witam Cię Rybeńko po długiej mojej nie obecności na forum. Ja już jesstem po tym ważnym, wielkim dniu. Ślubowałam tego samego dnia co twoja szwagierka i dlatego mam nadzieję, że nie będziesz mieć co do mnie złych skojarzeń. Jeszcze swojego nowego wątku nie mam, ale już niedługobędzie (obiecuję), a Ciebie już teraz do niego zapraszam.
Co do twoich przygotowań...uff ledwo przebrnełam przez te prawie 200 nieprzeczytanych postów w twoim wątku.
Suknię masz bardzo ładną, kwiat podoba mi się w tym miejscu, w którym jest na zdjęciu. Kwiat ma byc widać, wiec nat na środku bardzo dobrze się prezentuje (takie jest moje zdanie). Sama miałam na spudnicy 3 kwiaty: 2 z przodu i jeden z tył).
Buty - świetne, bardzo ładnie prezentuja się na twojej nóżce. A przy tak efektownej sukni, będą tylko delikatnie podkreślać jej urok.
Szal - ja jestem z tych, które nie cierpią takich dodatków jak szal, bolerka itp. Z szalem jest straszna zabawa jak dla mnie, ciągle się zsuwa i trzeba go ciągle poprawiać. A potem i tak ląduje w kącie. Ja miałam gorset bez ramiączek, a ramiona zasłaniał mi wysoko upięty welon.
Bielizna - stanik ma być wygodny i dobrze przyklejać się do ciała. Ja też miałam gładką bardotkę, wypchaną poduszeczkami (cóż- biustu dużego to raczej nie mam, wiec jakoś trzeba sobie radzić

), ale jeśli chodzi o dół, to miałam pełne figi (nie przepadam za stringami, jest mi w nich niewygodnie i sstwierdziłam, że nie będe cały czas się poprawiać), a na figi poleciał pas do pończoch i o czwiście pończochy do pasa z dużą koronką ( u siebie w mieście musiałąm je specjalnie zamawiać). Pas przetestowałam wcześniej i się nie zsuwał...ale ....na sali okazało się że co jakiś czas, nie wiedzieć czemu, odpinała mi się od pasa tasiemka (zapinanie bardzo ciężkie i chwała ogu za taką swiadkową jaką miałam), więc już koło 22 przeklinałam, że nie kupiłam samonosiek (bo odcień ecriu wyglądał bardzo szaro i nie jak ecriu, szczególnie w porównaniu z pończochami do pasa.) Na szczęście jedna tasiemka utrxymywała pończochę na właściwym miejscu, także ogólnie dało się przeżyć. Ale najlepsze jest to, że cały trud i gniew na siebie o te pończochy wynagrodziło mi pewne zdjęcie wykonane przez świadka. Otóż jak byliśmy w plenerze, to nie wiem jak i kiedy ale zrobił zdjęcie wykończeniu pończoch, czyli koronce, tasiemkom, i błękitnej podwiązce. Bardzo ładne zdjęcie mimo iż bardzo osobiste. ""I jest to ulubione zdjęcie mojego już męża

Więc teraz stwierdzam, że warto wydać kasę, wywołać małą sensację na bielloiźnianym, męczyć się z przypinaniem ponczoch itp.
Córcia - prześliczna i bardzo do Ciebie podobna, szczególnie z lini ust.
obrączki - bardzo podobają mi się obrączki z tytanu, szczególnie połączenie tytanu ze złotem, szkoda, że nie były na naszą kieszeń.
i na razie tyle, bo zbliża się 15 i czas do domciu spadć .
pozdrowienia,papap