Tak mi sie przypomnialo: wczoraj zalatwialismy te papierki do slubu..bylo rowno 3 miesiace do naszego pieknego dnia. Dzis juz 2 z przodu. Narazie jeszcze paniki nie ma..moze dlatego ze P jest obok i za duzo czasu na myslenie nie ma. ALe czas zaczyna naglic i nawet P stwierdzil ostatnio, ze pora na garnitur

To juz cos

Ogladalam wczoraj butki dla siebie..165zl za buty..chyba jeszcze poszukam

Fakt, ze to sa takie, jakie sobie kiedys w necie upatrzylam..Growikar z cekinkami. Zobaczymy.
Dzis mija
5 tygodni odkad jestesmy malzenstwem.
Na przyszly tydzien znowu siedze i obmyslam strategie. Trzeba wyslac zaproszenia do rodziny P. Czesc chcemy wreczyc osobiscie, ale w jeden weekend za duzo nie damy rady rozdac. Wiec jak najwiecej wyslemy poczta, a najblizszej rodzinie damy osobiscie.
Mama znalazla mi faceta, ktory zrobi nam winietki. Musi jeszcze tylko wziac od niego maila, zebym mogla mu wyslac wzor winietek. Ale z tym mamy jeszcze czas bo goscie maja dac odpowiedz do 10 maja wiec narazie bedziemy jeszcze czekac

W tym tygodniu bedziemy sie rozgladac za garniturem, butami i obskoczymy kwiaciarnie moze. I o makijazystce na smierc ciagle zapominam

Jak tak dalej pojdzie to bede sie malowac sama
Ide skontrolowac hydraulika bo majtruje w kuchni..podlacza zmyware i baterie
