Widze że rozbudziłam dyskusję o poradnikach! Powiem wam ze jako psycholog mam i miałam mieszne uczucia dot tego typu pozycji, nei wierze aby mogły one uratować cośco już nie isntnieje, lae czesto mogą być podstawą do rozmów. Tak jak twierdzi okruszek - poradniki są dobre ale tylko jeżeli dotyczą spraw "nemyślących" bo każdy z nas jest inny, inaczej odbiera świat. Lae takie poradniki często stają się bazą do dyskusji i pierwszym powodem do rozmowy. A rozmowa to jużbardzo bardzo dużo dla wielu par!
Dziś przejechaliśmy ponad 300 km, mieliśmy szanse tak sobie pogadać. Ja głównie mówiłam o śłubie, strojach, co jeszcze jest do załątwienia. M słuchał, nie komentował. Raz na kilkanaście minut dorzuciła trzy grosze. Ale wiem ze przyjął do wiadomości. Teraz pozostaje mi czekać..
Beth opowiedizałam mu o teście, powiedział: ok, zrobimy. Musze mu tylko przed spaniem przypomniec o tym...

Kiedy wracaliśmy już do domu powiedział coś bardzo miłego:"Przytulisz sie do mnie przed zaśnięciem?". Pogłaskałam go tylko po policzku, bez słowa.