Witam poniedziałkowo

Nigdy nie lubiłam poniedziałków, ale ten jakiś taki miły jest i radosny

Byliśmy w USC- będziemy ślubować o 14.30

Troszkę wcześnie jak na mój gust, ale i tak dobrze że nie o 12

Jakaś jedna para nas ubiegła i się zapisali na 15, a to najpóźniejsza możliwa godzina w Szczecinie, bo pracują tylko do 15.30, a ceremonie są co pół godziny
Będę miała nazwisko K, tylko

. Taki jakiś mam dzisiaj dobry humorek i taka mnie miłość do świata przepełnia, że stwierdziłam a niech ma, skoro to dla niego taaaaakie ważne- są w końcu lepsze sposoby na zachowanie i okazanie niezależności od faceta niż zostanie przy swoim nazwisku

Mina K gdy pani urzędniczce ogłosiłam jakie nazwisko będę miała- była bezcenna

!! Teraz chodzi jak w skowronkach i mówi jak bardzo się cieszy, i że go mile zaskoczyłam i że się nie spodziewał itd itp

Zamówiłam też przed chwilką zaproszenia

Lista gości zamknięta, zamówiliśmy na wszelki wypadek 2 zaproszenia więcej na ślub i wesele i też 2 więcej na sam ślub.
A znajomi rodziców- postanowiłam olać ten temat, niech zapraszają ich jak tak im na tym zależy. Jeśli ma im to poprawić humor, to dlaczego mam stawać okoniem...

Zakładam, że nie będą mnie stresować i mnie nie zjedzą raczej ani nie wysmarują czymś wstrętnym

Ale powiem Wam szczerze, że dojście do takich wniosków zajęło mi chyba z pół nocy, taka byłam wczoraj tym zdenerwowana, że zasnąć nie mogłam i rozmyślałam nad tym ciągle. No fakt, że do mojej bezsenności mógł się też przyczynić zapchany nos

Teraz rozmyślam nad rozplanowaniem dnia. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to fryzjer na 9.00 potem mój makijaż na 11.30, ubieranie 13.15, podziękowanie rodzicom o 13.30 i o 13.50 wyjście z domu. W USC musimy być 10 minut przed czasem, więc pół godziny na pewno nam starczy na dojazd- jeszcze jest czas na niewielkie opóźnienie
No to lecę poczytać co u Was
