśli już baaardzo chce to ewentualnie swoje i mężą (jeśli są krótkie), a dzieciaczki przyjmuja nazwisko po tacie. takie moje zdanie :)

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #425 dnia: 30 Stycznia 2009, 13:16 »
hmm... dla mnie to bezsensu ze dzieci przejmują nazwisko po tacie, bo przecież mame tez mają... w takim przypadku zalecam oba   ;D ;D

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #426 dnia: 30 Stycznia 2009, 13:22 »
a dla mnie nie :P oczywiście że też mają mamę, w końcu ktoś je urodził ;D ale tak jest tradycyjnie... a ja jak już wiecie w niektórych kwestiach tradycjonalistka jestem ;) no i być może chodzi właśnie o przedłuzenie męskiego rodu... oj tutaj możnaby dyskutować, zupełnie jak z dumą o której pisze fasolek - że i babka i facet ją mają itd... tak samo z "przedłużaniem" nazwiska. mogą pojawić się pytania "dlaczego przedłużać męski ród a nie damski?"... ech, chyba indywidualna kwestia każdego :)
i zgadzam sie z tym, ze jeśli masz fasolku takie dylematy, to zostaw dzieciom oba nazwiska. nie ma w tym nic złego :)

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #427 dnia: 30 Stycznia 2009, 13:25 »
werciu, haniu, tak wam szczerze powiem, że ja sama już się gubię w swoich myślach na ten temat :urwanie_glowy:

No liczyłam na to zjawisko olśnienia, ale jakoś nie następuje :drapanie: Ale czasem mam takie "mini- decyzje" Mianowicie: "Eureka! Zostanę przy swoim!" a następnego dnia "Wiem! Będzie po mężu!" Po pierwszej i drugiej myślałam, że to wiążące myśli, że decyzja zapadła i jest ok. Gorzej, że potem zaczęły się mieszać i pojawiać na zmianę...  Więc może po prostu pójdę na żywioł i w USC podejmę ostateczną decyzję, zależną od nastroju w danej chwili ;D
Najśmieszniejsze jest to, że jaką decyzję nie podejmę danego dnia, to jest mi z nią dobrze...  :mdleje: No kurcze blade, nie znoszę sytuacji, gdy nie potrafię się na nic zdecydować... ::)

No a po Waszych ostatnich wypowiedziach weszłam w etap podwójnego nazwiska dla siebie i dzieci ;D Zobaczymy, jak długo się ten nastrój utrzyma...
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #428 dnia: 30 Stycznia 2009, 14:00 »
Pamiętaj że nazwisko zawsze możesz zmienić, jak ci będzie nie komfortowo z podjętą decyzją albo jak jakieś problemy z tym będziesz miała to nic prostszego  ;)

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #429 dnia: 30 Stycznia 2009, 15:29 »
No niby tak ;) Zobaczymy, czasu troszkę mam, bo całe 2 tygodnie jeszcze... ::)
Wiecie co, doszłam do wniosku, że im bardziej myślę nad tym "problemem" tym mam większy mętlik w głowie... Tak się wkręciłam, że nawet czytając książkę rozmyślałam nad nazwiskiem i okazało się, że tak długo rozmyślałam, że nie wiem co było na ostatnich 10 stronach książki :brewki: Dlatego stwierdziłam, że przestanę o tym myśleć a decyzja zapadnie w USC pod wpływem chwili i aktualnego nastroju :) Sama sobie zrobię niespodziankę- a co! A może sama siebie zaskoczę? ::) No nic- o wynikach tego eksperymentu powiadomię Was najszybciej jak to możliwe, czyli jakoś w okolicach 14 lutego :hopsa:
Dzięki za wszystkie wypowiedzi na ten temat- w sumie to bardzo mi pomogłyście :-* :-* :-* :-* :-*

Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #430 dnia: 30 Stycznia 2009, 16:22 »
Jeszcze ja się wypowiem :)
Mi się zawsze podobało moje nazwisko, mimo że ostatnio zaczęło być dość popularne i przyprawia mi różne kłopoty ;)
Obiecywałam sobie od dawien dawna i jeszcze dawniej ;) że "Nigdy nie będę miała faceta który ma na nazwisko N**** albo K****** albo inne tego typu, znane nazwisko"
Hmm, jak to mówią: "I masz babo placek" ;D ;D ;D
Obiecanki, cacanki... A mój A. ma właśnie jedno z tych najbardziej znanych nazwisk w Polsce ;D ;D ;D
To takie zrządzenie losu - usilnie nie chciałam, a tu mam  za swoje ;D

Do celu... : Przyjmuję nazwisko A. :) Jestem z tego dumna i chociaz przykro mi że moje nazwisko nie zostanie przez nikogo przedłużone, bo rodzice mają dwie córki, to uważam że to wspaniale łączyć się z A. nazwiskiem, przyjmować jego nazwisko :) I gdy tata mówi mi "Zostaw swoje nazwisko", "Przecież masz takie piękne nazwisko" to ja odpowiadam jednym krótkim zdaniem które go ucisza: "A dlaczego nie pozwolił tata zostać mamie przy swoim nazwisku?" on odpowiada: "Bo mama nie chciała, chciała przyjąć moje nazwisko, tradycyjnie", no i ja mu na to: "NO WŁAŚNIE" ;D ;) ;) ;)


Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #431 dnia: 30 Stycznia 2009, 18:45 »
Dla mnie przyjęcie nazwisko męża było czymś naturalnym. Jakoś się nawet zbytnio nad tym nie zastanawiałam :)

A dla mnie jakoś tak dziwnie jest jak dziecko ma nazwisko dwuczłonowe.



Offline peacelove
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 344
  • data ślubu: 13.10.2007
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #432 dnia: 30 Stycznia 2009, 19:19 »
A ja mam nazwisko dwuczłonowe (w pracy i tak przedstawiam się pierwszym ;) a synek ma nazwisko męża. Podwójne nazwisko może być dla dziecka kłopotem, a dobrze jest, gdy mama i dziecko nie mają zupełnie różnych nazwisk... żeby mu dzieci w szkole nie dokuczały. Tradycja dawania dziecku nazwiska ojca związana jest z tym, że hm... :) biologicznie pewna jest zawsze tylko matka ;)

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #433 dnia: 30 Stycznia 2009, 20:08 »
Heloł wieczorową porą...

Normalnie tak mnie K zdenerwował, żę zaraz wyjkdę z siebie i stanę obok :nerwus: Wczoraj popołudniu zakomunikował mi, ze idzie do mecz szczypiornistów do przyjaciela. Ok, niech idzie, nie mam nic przeciwko. Dzisiaj wrócił z pracy, coś się pokręcił i poszedł na drzemkę. Budzi się i pytam go, kiedy wraca po tym meczu, a on, ze nie wie!! >:( >:( >:( >:( No jak kurcze blade można nie wiedzieć kiedy się wróci z meczu?! :protestuje: No i wtedy się okazało, żę to nie tylko mecz, ale jeszcze jakieś piwo, a komputer, a gry, a inne pierdoły >:( >:( >:( >:( Nosz kurde, to dlaczego mi tego wcześniej nie powiedział, no??!! Zna mnie od dobrych paru lat i wie, że najprostszy sposób, żeby mnie porządnie wnerwić to taka nagła zmiana planów, nawet jeśli ta zmiana w danym momencie mi kompletnie nie przeszkadza. Nie wiem dlaczego tak mam, ale mój uporządkowany mózg buntuje się przeciw nagłym odchyleniom, i jeśli mówi "mecz" to to nie oznacza dla mnie "mecz i gry i komputer i piwo i powrót nad ranem >:( A moze ja jakaś dziwna jestem? ???
A mieliśmy jutro sprzątać... Ja już kaszlę i kicham od nadmiaru kurzu, a on oczywiście sam się też za to nie zabrał, jak ja dogorywałam w łóżku :nie: A teraz jak on wróci nad ranem, to najpierw będzie spanie do południa, potem kac, potem gadka a że mi się nie chce i zróbmy to jutro i znowu nie posprzątamy... Normalnie mam ochotę zrobić mu na złość i o 7 zacząć odkurzać sypialnię :twisted:
No kocham go, ale takie numery mi czasem wycina, że ręce i nogi opadają... :-[

I w ogóle to piszę tego posta 2 raz i jak mi go znowu zje, to chyba pójdę w coś kopnąć >:(  ;)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline akayu
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2318
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.06.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #434 dnia: 30 Stycznia 2009, 22:48 »
tacy juz sa faceci,rzuca jedno slowo i mysla ze w nim zawiera sie wszystko ::)

Offline nataliaxp
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6573
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #435 dnia: 30 Stycznia 2009, 23:04 »
Heheh nie kop kochana bo noga Cie rozboli.
Tez nie lubie kiedy slysze ze mecz a tu 1000 innych rzeczy po drodze sie znajdzie ... !!

A co do nazwiska u mnie nie bylo zadnych namyslow, poprstu jako traducjonalistka zostaje przy nazwisku meza.
zastanawialabym sie gdybym miala na swoim naukowym koncie jakies teksty, artykuly, ksiazki ale w takim przypadku nie ma sie nad czym zastanawiac. Bynajmniej takie jest moje zdanie.

To zycze udanej decyzji i do uslyszenia :)

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #436 dnia: 30 Stycznia 2009, 23:57 »
Oj dokładnie Cię rozumiem, z moim PM jest czasami to samo, i nie jesteś dziwna bo ja też wtedy wkurzam się przeokropnie  ::)
Na szczescie dawno mi czegos takiego nie zrobił - obym tylko nie powiedziała w złą godzinę  ;D



Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #437 dnia: 31 Stycznia 2009, 10:19 »
Fasolku i o której wrócił PM ?
Jeszcze ja się wypowiem na temat nazwiska  ;) Ja od zawsze chciałam swoje zostawić, mieć dwuczłonowe. Moje bardzo mi sie podoba ( choc jest popularne - bardzo je lubię ). Kiedy poznałam M. i już wiedziałam, że będzie to moj mąż zdecydowałam, że w przyszłości będę nazywać się tak jak on. Po prostu my mamy dosyć podobne nazwiska, oba mają 8 głosek (moje jedną literkę więcej) , różnią się tylko trzema pierwszymi głoskami :) 5 ostatnich głosek (i liter) pozostanie ta sama  :)


Offline mikoala

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3534
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #438 dnia: 31 Stycznia 2009, 12:47 »
ale margolka zakrecilas z tymi gloskami literami, teraz bedę kombinować jak ma Twój PM na nazwisko a jak ?TY hehe

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #439 dnia: 31 Stycznia 2009, 12:50 »
najprostszy sposób, żeby mnie porządnie wnerwić to taka nagła zmiana planów, nawet jeśli ta zmiana w danym momencie mi kompletnie nie przeszkadza. Nie wiem dlaczego tak mam, ale mój uporządkowany mózg buntuje się przeciw nagłym odchyleniom, i jeśli mówi "mecz" to to nie oznacza dla mnie "mecz i gry i komputer i piwo i powrót nad ranem >:(

jejku... skąd ja to znam... ::) mam TAK SAMO!! ;D i nie jesteś dziwna :P

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #440 dnia: 31 Stycznia 2009, 12:59 »
A no tak margolka i jej PM mają fajne nazwiska które razem się rymuja  :D

Ja jeszcze się zastanawiam nad nazwiskiem , jednak bardziej się skłaniam ku jednemu - po mężu  ::) chociaż jak za kazdym razem mam je literować to mi się cos robi  :mdleje:
Swoje mam fajne , tez raczej popularne  ;) dlatego rozmyślam nad dwoma  ;)

 justyna85
jesli masz to popularne nazwisko na N to nazwyasz się jak moja bratowa - imię i nazwisko to samo - co prawda ona już hajtnięta zmoim bratem i ma 2 , ale tez ma dwa popularne , zaś jakby wzięła mojego brata tylko to byśmy się tak samo nazwyały  ;D



Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #441 dnia: 31 Stycznia 2009, 16:45 »
Fasolku, a ja bym o tej  7 rano zaczęła sprzątać - obowiązki domowe, to obowiązki ;) Może po jakimś czasie by się nauczył?
A tak na poważnie to postaraj się z nim porozmawiać, powiedz jak bardzo Cię krzywdzi taką zmianą planów i że nie lubisz gdy wraca tak późno...
Moim zdaniem dwie osoby powinny takie decyzje podejmować. Mój A. gdy szedł na piwo z kolegą(zdarzyło się to zresztą raz może dwa przez 4 lata, bo tak to zawsze wszystkim odmawia, bo nie chce chodzić beze mnie...), to najpierw ustalał ze mną o któej wróci. I nie muszę go do tego zmuszać! On sam po prostu pyta: "Kochanie, a o której chciałabyś, bym wrócił?" Ale on jest taki chyba dlatego, że widział jak jego mama cierpiała gdy ojciec nie wracał długo...
Pogadaj z PM. Może gdy podejdziesz do tego na spokojnie, to zrozumie? Pewnie męczy go kac... Pomóż mu, jeśli ma ochotę na herbatę, to mu ją podaj. Ale potem poważnie pogadajcie.... Gdy on zostanie delikatnie dopieszczony takim dbaniem o siebie, to rozmowa może łatwiej mu przejdzie?


Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #442 dnia: 31 Stycznia 2009, 21:37 »
CZeść kochane :D

Ale dzisiaj dzień miałam, normalnie koszmar. A wszystko przez cholerny net.... Mam komputer z vistą i ten system operacyjny nie widzi mi domowej sieci- nie wiem dlaczego. Wszystkie inny komputery łapią bez problemu, a mój stawia opór... Przeinstalowywałam dziś wszystko na komputerze i jakoś teraz działa. Kwestia na jak długo ::)

madziu :-*
justys  :-*
hania,  :-*
natalia :-*
mikoala  :-*
margolka  :-*
akayu :-*

Dzięki za wszystkie słowa wsparcia :) K. Wrócił o 3.30 do domu a o 3.54 kładł się do łóżka. Nie zaczęłam sprzątania o 7, bo stwierdziłam, ze sama wolę się wyspać. Obudziłam się duuużo później, bo ok 11, ale za to w tak parszywym nastroju, że normalnie bez kija nie podchodź  :|| K chodzi cały dzień jak trusia, bo widzi że wszystko mnie irytuje. Wkurza mnie to że wszystko mnie wkurza, ale cóż- taki widocznie mam dziś dzień ;D

margolka, ale żeś namieszała z tymi literami i głoskami- teraz nie będę mogła zasnąć prze Ciebie  ;)
madziu, nie chce mi się z nim o tym gadać, szczerze mówiąc ::) A już na pewno nie dziś, bo to tylko spowodowałoby kłótnię, a po co się kłócić? :)
haniu, no to rączkę możemy sobie podać ;D
akayu, no właśnie K tak nie miał, ostatnio zaczął mi takie słowa- klucze rzucać, więc chyba muszę sobie słownik napisać, heehhe ;D :hahahaha:

A z nazwiskiem mam już spokój- nie macę sobie tym głowy- decyzja zapadnie w USC  ;)
Dziękuję, że jesteście...

Idę zerknąć co u Was :D
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #443 dnia: 31 Stycznia 2009, 21:48 »
Uh, te dni są najgorsze, gdy właśnie wkurza nas to, że jesteśmy wkurzone ;)
Ale kochana mam nadzieję że jutro już będzie lepiej :)
Dobrze, że PM chodził jak trusia, przynajmniej wie że nabroił ;)


Offline nataliaxp
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6573
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #444 dnia: 31 Stycznia 2009, 22:10 »
Fasolek, wyspij sie ladnie :)
Niech PM lepiej szykuje dobre wynagrodzenie dla Ciebie za ten spaskudzony humor  ;D

Trzymaj sie kochana :)
Buziaki  :-* :-* :-*

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #445 dnia: 31 Stycznia 2009, 22:54 »
No cóż- wynagrodzenie już wymyśliłam, tylko żebym siły miała wystarczająco :brewki: Zamówiłam sobie nawet na tą okoliczność nową bieliznę ;D
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #446 dnia: 31 Stycznia 2009, 22:59 »
Och ty świntuszko ;D ale dobrze dobrze, działaj i zamęczaj :D

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #447 dnia: 31 Stycznia 2009, 23:03 »
Ktoś musi dbać o przyrost naturalny, nie? :glupek: Poza tym nie znam lepszego sposobu na poprawienie sobie nastroju niż upojna noc z ukochanym ;D I on będzie zadowolny i ja w skowronkach ;D
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #448 dnia: 1 Lutego 2009, 11:03 »
witaj fasolku :D 

jk dziś humorek??? oj kochana ja ci sie wcale nie dziwię ze się wkurzyłaś.... ja swojemu M. zrobiłabym jeszcze jazde przed wyjściem a pozniej by zrobic mu na złość zadzwoniła po kumpele i gdzies wyskoczyła... no coż, jak on sobie wieczór zaplanował to czemu ja nie mogłabym  :twisted:

 ach myślałam że to tyko się tak sciekam... faceci to jakaś inna forma jak to nasza agu-s mówi...ja też dzis sie wkurzyłam na swojego, bo wyciągnął mnie do wrocka (egzaminy) bał się przyśnie za kierownicą i co?? zero docenienia gr... poszedł sobie do kumpli sie uczyć a jak kwitnę na jakis ławkach... dobrze ze mam laptop  :P  a mogłam sobie pospać  :nerwus: ale zrobie mu jazdę... ojch zrobię... ale nie bede u ciebie zaśmiecać  ;) ;)

co do wkurzania, nie jestes sama  :ok:

miłej niedzieli  :-*


Offline Ilona1985

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 696
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #449 dnia: 1 Lutego 2009, 11:32 »
czesc Fasolku..nadrobilam zaleglosci!
No jak to bylobu u mnie to sprzatanie zaczeloby sie o.......6:-)
nie nie zartuje.....kazdy ma swoje wpadki.....:-)
Mam nadzieje, ze szybko Ci humorek powroci!!