Wrocilam dziewczynki i strasznie sie ciesze, ze mimo mojej nieobecnosci zagladacie do mnie. Kompletnie nie mialam czasu w tym tygodniu. Jak juz mialam chwile to robilam podziekowania dla gosci, maz ciagle w pracy bo mial pare dni pod rzad wolnych wiec teraz ciagle pracuje

Ja juz dom po wizycie wujka ogarnelam(przyjechal opiekowac sie babcia na ten weekend gdy wyjechalismy).
Ale od poczatku

Wyjechalismy o 5 rano w sobote i pojechalismy na Ptaka pod Łódź. Obkupilismy sie oboje za kwote jaka tu wydalibysmy na garnitur P. Moj Mis ma juz do slubu wszystko oprocz spinek do mankietow. Kupilismy buty, garnitur, koszule, buty dla mnie i oprocz slubnych potrzeb maz postanowil mnie porozpieszczac. Kupilam plaszczyk, klapeczki, spodnie, legginsy do tuniczki, bluzeczke, pasek. W drodze powrotnej w Galerii Łódzkiej kolejne spodnie i bluzke. W pewnym momencie stwierdzilam, ze maz ma chyba cos na sumieniu, ze tak szaleje z tymi zakupami dla mnie. Wyjazd udal sie pod kazdym wzgledem. Nawet tesciowie nie byli w stanie popsuc mi humoru. Ze swoich gadek zaskoczyli nas tylko jedna rzecza bo na inne juz sie wczesniej przygotowalam. Otorz nasza piosenka jest nie taka bo mama P stwierdzila, ze nie bedzie jej rozumiec. Mialam ochote odpowiedziec"trzeba bylo uczyc sie jezykow obcych" ale P ustawil mamusie do pionu mowiac, ze to nasza piosenka w koncu. Dla przypomnienia wybralismy Celine Dion "Because You Loved Me". Oprocz tego trzeba bylo uswiadomic rodzicom P, ze tego dnia P nie moze robic za szofera i wozic ich po Olsztynie a jego siostra, ktora jest nasza swiadkowa czesac calego autokaru o godzinie 15tej w sobote bo swiadkowie tez maja pewne obowiazki tego dnia. Jednym slowem: tego sie wlasnie spodziewalam.
Odpoczelismy troszke od codziennosci i dobrze nam ten wyjazd zrobil.
Do dnia wczorajszego mielismy dostac potwierdzenia od gosci. Okazalo sie, ze znajomi rodzicow, ktorzy byli praktycznie pewnymi goscmi dali negatywna odpowiedz. Rodzina ze Szczecina to samo i 2 ciotki z Łodzil. W ten sposob z mojej strony bedzie niewiele rodziny i duzo znajomych rodzicow. Strasznie mnie to cieszy a przy okazji organizacji wesela nauczylam sie paru rzeczy o ludziach. Szczerze mowiac wole obcych ludzi niz rodzine, ktora nia jest tylko z nazwy w wielu przypadkach
Porobie zdjatka naszych zakupow. Z butow jestem strasznie zadowolona. Kupilam identyczne jak robi Growikar tyle, ze za smieszna cene. W sumie za pare butow slubnych dla mnie mamy oboje butki slubne

To samo tyczy sie garnituru. P wyglada w nim cudnie, nie widzialam do tej pory w zadnym sklepie takiego wzoru. Cena tak samo smieszna. Kamizelka dla mezusia: jak ja zobaczylam to kupilismy od razu. Krawat kaskadowy w komplecie. Ogolnie chetnie bym sie znowu na slubne zakupy wybrala
