Nie, bo ja bym się nie podjęła takiej funkcji;
Wobec rodziny, osób, z którymi ma się związek emocjonalny tracji się zawodowy dystans.
Chętnie mogę radzić, coś zasugerować, pomóc, ale nie mieć decydującego głosu.
Ja nawet swojej babci nie leczę. Decyzje podejmuje jej lekarz rodzinny, ja tylko zajmuję się pielęgancją jak już i przedłużaniem recept, żeby ułatwić mamie życie.