Autor Wątek: Fasolkowe odliczanko :)  (Przeczytany 144859 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline buffy85

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 371
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.09.09
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #30 dnia: 3 Stycznia 2009, 00:14 »
ale ciekawa historia :))
dalczam sie do odliczanka :)))

Offline justyna85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8439
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #31 dnia: 3 Stycznia 2009, 00:28 »
ojj ciekawie ciekawie :)



Offline mikoala

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3534
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #32 dnia: 3 Stycznia 2009, 02:02 »
Jeszcze ja tu zawitam!!!  :-*    :-*    :-*    :-*    :-*     :-*    :-*
Fajna historia poznania!! A czy eks juz cos sie nie zorientował na tej plazy że cos między Wami iskrzy, że Kuba świruje do CIebie??!!

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #33 dnia: 3 Stycznia 2009, 09:32 »
właśnie mnie też to zastanawia  :drapanie:


Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #34 dnia: 3 Stycznia 2009, 10:45 »
Ja bardzo przepraszam, bo nie chcę tutaj nikogo urazić, ale chyba straszna dupcia by z niego była, jakby nie zauważył... ;)

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #35 dnia: 3 Stycznia 2009, 13:23 »
Kochane, ale się tu działo jak mnie nie było!! :o

Przede wszystkim witam nowe foremki w moim wąteczku: mikoala, buffy85,, olucha, paooolka :-* :-* :-* :-* :-* Buziaki dla Was wszystkich i dla każdej z osobna ;D

 Bardzo Was przepraszam, że tak długo byłam nieobecna, ale wczoraj w ogóle nie chciało mi się forum otworzyć >:( >:( >:( >:( >:( Tylko jedną odpowiedź mi wysłało, bo resztę gdzieś wcięło :'( No ale już jestem, jak tylko nadrobię zaległości to Wam dokończę historię ;D A mój były- owszem, domyślał się i widział, ale co miał zrobić z wieży ratownika?? Rzucić w nas kremem do opalania?? :glupek: Niebawem będę tutaj i dokończę, na razie musicie jeszcze poczekać :-* :-* :-* :-*
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #36 dnia: 3 Stycznia 2009, 13:39 »
no to czekamy  :tupot:  :)
« Ostatnia zmiana: 3 Stycznia 2009, 13:41 wysłana przez margolka »


Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #37 dnia: 3 Stycznia 2009, 13:51 »
Hehe, no tak... :)  8) Czekamy zatem...

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #38 dnia: 3 Stycznia 2009, 15:14 »
Na czym to ja skończyłam...No tak, skombinowałam sobie drugi telefon, ale co mi po nim, jak, nie miałam tam kontaktów do żadnych znajomych?  :-\ Starałam się sobie przypomnieć numer do Kuby, i stwierdziłam, że chyba mi się udało, więc napisałam do niego smsa z mojego nowego numeru, pisząc ze ja to ja, że ostatni wieczór był cudowny a ten pocałunek na koniec był najpiękniejszym, jaki przeżyłam. :Serduszka: No i tak czekam, czekam, a odpowiedzi nie było...  :( Ja już kompletnie załamana byłam... Myślałam, że on już mnie w ogóle nie chce znać. :pogrzeb: A tu nagle dzwoni telefon, "Kuby" numer się wyświetla a tam wrzask na mnie! Jakaś laska krzyczy, żebym zostawiła jej faceta w spokoju, że ona mnie zabije jak mnie odszuka, wyzwała mnie od najgorszych i trzasnęła słuchawką... :o  Ale że ja uparta byłam, to zadzwoniłam do dziewczyny Artura, do której pamiętałam numer, żeby mi dała telefon do Artura. A ona, głupia, myślała, że ja chcę jej odbić Artura i chyba z 30 minut przekonywałam ją w budce telefonicznej, że nie zależy mi na Arturze tylko chcę telefon do Kuby zdobyć :mdleje:, bo coś mi nie pasowała ta laska wrzeszcząca na mnie- czułam, ze to jakaś pomyłka. No w końcu do Artura się dodzwoniłam, zdobyłam telefon do Kuby i się okazało, że przekręciłam kolejność 2 ostatnich cyfr i te moje czułe smsy dotarły do jakiegoś innego Kuby, który miał w związku z nimi chyba nie lada problemy. :szczeka: No i w końcu dodzwoniliśmy się do siebie, umówiliśmy się, że on jeszcze dziś do mnie przyjedzie, bo już tak się martwił, ze nie odpisywałam na jego smsy, które rano mi wysłał i myślał, że było miło, ale się skończyło, bo przecież mam faceta dalej oficjalnie ;). No przyjechał po południu, matula chodziła jak burza gradowa wściekła, więc szybko K. wciągnęłam do mojego pokoju (to była sobota, za chwilę będzie ten fakt ważny) a on mi mówi, że w ten poniedziałek jedzie na 2 tygodnie pod Hamburg na szkolenie z pracy :buu: :buu: :buu:. Myślałam, że się zapłaczę.... W niedziele byliśmy cały czas razem a w poniedziałek rano przyjechał do mnie o 6 rano dać mi buzi na do widzenia po drodze na autostradę- aby to uczynić musiał nadrobić jakieś pół godziny drogi, bo ja mu kompletnie nei byłam po drodze, ale cóż- serce nie sługa ;)  :Serduszka: :Serduszka:
W poniedziałek okazało się, że matula była zdziwiona, że ja nie chcę telefonu z powrotem i pyta dlaczego. No to ja jej mówię że sobie skombinowałam drugi i nie potrzebuję starego :)- no to ona się poddała i mi oddała telefon- trochę za późno, myślę sobie, ale co tam ;) Koniec końców bardzo dobrze, że miałam ten drugi telefon, który był na kartę, bo inaczej to moja matka dostałaby zawału, gdyby dostała rachunek...Kupowałam kartę simplusa za 100 zł i przeznaczałam ją na jedną rozmowę z Kubą...Bramki internetowe, z których można wysyłać smsy, blokowały się i Kubie i mnie już ok 10 rano, bo wyczerpywaliśmy limity...(Po powrocie Kuba dostał rachunek 700 zł, ja wydałam wszystkie oszczędności, jakie miałam i kieszonkowe od rodziców na 2 miesiące w przód, aby móc się z nim kontaktować... :mdleje:)Z tych 2 tygodni pamiętam tylko jedno- ciągłą tęsknotę przez pierwszy tydzień i strach i ciągłą tęsknotę z drugiego tygodnia. Miałam wrażenie, że nie istnieję w realnym świecie... Schudłam, nie jadłam, nie piłam, tylko miłością żyłam :serce:.
 No ale trzeba było rozwiązać sprawę mojego obecnego oficjalnego/byłego dla mnie faceta ratownika... M. wracał dokładnie tydzień po wyjeździe Kuby do Niemiec. Wcześniej powiedziałam mu, żeby się ze mną nie kontaktował, burzył się, ale się zgodził. ;D Mieliśmy się spotkać w sobotę, a on do mnie niezapowiedzianie przyjeżdża w piątek- czubek jeden no >:(. Mama i babcia, z którą mieszkałam wtedy, oczywiście wiedziały, że M. zostawiam dla Kuby, pukały mi w głowę, zę porządnego faceta zostawiam dla nieznanego gościa- a powód był prosty- ja już wtedy wiedziałam, że z K wezmę ślub, będę miała dzieci i że z nim się zestarzeję :brawo:. Nie chciałam krzywdzić M mówiąc mu, że zakochałam się w kim innym, tylko stwierdziłam, że powiem mu, że już go nie kocham. No ok, plan prosty. M jak mu o tym powiedziałam autentycznie się rozpłakał, nawet było mi go żal ::) No ale skoro ja podjęłam taką decyzję to podziękował mi za szczerość i wspólnie spędzone 10 miesięcy i wyszedł. Myślałam, że sprawa załatwiona- jak ja się grubo myliłam... :'(
3 dni przed powrotem Kuby chodziłam w domu po ścianach prawie, no to stwierdziłam, że pojadę do rodzinki do innego miasta na chwilkę, to może jak zajmę się małymi dziećmi nie będę o nim tak myśleć. No plan generalnie prostu i nawet by się sprawdził, gdyby nie to, ze tam nie miałam netu :mdleje:... No i na dodatek którejś nocy M dzwoni do mnie załamany, że on mnie dalej kocha, chce mnie odzyskać...  :evil: To był środek nocy, ja już spałam i on mnie obudził, wściekłam się i zanim pomyślałam to mu wygadałam, że kocham innego i żeby dał mi spokój. :glowa_w_mur: To było najgorsze, o mogłam zrobić... M. szybko wywnioskował, że chodzi o Kubę... No i zaczęła się jazda. Wyzywał i napastował Artura, że to przez niego mnie stracił, wyzywał i napastował mnie, wysyłał bardzo niemiłe smsy. Wystawał pod moim domem i groził że zabije K :urwanie_glowy: :Placz_1: Doszło do tego, że zaczęłam się zastanawiać, czy nie powiadomić policji....No ześwirował facet kompletnie! :boje_sie: :bredzisz: :glowa_w_mur:
No ale nadszedł piątek, upragniony dzień powrotu K. Wrócił samochodem wyładowanym po dach cegłą klinkierową (Yaris szorował po asfalcie podwoziem :shock: ). Poszliśmy do kina na Spidermana 2, ale z filmu niewiele pamiętaliśmy wtedy, bo żeśmy się zachowywali jakby nas sklejono razem w okolicy ust :grin: :calus:
M w końcu przestał mnie nękać, gdy zagroziłam policją a Kuba przeprowadził z nim męską rozmowę. Nie wiem, o czym gadali i nie chcę wiedzieć.
No ale od tego czasu jest nam miło, romantycznie i cudnie :) Ja dla Kuby zrezygnowałam ze studiów w Berlinie- wszyscy pukali mi w głowę, ale ja już wtedy wiedziałam, że Kuba to ten jeden jedyny i ucinałam wszelkie dyskusje na ten temat. :Zakochany: No i poza tym uważała, że utrzymywanie związku na odległość, podczas gdy tak mało się jeszcze wtedy znaliśmy byłoby głupotą, pewnie nic by z tego nie było ::)

Jesteśmy razem od 14 sierpnia, czyli pamiętnej soboty, gdy w końcu udało nam się do siebie dodzwonić, ja chyba rozbiłam niechcący jakiś związek, a Kuba poznał moją wkurzoną wtedy mamę (miała taką minę jakby Kubę chciała rozstrzelać :ckm: ) ;)

No i 14 sierpnia bierzemy ślub- w naszą piątą rocznicę :los: :serce:

Ale się napisałam...aż mnie palce bolą ;)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline nataliaxp
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6573
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #39 dnia: 3 Stycznia 2009, 15:26 »
Ale cudownie, sliczna histria :)

Ale ta pomyla niezla - uczciwy facet musila niezle oberwac od zazdrosnej dziewczyny  ;D

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #40 dnia: 3 Stycznia 2009, 15:35 »
hihihii fajna historia  ;) taka romantyczno- dramatyczna  ;) teraz zaręczyny dawaj  ;)

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #41 dnia: 3 Stycznia 2009, 15:44 »
Powiem jedno - O MATULKO KOCHANA I ŚWIĘTY JEZUSIE!!!!! Cóż za historia :o ;D
Dołączam do Oluchy - teraz zaręczyny. Chociaż nie wiem czy po takiej historii poznania to przeżyję... ;) :P

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #42 dnia: 3 Stycznia 2009, 16:05 »
No historia długa i z przebojami, nie powiem ;)

Co do zaręczyn, to jest na pewno krótsza historia. No więc ja już od pewnego czasu K "przyciskałam", że czas wziąć ślub, mnie przyciskali rodzice i tak w kółko.  ;) Co jakaś okazja to czekałam na ten moment, ale on ciągle nie przychodził i zaczęłam się niecierpliwić...
No i tak. Kubie w końcu udało się mnie namówić na wyjazd na narty. On świetnie jeździ, a ja wcale, w dodatku podczas mojej pierwszej lekcji na nartach prawie się nie zabiłam i nabawiłam się strachu przed deskami. No ale ok, pojedziemy, miałam się pouczyć, ale pech chciał, że 2 tygodnie przed wyjazdem naderwałam ścięgna w pachwinie w nodze, przez tydzień leżałam ciurkiem w łóżku, mogłam wstawać tylko do wc, a następne 2 tygodnie miałam chodzić tylko i wyłącznie o kulach. No i pojechaliśmy w te góry, do Włoch konkretnie, ja z kulami, ale za to w dobrym humorku :) Na jakiekolwiek oświadczyny przestałam liczyć, więc byłam kompletnie wyluzowana :) Pierwszego dnia Kuba i jego siostra i jej chłopak, którzy pojechali z nami, wybyli sami na narty, co by obadać, gdzie kursują gondole i gdzie może wjechać osoba bez nart :) Ja sobie siedziałam w hotelu, czytałam, pływałam, spacerowałam...To był ostatni dzień marca, więc było już bardzo przyjemnie na dworze, widoki piękne :)
Następnego dnia postanowiliśmy, że ja też pojadę. Od rana ciągle czegoś zapominałam i ciągle musiałam coś dopakować do plecaka albo coś w nim znaleźć i jakoś mnie nei dziwiło, że kuba zdenerwowany chodził i jakiś nie swój... No ale w końcu wyruszyliśmy, wjechaliśmy na górę wyciągiem 2500 m n.p.m, śnieg, czubki gór widoczne znad chmur, drzewa pokryte śniegiem....Jak w bajce było! ;D Słoneczko grzało tak, że w krótkim rękawku można było siedzieć, no to znaleźliśmy leżaczki, Kuba ze mną chwilkę miał posiedzieć, a siostra i jej chłopak stwierdzili, że idą na spacer. No ok, a niech idą. Jak już prawie znikali przypomniałam sobie, że zostawiłam w plecaku telefon, więc chciałam za nimi biec, żeby go wyjąć, a tu Kuba nagle przestraszony jakby ducha zobaczył i mnie powstrzymuje, żebym nie biegła za nimi (kule zostawiłam w aucie, bo stwierdziłam, że już wyzdrowiałam  :glupek: )  No i po jakiś 5 minutach Kuba pyta, czy też nie mam ochoty się przejść- no spoko, byle nie daleko, bo nie powinnam nogi przeciążać, mówię. No i poszliśmy. Kuba stwierdził, że wdrapiemy się na jakąś zaspę śniegu, to będą ładniejsze widoki. ;) No super, mówię, tylko że mi się tam chciało włazić, no ale on tak nalegał że w końcu się zgodziłam. Oczywiście ugrzęźliśmy po pas w śniegu po drodze, ale żeśmy dotarli na szczyt zaspy :D A tam wyrysowane serce w śniegu, w środku szampan, a Kuba wyciąga pierścionek z kieszeni... :o I pyta, czy za niego wyjdę :szczeka: Jak tak patrzę jak ogłupiała, przytulam się, a on mnie pyta, czy to znaczy tak.... Zapomniałam z wrażenia odpowiedzieć :Szczerbaty: :hahaha: No oczywiście stwierdziłam, że tak, i wtedy znikąd pojawili się siostra i jej chłopak i zaczynają nam nie narzekać, że mieli stracha czy nie odkryję tego szampana w plecaku i pierścionka, bo przecież ciągle w nim grzebałam i musieli nieźle się nagimnastykować, żebym nie odkryła spisku ;)
Był na dodatek 1 kwietnia i do tej pory śmieję się z K., że żartowałam z tą zgodą na ślub, hehhehe ;D A on odpowiada, że żartował z oświadczynami i tak to się czasem lubimy podroczyć ;)
Oczywiście od tamtej pory kocham góry i w tym roku też jedziemy na narty :D Mam nadzieję, że tym razem będę mogła się pouczyć ;D

Po powrocie okazało się, że wszyscy wiedzieli o ty oświadczynach, bo wszyscy się domyślili, tylko ja jedna taki ćwok byłam, że nie nie zauważyłam :shock:

Ot, cała historia... :)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #43 dnia: 3 Stycznia 2009, 16:20 »
Śliczna historia  :) zaręczyny w górach tez mi się miło kojarzą  ;)

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #44 dnia: 3 Stycznia 2009, 16:21 »
Olu czyli zaręczyliscie się w Prima Aprilis - czyli tak jak nasza Justyś jak dobrze pamietam  ;D
A masz może jakieś zdjecia z tej pamietnej chwili ??  :) To musiało super wyglądać, to serducho i w środku szampan  :D

Co do waszych początków - szybko Was wzięło hehe  ;D


Offline nataliaxp
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6573
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #45 dnia: 3 Stycznia 2009, 16:27 »
Super, a zdjatko serducha z szampanem by sie przydalo  ;)

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #46 dnia: 3 Stycznia 2009, 16:47 »
Zdjęcia będą, jak pojadę do domu rodziców i skopiuję z tamtego komputera zdjęcia do mojego. Bo na razie nie mam żadnych na swoim kompie (nowy i narazie goły i wesoły) ;) Teraz idę jeść obiadek- mój K robi dziś, dlatego ja cały dzień szusuję po necie ;D No ale jak zjem, to Wam wkleję moją suknię, bukiecik, jaki mi się podoba zaproszenia itd itp :)
Ale zapachy z kuchni dochodzą,  :Uu:
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #47 dnia: 3 Stycznia 2009, 17:12 »
Nie ma to jak facet gotuje  :Kucharz:  ;D
czekam na zdjęcia  ;)


Offline JaMajka23

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 50
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.07.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #48 dnia: 3 Stycznia 2009, 17:16 »
 :Serduszka: ale historia  :zdziwko: pasjonująca. Fajnie piszesz  :brawo: a może by tak powstała z tego książka?  :tupot:
"Czasem potrzeba odrobiny szaleństwa, by postawić kolejny krok.   Ani na wojnie ani w miłości nie sposób wszystko przewidzieć" Paulo Coelho

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #49 dnia: 3 Stycznia 2009, 17:23 »
Książka?? :shock: Z mojej historii? Przecież takich jak moja jest wiele... :) Ale dzięki, zastanowię się ;D

To moja kiecunia, już ją kiedyś wklejałam gdzieś, ale w moim wąteczku musi się znaleźć:

Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #50 dnia: 3 Stycznia 2009, 17:41 »
A to moje zaproszenia  :)

W stanie rozłożonym:



Oczywiście w środku inny tekst. Po złożeniu zaproszenie jest przewiązane złotym sznureczkiem:



Papier będzie taki prążkowany a tekst w środku:

„Trzy czwarte z miłości, dwie piąte z rozsądku,
ciut z wyrachowania, trochę dla porządku,
kapkę dla tradycji, tyci dla reklamy,
oświadczamy wszystkim, że się pobieramy!!!”

Aleksandra XXXXXX i Jakub XXXXX

zawiadamiają, że dnia 14 sierpnia o godzinie XXXXXX
obrączki sobie założą podczas uroczystość zawarcia związku małżeńskiego w Sali Ślubów „Zamek” Urzędu Stanu Cywilnego XXXXXX
Na uroczystość Zaślubin zapraszają Rodzice i Narzeczeni.

Po uroczystości zaślubin miło nam będzie gościć Sz. P. na przyjęciu weselnym,
które odbędzie się w restauracji „Atrium” przy XXXXXXXX

Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia 15 czerwca 2009 roku.
Telefon kontaktowy:


A to mój faworyt, jeśli chodzi o bukiet, tylko zastanawiam się, czy on nie będzie za obfity do tej sukni ::)


Podoba mi się też ten bukiet:

tylko żeby storczyki w takim bukiecie były różowe i zielone.
Podobają mi się też bukiety z gloriozy, ale zdjęcie nie chce mi sie wkleić :-\

Co wy na to??
« Ostatnia zmiana: 3 Stycznia 2009, 17:51 wysłana przez Fasolek »
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline justyna85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8439
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #51 dnia: 3 Stycznia 2009, 19:48 »
historia zareczyn piekna :), w sumei fajnie sie zlozylo milosc zaczela sie nad morzem zarezcyny w gorach :), suknia slicznaaaaaaa, naprawde mi sie bardzo podoba bo jest taka w moim stylu ,
a odnosnie zaproszen to sa z jakiejs firmy czy moze sa na allegro?bo tez mi sie podobaja :)



Offline buffy85

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 371
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.09.09
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #52 dnia: 3 Stycznia 2009, 20:37 »
suknia piekna :)
historia zareczyn-mrrrr -pozazdroscic pomyslowosci PM :)))

Offline akayu
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2318
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.06.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #53 dnia: 3 Stycznia 2009, 20:51 »
bardzo ladna suknia,nie wiele jednak chyba osob sie decyduje na taki kroj bo trzeba lubiec plisy :) ale dlatego jest oryginalna ;D

Offline nataliaxp
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6573
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #54 dnia: 3 Stycznia 2009, 21:10 »
heheh ciekawe skad znam te zaproszenia  ;D ;D ;D

A co do sukni jest bardzo ladna, ja akurat gustuje w innych ale suknia jako suknia jest naprawde super,najladniejsza jest gora   :)

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #55 dnia: 3 Stycznia 2009, 23:57 »
Suknia naprawdę piekna, choć nietypowa  :) Jeszcze nie widziałam takiej sukni slubnej  :)
Zaproszenia bardzo ładne  :) Też juz je chyba gdzieś widziałam  ;)


Offline amika

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2586
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12 kwiecień 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #56 dnia: 4 Stycznia 2009, 00:10 »
zgadzam się z Margolka-nie spotkałam takiej sukni.
a zaproszonka bardzo fajne.
 
 

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #57 dnia: 4 Stycznia 2009, 00:20 »
Witam nocną porą ;)
Sukni szukałam takiej, żeby pasowała na ślub cywilny. Na dodatek nie przepadam za sukniami z gorsetami i na kołach, bo zwyczajnie mi w nich niewygodnie było. Mierzyłam wiele modeli i się w takich sukniach nie czułam. A jak założyłam tą, to jakbym nałożyła sukienkę letnią, tak się czułam ;D. Lekko, zwiewnie i po mojemu ;D No i nie powiem, że kocham plisy i lubię mieć oryginalne rzeczy ;)

No i mamy uzgodniony termin z DJ-em i fotografem. Z kamerzysty rezygnujemy. :)

natalia, coś mi się widzi, że ktoś mi dał namiary na tą firmę.

justyna85 jak chcesz dam ci namiary na tą firmę na priva :)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline mikoala

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3534
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #58 dnia: 4 Stycznia 2009, 00:34 »
Nie ma co fajne zareczyny!! Nie martw się ja tez nie mialam bladego pojecia ze wlasnie w ten dzien co się zareczylismy, czeka mnie taka niespodzianka, gluptas ze mnie no ale sie tez nie domyslalam i to chyba w tmy najpiekniejsze zaskoczenie i takie naturalne emocje, inne niz kiedy jest to zaplanowane! Czy ja tez moge poprosic o namiary na te zaproszenia??

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #59 dnia: 4 Stycznia 2009, 00:44 »
Poszło na priva, mikoala i justyna85 :D
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011