Autor Wątek: Dwa serca przez miłość połączone w jedno, bijące dla nas dwojga -> 15.05.2010 r.  (Przeczytany 363125 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
madziu, no Twoje posty biją moje jeśli chodzi o długość, hehhehe- aż się na jednej stronie nie mieszczą ;D
Werciu, a ten bukiecik, z mojego wątku masz- on będzie śliczny jak się da inny kolor storczyków- jest piękna odmiana cymbidium różowego- ten bukiecik mnie zniewala ;D
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Werka jak zamowisz bukiet to daj znac ile zaplacisz? bo pamietam, ze pisalas ze jak sie zapsialas do fryzjera to nie mowilas ze to fryzura slubna, zeby bylo taniej :) a ciekawe jak bedzie z bukietem, ale w tym przypadku to chyba nie mozna powiedziec ze bukiet nie jest na slub, bo to chyba widac ze jest :)

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
No w końcu nadrobiłam zaległości  ;D
Temat dot teściów nieźle się rozwinął  :D Ja bym na Twoim miejscu naprawde spróbowała poczuć się swobodniej, tymbardziej jeśli Ci tak powiedzieli  ;)
Hmmmm ja jeszcze nigdy nie nocowałam u PM jeśli rodzice byli w domu  ::) Moja teściowa należy do osób - nie ma ślubu nie ma bara bara  ;D ;D ;D Smieszy mnie to bo na wakacje jezdzimy razem czy na weekendy i możemy  razem spać 8) Porozmawiałam o tym z PM ale on stwierdził ze o takich tematach nie bedzie gadał z mama  :P bo ja go zarzucałam argumentami - popłudniu możemy spać obok siebie,a w nocy już nie ?? - czy wyjeżdżając na wakacje mówisz ze mamy osobne pokoje  :hahaha: Tymbardziej że jego brat praktycznie mieszka u swojej dziewczyny - klatkę obok  ;) a jak ja chciałam zeby został to i przytoczyłam sytuacje brata to stwierdził że On  mamie przykrości nie będzie robił, to ja zapytałam - przykrości nie ale kłamac to ja okłamujesz  ::) - bo czasami ściemniał ze gdzies tam jedzie jak był u mnie  ;D Po tej rozmowie już normalnie wychodzi i mówi że bedzie jutro bo bedzie u mnie  :) Wiem to jest śmieszne , bo że tak powiem "stary koń" a mama nie pozwala  :P śmieszne to dla mnie no ale co zrobić  :) Moi rodzice podchodzą do tego normalnie  ;)
No i dlatego teście mnie wkurzają czasami , są to ludzie tzw "starej daty" i inne mają poglądy na życie niż np moi rodzice . I często w niektórych sprawach się z nimi nie zgadzam, ale mówie im to jawnie i głośno, nie w jakiś pretensjonalny sposób, tylko poprostu... " ja uważam inaczej i nie zgodzę się z tym ponieważ jestem wychowana inaczej ...itd ."
Myślę że z tym gotowaniem, sprzataniem itd. to nie wkręcaj sobie tak zabardzo , może nie będzie tak źle , wiem nie znam ich ale nie ma co sie martwic na zapas  ;)

Ja dalej obstawiam bukiecik nr 1 z tych moich wklejonych  ;)

Pewnie o czymś zapomniałam ale sama nie wiem nawet o czym  ;D



Offline paooolka

  • Niufomaniaczka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
dziewczyny maja racje, nie ma co sie martwic na zapas! mysl pozytywnie a my trzymamy kciuki zeby wszystko bylo dobrze!
Il corpo è solo uno strumento. Il corpo senza lo spirito non ha nessun valore.

całkiem nowa JA

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
:-* :-* dzisiejsze

 :ziew: ale jestem padnięta dzisiejszym dniem  :mdleje:

a było bardzo nerwowo...

z samego rana ponownie krwotok z noska sie pojawił i dzis wylądowałam u lekarza... Nadal kaszlę, zle sie czuje; taka osłabiona i jakąś jazdę mam jak zamknę oczy ::) justys te tabletki tico.. mi nie służą... ale buziaczek dla ciebie  :Daje_kwiatka: lekarka od razu mi je odstawiła  :||

ach... dziś w ogóle było nerwowo  :nerwus: jakaś baba mnie wkurzyła... aj sprawy mamy  ::) ale pochrzaniony ten dzień... gr... tylko się jeszcze bardziej zdenerwowałam a na angielskim, to już pazury gryzłam. Michałowi też coś odpaliłam, bo gnębił mnie za kierownicą... i pod wieczór dopiero huragan panujący wokół mnie,  sie wyciszył

ja kiedyś uwielbiałam prowadzić, prędkość; miałam z tego radochę... a teraz wole być wożona niż siedzieć za kierownicą hehe człowiek szybko przyzwyczaja się do wygód, gorzej działa to w druga stronę  :P :P

ale ja uwielbiam was czytać, jesteście do rany przyłóż  :Daje_kwiatka: jak was czytam, i czytam o tej teściowej to taka siła sie we mnie zbiera

hehe justys ja u niech spałam tylko dwa razy jak oni byli  ;D ale tak konkretnie to raz... Eh.. czasami i pojawiają sie miłe wspomnienia... jak np. M. mama zrobiła mi pyszny budyń i tylko dla mnie jak żołądek mi umierał... szkoda tylko, że tych, miłych jest tak mało  ::)

może i macie racje, że powinnam tez dać sobie na luz i poczuć sie troszkę swobodniej w ich/ prawie naszym   mieszkanku... i będę Michała nagadywać, by z nimi porozmawiał.

madziu niestety, ja jestem silna (może) i nie boje się ludzi... ale z jego mama w rozmowę wchodzić to szaleństwo  :boje_sie: jedna taka pamiętam i przestroga do końca życia... to jego mama, wiec niech z nia rozmawia i jak będzie problem z moja mamitą, to ja będę gadać  :ok:
madziu ale tak, nie dam sie i pierogi będziemy razem lepić  ;D

widzę ze obstawiany jest bukiecik numer 1  :Uu: :Uu: :Uu: nio zobaczymy czy taki zdobędę w kwiaciarni  ;D oleandro oczywiście dam wam/ ci znać jak poszło w kwiaciarni i ile taki bukiecik kosztuje. Fakt to, że ślubny nie da sie ukryć  :hahahaha: ciekawa jestem miny fryzjerki...  ::)


 :-* :-* zmykam lulać zaraz

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
ojej przepraszam :(
nie wiedziałam że tak Ci sie mogło stac po nich  :-\ One w sumie mogły ciśnienie podnieść wiec moze stąd te krwotoki, jeju przepraszam  :( Mi one służą i bez problemu moge je brać, chociaż nie ma co porównywać bo każdy organizm jest inny
Mam nadzieję że już lepiej jest  :)



Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
justys kochana ja nie mam do ciebie pretensji... nie zrozum nie źle... skąd mogłaś wiedzieć... w sumie to jak kogoś winić to siebie powinnam, bo dziwnie organizm mój zaczął sie zachowywać a ja jeszcze wybrałam pół 2 opakowania i oberwałam od M, który widział, że mi nie służą; a ja uparta: - że to normalne i mi po nich lepiej. Bo fakt troszkę mniej po nich kaszlałam ... :-* :-* dla ciebie, ja bardzo sie cieszę, ze ty, znając sie na farmaceutycznych sprawach służysz nam pomocą, dziękuje ci   :Daje_kwiatka: gdyby nie ty, to nie raz było by ze  mną krucho ;) A te tablety to lekarz przecież też mógł mi przepisać, tak jak mówisz "każdy organizm jest inny" i ani ja, ani ty, tym bardziej nie mogłaś o tym wiedzieć... seria buziaczków dla ciebie   :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*

wiecie, moja mama to jest zachęcająca, tak z 10 na 10 punktów można jaj przyznać... Właśnie moment minął od chwili kiedy powiedziała mi mniej więcej " A musicie brac ten ślub. Tak jest przecież dobrze a po ślubie wszystko się zmienia". Po prostu GOL!!! eh.. mistrzostwo świata!!! w zdołowaniu córki  :-\
Dzis po południu tez to usłyszałam, ale jakos do nie chyba nie dotarło... ale dzis już 2 raz mnie nagaduje podobnym zdaniem  :mdleje: świetnie, ja z przerażeniem patrzę na licznik, bo czas tak szybko zasuwa i chyba mamy już 17 dni :Serduszka: kupa stresu i bez tego, sesja i wszystko na zawał a moja mama mi jeszcze dowala  :'(
« Ostatnia zmiana: 28 Stycznia 2009, 23:53 wysłana przez werka23 »

Offline evelaz

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2991
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Werciu- nie dołuj się Kochana ! po ślubie wszyscy mówią, że wszystko się zmienia,ale wcale nie musi na gorsze, tylko często wręcz odwrotnie ! :)
Twoja mama pewnie po prostu już się denerwuje i nie myśli naprawdę, tego co mówi... Wasza decyzja o ślubie cywilnym była dość szybka i ona pewnie nie jest jeszcze na to przygotowana.

Na pewno będzie dobrze - przecież kochacie się z M. !  główka do góry... jeszcze praktycznie 2 tygodnie i będziesz żonką !!! ciesz się i raduj Kochana z ostatnich dni panieństwa  :)

Akysz złe myśli !

buziaki dla Ciebie  :-* :-* :-*

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Werka, za te pesymistyczne myśli to normalnie trzeba Cię :bicz: chyba postraszyć ;) Optymiści żyją dłużej, a przecież wszystko MUSI się ułożyć- po prostu nie ma innego wyjścia :D

No i nie bój się- przecież nie wydają Cię za mąż za jakiegoś nieznajomego ::) To Twój luby, któremu Ty sama swego czasu powiedziałaś "tak" :)
 :-* :-* :-* :-* na noc, dobry i spokojny sen oraz cudny poranek ;D
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Fasolku OJ tak, moje posty są gigantyczne... Hihi, ale co ja poradzę, inaczej nie umiem ;D
Justys widze ze mama twojego PM jest taka jacy byli moi rodzice ;D Ale zawsze zastanawialismy sie... Czy tylko w nocy mozna pofiglowac ;D ? Jak bysmy mieli cos zrobic to bysmy zrobili w dzien ;D
Mojemu A. tez te tabletki nie sluza. Przed chwila z ciekawosci wpisalam nazwe i stad je pamietam, bo A. cierpial nieziemno po nich.
Werciu mama napewno boi sie po prostu ze ja zostawisz, dlatego tak mowi :przytul: A z tym czy po slubie wszystko sie zmienia... To zalezy tylko od Nas samych, co ulegnie zmianie i czy na pozytyw, czy na negatyw :)

Buziaczki czwartkowe :)  :-* :-* :-*

PS. Jak dobrze być na bieżąco... Wtedy moje posty wychodzą troche krotsze :skacza:


Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
hej hej

wpadłam sie przywitać i zostawić buziaka  :-*

ten ostatni bukiet ze storczyków - śliczny, zresztą jestem zakochana w tych kwiatach więc każdy bukiet mi się podoba  :D

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
A ja jestem zdania że zmienia się w momencie jak ludzie zamieszkują ze sobą, ślub jako taki nie ma znaczenia  :) nie mówię że zmienia się na niekoszyść, ale zmienia się na pewno, nigdzie tak się ludzie nie poznają jak w trakcie mieszkania razem  ;) wydaje mi się że ludzie mieszkający razem są sobie o wiele bliźsi, niż gdy jeszcze nie mieszkali ze sobą  :) mimo tego że trzeba się dotrzeć, bo to nieuniknione, ja oceniam te zmiany jako pozytywne  ;) zresztą sama zobaczysz, nie ma co się bać zmian, bo mogą być one na lepsze  ;)

 :-* czwartkowe zostawiam  :)

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
hejka dziewczyny  :D

hehe ale wczoraj wojna myśli nastała ewciu, fasolku wy z jednej strony a z drogiej mama a ja w samym środku  ;) dziękuję za szybka reakcje  :Daje_kwiatka: bo pewnie bym się zdołowała ( a już było tak)  Tak jeszcze miałam siły stawać mamie kontrargumentami. Ja bardzo sie cieszę z tych ostatnich dni, tylko dlaczego one na złość lecą tak szybko. Ale też jestem bardzo zaniepokojona myślą, że wszystko odwróci sie o 180 st. i teściami... na sama myśl to poty mnie oblewają  :-\ Im blizej tego dnia, tym bardziej sama nie wiem czy to właściwa decyzja, a jak M. przestanie mnie po ślubie kochać i o mnie dbać i interesować sie jak teraz  ??? fasolku gdzie masz tego bata  ??? ;)hm... tu myślę, ze pojawia sie problem zaufania nad którym, bardzo staram się pracować ale chyba znowu wymknęło mi sie to spod kontroli
oby wszystko zmieniło się na pozytywnie   :ok:

olu a wiesz że słuszna uwaga i w pełni świadoma swoich myśli, jeszcze  :P podpisuje sie pod tym obiema łapkami   ;) ;) tak... tu nie tyle co chodzi o małżeństwo, co o zamieszkanie razem  :brawo_2:

madziu ale ja lubię twoje długie posty  :P :P

mama na pewno boi sie po prostu ze ja zostawisz, dlatego tak mowi :przytul:
oj... chyba strzał w 10! Wczoraj po moim poście niemogąc zasnąć mama przyszła do mnie pogadać. Wiecie co, ona sie boi że zostanie sama. Dla niej to szok, bo przygotowywała sie na moje wyfrunięcie z gniazdka na wrzesień. Długo rozmawiałyśmy. Ma "pretensje" do M. ze za wszelką cenę chce mnie zabrać stąd, że jego rodzice jak on by sie wyprowadził nie będa sami a ona, kiedy mnie zabierze tak...Szkoda mi sie jej zrobiło. W sumie to prawda, ja będę starała sie zajrzeć jak najczęściej do niej, ale to nie to samo. Jest jej przykro, że tamten dom będzie zatłoczony a jej prawie pusty  :'( (sorki nie mogę, bo łzy mi staja w oczach) Mama, trzyma się mojego nieprzemyślanego zdania "będę zameldowana tam, a mieszkać tu" Wypowiedziałam je zupełnie bezmyślnie, nawet nie omawiając z M.; później plan się zmienił i mama ma do mnie żal, a właściwie do M. i jego rodziny, że niby mną manipulują  ::) oj... szkoda, że nie mogę sie podzielić na dwa.

madziu a długo, twój A. się męczył  ??? oj... z lakami, nie ma żartów... aj... justys chyba sie na mnie pogniewała  :'(
 
iwonko, olu, madziu, fasolku, ewciu również  :-* :-*

a dzis przyszły książki, wiec będę zabierać się za pisanie pracy z dużym opóźnieniem  :-\

kochane, za godzinkę jadę z moim miśkiem do Wrocławia. Ma poprawkę koła. Trzymajcie kciuki by wszystko gładko poszło  :blagam:

 :-*



Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
:zdziwko: jednak sie nie pomyliłam wczoraj... dzis już 16 dni pozostało, tylko 16  :o a jeszcze "wczoraj" było 30  ::)

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Werciu... Ja będąc na Twoim miejscu podjełabym decyzję zamieszkania z Twoja mamą, pomimo problemow z ojcem o ktorych pisalas i pomimo tego ze mieszkanie ma byc Wasze. Bardzo mi przykro ze Twoja mama tak to przeżywa, no ale to niestety nieuniknione :( Z pewnością gdybyś mogła to odjęłabyś jej te cieprienia. Wytłumacz mamie że ty sama bijesz się z myślami i że oni Tobą nie manipulują... Ale wiesz kochana wiem troche co czujesz, bo ja nawet jak się na tydzień przenosiłam do A., i widziałam jak rodzicom smutno, to mi się serce krajało. A jeszcze ich słowa "wolisz tamten dom od naszego...." eh. A przeciez to wszystko nie tak. Ja staram się z rodzicami o tym wszystkim rozmawiać, może i Twoja mama z czasem to zrozumie jak zobaczy że ją bardzo kochasz i jest dla Ciebie najważniejsza...

Nie meczył się długo, ze dwa dni po odstawieniu a potem był spokój. Werciu Justys napewno się nie poniewała, tylko bardziej przestraszyła ze poradziła Ci coś a Tobie to nie pomogło. Ja z pewnością też bym to przeżywała. Ale jak Justys bedzie to czytała, to niech wie tak na wszelki wypadek że nic złego nie zrobiła a jej rady są dla nas bardzo cenne :) :-* :-* :-*

Trzymam kciuki za M. :)

Kochana, szkoda ze zamiast cieszyc sie przygotowaniami, przezywasz wewnetrzne rozterki :( Może dziś jeszcze pogadaj z mamą, i z M. też. Może raz jeszcze mu wytlumacz ze wolałabyś jeszcze byc z mamą? Chociaż wiadomo, mąż i żona powinni żyć razem.. Więc chyba pozostało "dopieszczanie" mamy, i długie rozmowy... Tak, by nic nie zostało na jej psychice... :przytul:


Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Nie obraziłam sie, tylko poprostu cięzko jest tak gdy coś powiesz komuś a ktos póxiej mówi ze mu to zaszkodzło  :-\
A najgorzej jest jak rzyjdzie pna i pyta mi sie co jest lepsze na prostate  ::) no kurde blade przecieznie uzywam to nie wiem  ;D
Nieraz ktoś przyjdzie i powie ze to mu nie słuzy co mu dałysmy , niestety ale ja nie badam nikogo, nie mam kart gdzie jest zapisane na co ludzie sa uczuleni, jakie maja ciśnienie, cholesterol, jakie leki biora a onin iestety nam nie o wszystkim tez mówia i później sa rózne przeboje  :-\

Dobrze że Tobie juz nic się nie dzieje  :-*

Wiesz co , mi tez się wydaje że może lepiej jakbyście zamieszkali z Twoją mama - nie wiem dokładnie jaka masz sytuacje z ojcem dlatego tak mówie - bo racja Twoja teściowa ma męża, wnuczkę do południa, a Twoja mama zostaje sama i dlatego jej jest tak bardzo trudno , My sie bedziemy wyprowadzac juz do Naszego mieszkanka ale zaraz po slubie bedziemy mieszkac z moimi rodzcami ale to dlateo ze ja mieszkam sama z rodicami a u PM bysmy mieszkali w 7 osób - to jest głowny powód a nie to że ja tak chce  ;)
Madzia dobrze prawi - rozmowa z mama , wspieranie jej i mówienie że tez Ci jest cięzko  :) Ze nie uważasz ze tamten dom jest lepszy itd  ;) Będzie dobrym roziwazaniem  ;)



Offline evelaz

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2991
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Werciu- dziewczyny mają rację ... musisz porozmawiać z mamą i wyjaśnić jej ,że to nie jest tak,że zostawisz ją samą... wytłumacz jej wszystko.

trzymam kciuki za wszystko  :-* :-*

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Dziewczyny mają racje .....mama musi zrozumiec. na pewno bedzie ciężko na poczatku ale dacie radę.
A po ślubie wszystko się zmienia- NA LEPSZE  ;D

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
werka  moim zdaniem zamieszkanie razem to piekna sprawa, nie wiem jak to jest z mezem i tesciami.... Pamietaj ze zycie potrafi nas pozytywnie zaskoczyc :)

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
werka, Dziewczyny napisały tyle mądrości, że ja już nie będę dorzucać swoich tzw 3 groszy- zresztą nie napisałabym nic nowego ;)

Jak koło poszło? Do przodu?

Buziaczki wieczorowe :-* :-* :-* :-*
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
posiedziałam trochę u was i czas wpaść do siebie  ;D

justys kochana pisząc to, ja nic złego nie miałam na myśli  :-* ja to napisałam tak dla informacji i nic więcej... zdaję sobie sprawę, że pacjenci potrafią byc bardzo uciążliwi, eh.. pewnie ja też czasami jestem, ale to tylko przez nieznajomość leków, czy tego, co można z nimi połączyć a czego nie; jakie dawki; a co lepsze, czy czegoś nie za dużo... Jak ja sama sobie tak komponowałam to nie raz dostałam jakiejś wysypki, bo np. za dużo witaminy A, czy B. Kochana, ile razy mi pomogłaś, wyleczyłaś z grypy, doradziłaś co łączyć, w jakich dawkach... czasami to czuje sie jak internetowy (forumkowy) intruz... Udzieliłaś mi fachowej informacji, co mogę wziąć na ten kaszel ale skąd mogłaś wiedzieć, że to mi zaszkodzi. Ba to ja głupol nie przeczytałam ulotki dokładnie i jak wystąpiły pewne skutki uboczne, to zwaliłam, że z M. za mało uważaliśmy i zaczęłam sobie wkręcać... ale ja już tak mam, czasami nie poszukam jawnej przyczyny tylko doszukuje sie jakiś abstrakcji... kolejny przykład: mama kupiła surówkę z marchewki i zapytała czy dobra? Ja odpowiedziałam, że tak tylko jakis dziwny sos dodali... Kiedy mama spróbowała powiedziała, że jest zepsuta  :P :P :P Ja nie wiem, skąd to u mnie sie bierze, ale czasami to jest poważny problem bo często jak jadłam poza domem miałam problem z zatruciami...   To ja zignorowałam objawy a do ciebie nie mam żadnej urazy, ba nawet jestem ci za wiele wdzieczna  :Daje_kwiatka: opowiem jeszcze jedno zdarzenie: Poszłam z angina do lekarza i dostałam antybiotyki na F. I po nich dostałam takiego uczulenia, ze trzy miesiące sie leczyłam. Wyglądałam jakbym za długo siedziała w solarium. Oczywiście ja uważałam z początku ze nic takiego sie nie stało i nawet do głowy mi nie przyszło ze to po lekach... Oczywiście nazwy sobie nie zapisałam i jak słyszę, ze chce mi przepisać coś na F. od razu mówię, że mam na to uczulenie... pytanie tylko na co  ??? ;) chyba na każdy antybiotyk na F. I przecież lekarza nie mogę winić, bo skąd mogła babka wiedzieć... eh... to samo teraz, po prostu przypadek... jest wiele leków po których mi nic nie jest a popadłam na taki, ze organizm sfisiował... wiec nosek do góry  :-* :-* :-*

teraz po tym syropie bo tablet jakiś nie wykupiłam... dzis nie wiele brakowało a kimnęłabym sobie na uczelni, czekając na misiaka. Qurcze... dziwne na mnie te środki działają. A Michał to mnie się zapytał czy spałam w nocy, bo jakoś dziwnie gadam... ::)

kochane, M zdał egzamin na 3  :skacza: szok... ale pogrom. A ja tak mocno kciukole trzymałam za niego, ze jak wyszedł to dłoni nie mogłam otworzyć  :D :D i M bardzo sie ucieszył, bo stwierdził że te trzy to chyba wycisniete moje dłonie

dzis rozmawiałam z M. o wczorajszej rozmowie z mamitą. hm... wybaczcie przerwę, bo chyba akumulatory mi siadają...  nie chce pisać bzdur... nie moge myśli poskładać... jutro poruszę ten temat  :oops:

Dobranoc

« Ostatnia zmiana: 29 Stycznia 2009, 23:46 wysłana przez werka23 »

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
buziaczki i miłego dnia

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
:-* :-* dzisiejsze

ale sobie pospałam do 11 i chyba jeszcze bym mogła nio ale czas wstawać. W końcu mam apetyt i pasztecik wcinam... mniam... ale mi smakuje  :D

haniu  :-* :-* dla ciebie również

dzis rano, miałam koszmar ślubny... Sniło mi się, że M. mnie opuścił. O coś sie pokłóciliśmy i to był koniec z nami. Pamiętam ze nie chciałam wspominać dobrych chwil... i się przerażona obudziłam o 5:58 wysłałam mojemu kochanie eska "kocham cię  :-*" i pewnie hehe bardzo się zdziwił po czym szybciutko dostałam odpowiedz w podobnej formie  :Serduszka:  i zasnęłam spokojnie  ;)

Odnośnie poruszanego wczoraj temat i mieszkania u mnie to nie możliwe.... Nie mogę Michała zmusić do mieszkania w tym domu. Ja tez nie chce go do tego zmuszać. Ja jestem rozdwojona... są faktycznie argumenty za tym by jednak sie wyprowadzić, ale też i jeden najważniejszy przeciw: "mama" nio i może teściowie.  hm... Wczoraj powiedział mi "ja chce cie zabrać z tego domu, abyś normalnie żyła, a nie od mamity. Podejrzewa, że po ślubie częściej będziemy z nią czas spędzać niż teraz, bo tak zajmujemy się sobą a tak będziemy przyjeżdżać specjalnie do niej" Wczoraj oberwałam po uszach od mojej miłości... poszło o to, że od razu zakładam ze zamieszkanie z jego rodzicami to tragedia; wszystko widzę w czarnych barwach... eh... chyba on i wy macie rację  ::) trzeba będzie to jakoś przełamać  trzymając wypracowany przeze mnie dystans. M. powiedział też, ze z nimi porozmawia co nie trochę uspokoiło. zobaczymy czy dotrzyma słowa  ;)

w ogóle wczorajsza rozmowa z nim i z wami podniosła mnie na duchu... Jak miałam wiele pytań, tłokące się myśli odnośnie ślubu i mieszkania przy M. wszystko ucichło cieszyłam sie z nadchodzących dni z pewnością w duchu, że tego z całego serca pragnę.A zostało ich tylko 15  :serce:

madziu przedwczorajszej noc przez 2 godziny mami starałam sie wytłumaczyć, że mną nikt nie manipuluje. Przez godzinę to do mamy nie docierało; dopiero później jakoś w końcu zrozumiała co mówię. Ale pewnie jeszcze nie jedno tego typu starcie mnie czeka i tłumaczenie wszystkiego odnowa. U nas jest właśnie ta lipa, ze całym ciężarem jestem obarczona ja (bynajmniej ja to tak odczuwam) Moja siostra jest w angli i zdala od tego, jak bardzo mama przeżywa jej wyjazdy, cieszy sie z przyjazdów i znowu przeżywa odjazdy. Jest jakby to powiedzieć, odizolowana do problemów;, niby wie ale to nie to samo, kiedy jest sie tu, na miejscu. Magda jest za granica wiec cały ciężar pomocy doraźnej, dotrzymaniu towarzystwa, zainteresowaniu spada na mnie, a teraz i powoli na M. Niby jest uczestnikiem ale pośrednim; bawi sie, pracuje układa życie jak chce, wyjeżdża na wakacje. Wie ze mama jest sama ale tez wie ze ma mnie ... Ja nie ma takiej swobody, zawsze kiedy gdzieś wyjadę wiem, że mama została sama, jak spędzam z M. sylwestra wiem, ze ona jest sama, jak zastane u M. na noc wiem, że nikogo nie ma z mama i tak w kółko. Czasami ti jestem zła, dlaczego ona po tym rozwodzie nie ułożyła sobie życia. Zamknęła sie w tej, swojej skorupie i w niej siedzi. Qurcze, chciałabym alby też zrozumiała ze mi ciężko.
Ja niestety cięgle myślę tak, aby wszystkim było dobrze tylko czasami naprawdę mnie to męczy  ::)

a dzis czeka mnie pierwsza przymiarka  :D i jedziemy po bukiecik i do hoteklu układać menu do uroczystego obiadku  ;) ;)

 :-* slę
 
« Ostatnia zmiana: 30 Stycznia 2009, 12:16 wysłana przez werka23 »

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
piątkowe  :-* :-* :-*
Tylko nie zapomnij foteczek na przymiarce porobić i nam wrzucić na forum ;D
A to co napisałaś wyżej- zuch dziewczyna- tak trzymaj! A sio czarne myśli :ckm:  ;)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline paooolka

  • Niufomaniaczka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
grunt to pozytywne myslenie i tyle. jeszcze moze byc tak ze sie bedziesz smiala ze swoich obaw i strachów! czas pokaze co bedzie i nie ma co sie zamartwiac na zapas!
czekamy na foty
Il corpo è solo uno strumento. Il corpo senza lo spirito non ha nessun valore.

całkiem nowa JA

Offline evelaz

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2991
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
zgadzam się z dziewczynami :) grunt, to pozytywnie myśleć !

czekamy Kochana na foteczki :D

dzisiejsze  :-* :-*

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Werka rzeczywiscie w zyciu czasami musisz dokonywac trudnych wyborow i myslec o innych, ale fajnie ze masz forum i zawsze mozesz sie troche wyzalic, mam nadzieje, ze Ci to pomaga !!

Czekamy na zdjecia z przymiarki???

Offline marzenieeee

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5625
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.01.2006 cywilny, 20.09.2008 kościelny
czekamy na zdjęcia
 :-* :-* :-* piatkowe

moje aniołki 08.09 5tc, 03.10 9tc, 15.05.11 aniołek Lenka 21tc {*}

Offline Doris85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2841
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.12.2008r :) NA ZAWSZE RAZEM
 :-* :-* piątkowe
 czekam na foteczi


Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Ja wiem że nie mialaś nic złego na myśli  ;)
oj znowu mam malo czasu ,napisze coś wiecej pózniej  ;)