Instruktor musiał mieć ważny powód, żeby zajęcia odwołać i nie robiłabym mu z tego powodu dzikiej awantury.
A czy ja powiedziałam, że z tego powodu zrobiłam mu awanturę? Przecież napisałam, że jeszcze jeden taki numer i się wścieknę. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że tydzień temu też z winy szkoły zajęć nie mieliśmy. Nie uważasz, że 2 razy z rzędu to już lekka przesada?

Jeśli nie w mieszkaniu, to w parku, na ulicy, przed domem...
Wybacz Beth, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić... Nie mam ochoty, żeby nasze ćwiczenie pierwszego tańca stało się przedmiotem zainteresowania gapiów.
Do ślubu 29 dni.Leje, pogoda jest okropna i mój nastrój też. Pomyśleć, że marusziłam, jak były upały...

Idziemy do przodu z remonetem i to mnie zupełnie pochłania, boję się, że w tym zamieszaniu umknie mi coś związanego ze ślubem.
No nic, byle do jutra. Bo przecież jutro mam PRZYMIARKĘ
