Przepraszam za taką dygresję w Twoim wątku Carluniu!
Nic nie szkodzi. NIeszczescie straszne.

Jeszcze dzis o tym mowia..
U nas jak zwykle brak czasu. Znowu zaczynamy sie klocic jak zaczyna sie temat "wesele" i kwestia P. rodzicow. Czasami nie moge sie doczekac kiedy sie skonczy to zamieszanie ze slubem i bedziemy mogli normalnie zyc a nie ciagle dumac co oni wymysla i czy zdarza dojechac na slub
Wczoraj umowilam sie na wizyte na probny makijaz na 23 kwietnia. W dzien slubu bedzie malowac mnie i moja mame, ktora w koncu namowilam na make-up

Wkurzylam sie w kwiaciarni bo pokazalam babce zdjecie wiazanki jaka chce, mowie o kremowych rozach a ta mi wyjezdza z jakims rozem i innym lososiem, ktory mi kompletnie nie lezy bo P. nie mam zamiaru wbijac w rozowa kamizelke bo za Chiny sie na to nie zgodzi. Musze pojezdzic po innych kwiaciarniach bo uparlam sie na ta wiazanke i taka ma byc. Zadna inna. Wiazanka ma byc dla mnie a nie dla pani z kwiaciarni

Koniec kropka
Wymyslilismy juz podziekowania dla gosci. Kupilismy juz malutkie cukiereczki, ktore bedziemy zawijac w tiul. Do tego karteczki z podziekowaniem. I finito

Przyszly tez kotyliony, ale ich jeszcze nie widzialam bo przyszly na adres rodzicow.
Dzis urzadzilismy sobie dluuugi spacerek. Jak juz wrocilam do domu to jeszcze okno umylam i w ten sposob zostalo tylko jedno do oskoczenia. Porzadki przedswiateczne bede miala z glowy
