Sylwanika, wyślę Ci Bacha, Massenet i jego medytacje z "Thais" neistety z jakiś powodów nie chcą się załączyć... Nie wiem czemu, próbowałam już kilka razy i ciągle rozmiar załącznika to 0 kB wg mojego serwera poczty. Jednak można to znaleźć bez problemu
Narwanko, już się cieszę na przymiarkę, po prostu wczoraj miałam doła. Takie przedślubne wahania nastroju

Do ślubu 3 tygodnie! To wprostu niewiarygodne, że już tak niedługo... Ale nadal to do mnie nie dociera, wydaje się takie cudownie nierealne, jak sen. Będę go snić już za 21 dni.
Sprawa z surdutem - nieco odzyskałam nadzieję, bo w przyszły piątek ma przyjść poprawiony. Nadzieja się tli, ale jak nie zobaczę, to nie uwierzę, bo już 2 skuchy mieli w Pawisie. Chociaż podobno do 3 razy sztuka

Zobaczymy za 6 dni. Póki co umiarkowany optymizm

.
Dziś mam 2 przymiarkę, wezmę ze sobą biżuterię, zobaczę jak się komponuje. Suknia będzie już skrócona i zwężona. Mam nadzieję, że zachwycę się równie mocno, jak tydzień temu.
Po przymiarce wracam malować ściany w kuchni. Marzę o tym, żeby móc na powrót wstawić tam szafki, a przede wszystkim kuchenkę! Ale do tego pan kafelkarz musi ją zafugować, a póki co to miał być o 8:30, a jeszcze go nie ma!!!

Zdenerwował mnie jeszcze tym, że kazał mi dokupić kafelki, a wczoraj jak malowaliśmy w kuchni, to okazało się, że zostało po kartonie z każdego koloru, czyli niemal 1/3 wszystkich, które kupiliśmy. Wściekłam się strasznie, bo wykosztowałam się niepotrzebnie
