Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4063891 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26790 dnia: 12 Lipca 2013, 06:51 »
Śliczny synek i śliczna mama :)

Offline mon_ka98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3673
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26791 dnia: 12 Lipca 2013, 07:35 »
śliczności ;D

klikniecie i dziś? https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/30500
każdy głosik się liczy, a można wygrać kaszki  ;D



Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy...

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26792 dnia: 12 Lipca 2013, 07:37 »
Sto lat dla Kubusia!! :) Jest śliczny po mamusi :D

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26793 dnia: 12 Lipca 2013, 08:45 »
Sandra wspaniałego masz synka !  100 lat dla Kubusia !

Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26794 dnia: 12 Lipca 2013, 09:16 »
Ale świetny synek, słodziak.

A ja przypominam o głosowaniu, 3 głosy dziennie.
konkurs

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26795 dnia: 12 Lipca 2013, 09:20 »
śliczniście oboje  :) :-*
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline mon_ka98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3673
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26796 dnia: 12 Lipca 2013, 09:21 »
poszły 3 ;D



Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy...

Offline dmonik44

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5748
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.06.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26797 dnia: 12 Lipca 2013, 09:22 »
Śliczny synek i śliczna mamusia ;D
Ja chyba jednak jestem bardziej wyluzowaną mamą, ja sama jadłam różne rzeczy (lody, słodycze itp.) jak byłam mała, żyje i nie mam problemów ze zdrowiem  ;) czemu w sumie tak bardzo unikacie tego cukru? chyba wszystko w rozsądnych ilościach jest dozwolone ??? ostatnio sama dałam odrobineczkę loda swojemu dziecku spróbować (dosłownie kropelkę :)) czy polizać czekoladkę (nie wiem czy smak poczuła ;))
Natalka 4.11.2012

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26798 dnia: 12 Lipca 2013, 09:30 »
Ja byłam dość restrykcyjna jeśli chodzi o cukier... Czemu ? bo nie widze potrzeby żeby dziecko za wcześnie poznawało jego smak. Pierwszego loda spróbowali jak mięl i1,5 roku, czekoladkę jak mięli tez coś około 1,5roku. W sumie do 2 roku zycia słodyczy nie jedli. DO tej pory nie jedzą w dużych ilościach. Codzinnie coś tam zjedzą, ale typu 1 herbatnik... dzięki temu że nie jedli słodyczy to się na nie nie rzucają... zjedza 1 ciastko i tyle, nie wiedzą co to lizaki, żelki.. tzn. wiedzą ale nie jedza.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26799 dnia: 12 Lipca 2013, 09:33 »
Gabiś - ja jestem wredniejsza;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline mon_ka98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3673
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26800 dnia: 12 Lipca 2013, 09:36 »
czemu w sumie tak bardzo unikacie tego cukru? chyba wszystko w rozsądnych ilościach jest dozwolone ??? ostatnio sama dałam odrobineczkę loda swojemu dziecku spróbować (dosłownie kropelkę :)) czy polizać czekoladkę (nie wiem czy smak poczuła ;))
pewnie każdy z nas jadł od małego i żyje  ;)
ja uważam, że dziecko ma całe życie na poznawanie nowych smaków, w tym cukru...a im później tym lepiej ;)
teraz prawie do wszystkiego dzieciowego dodawany jest cukier więc staram się unikać go. chciałabym, żeby mój syn miał inne nawyki niż ja ;) jak wyjdzie czas pokaże  ;)



Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy...

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26801 dnia: 12 Lipca 2013, 09:43 »
Gabiś - ja jestem wredniejsza;D
No ja im poluzowałam.. ale to dlatego że widze że ten cukier i słodycze to dla nich nie jest jakaś atrakcja. ;)

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26802 dnia: 12 Lipca 2013, 09:44 »
...znam domy gdzie co dosłownie 20 minut dzieciak dostaje batonika, kinderka, lizaczek...
Co więcej gadać jeszcze nie umie, a już pokazuje na szafkę, gdzie słodycze leżą i gada "yyyyyyyyyyy...yyyyyyyy" co w wolnym tłumaczeniu oznacza "mamo daj"...

Osobiście jestem przerażona takim widokiem.
U mnie w domu nigdy nie miał on miejsca.
Z córką mogę spokojnie iść do marketu na dział ze słodyczami bez ryzyka, że będę miała sceny. Owszem, możemy wcześniej ustalić, że np wybierze sobie coś jednego i ok - kupię, ale równie dobrze mogę powiedzieć, że nie kupię nic i też scen nie będzie. Co najwyżej mały foch...

Sama lubię słodycze i czasem z córką urządzamy sobie wspólny podwieczorek na słodko - mam zasadę jeśli jem ja to je również ona, Tyt póki co jest poza konkursem.
Tyle, że nie kupuję wszechobecnego w sklepikach "gó....na".
Świetne słodycze ma np. Krakowski Kredens - owoce i bakalie w gorzkiej czekoladzie.
Jak ma jeść słodkie, to porządne...



 
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26803 dnia: 12 Lipca 2013, 09:47 »
Liliann no to u mnie jest podobnie. Idziemy do sklepu a oni kupują sobie ryż i owoce... i tez jemy raczej "dobre" słodkie. Czekoladę, bakalie, czasem lody. Raz moja mama kupiła im żelki... wypluli i powiedzili babciu daj tluskafki ;D

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26804 dnia: 12 Lipca 2013, 09:52 »
...Ewa zje różne słodkie, zależy od dnia...
ale ma podobnie jak ja - zazwyczaj lubię te "lepsze" słodycze, ale bywa że dopcham się czymś czego "zazwyczaj nie koniecznie..."
człowiek nie maszyna...


 
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26805 dnia: 12 Lipca 2013, 09:54 »
U mnie też było restrykcyjnie ale z czasem Lila poznała smak czekolady. Obecnie jada ale potrafi ugryźć i oddać.
Bardzo chętnie zjada wszelkiego rodzaju jogurty albo deserki. Latem lody - baktowe (czyt.wanilia, śmietankowe)
Owoce pochłania, bardzo lubi żurawinę, ciastka trochę mniej (petitki) - czasem leżą na stoliku orzeszki czy nachosy (B do piwa jada) i Lila ich nie tyka. Ma zakodowane, że to paskudztwo


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26806 dnia: 12 Lipca 2013, 09:57 »
tak po prawdzie dla mnie słodycze to tylko CZEKOLADA... :-* :-* :-* :-*
właściwie tylko ją kupuję...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26807 dnia: 12 Lipca 2013, 10:02 »
Ja nie lubię słodyczy, czekolady szczególnie :bredzisz:
Edukację w tym kierunku przeprowadzał tatuś i babcia (ta pod moim czujnym okiem)

Aaaaa, wiem już co lubi moje dziecko - Tik Taki ale muszą być baktowe (miętowe) se se se


Offline mon_ka98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3673
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26808 dnia: 12 Lipca 2013, 10:04 »
U mnie też było restrykcyjnie ale z czasem Lila poznała smak czekolady. Obecnie jada ale potrafi ugryźć i oddać.

i o to między innymi chodzi ;) bo ja jak mam czekoladę to ZEŻRĘ całą ;)



Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy...

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26809 dnia: 12 Lipca 2013, 10:06 »
Całą  ??? Tak jada mój małżonek, gryzie sobie jak batonika, a mi się od patrzenia niedobrze robi  :-X


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26810 dnia: 12 Lipca 2013, 10:08 »
całą też dam radę...czemu nie...nawet dwie...
czekoladę kocham miłością ogromną - wymóg - MUSI być z lodówki, twarda jak kamień
reszta "pseudosłodyczy" może dla mnie nie istnieć...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline mon_ka98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3673
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26811 dnia: 12 Lipca 2013, 10:12 »
całą też dam radę...czemu nie...nawet dwie...
czekoladę kocham miłością ogromną - wymóg - MUSI być z lodówki, twarda jak kamień
reszta "pseudosłodyczy" może dla mnie nie istnieć...

witaj w klubie ;) jak widzę półkę z produktami lindt to ślinianki pracują ;D



Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy...

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26812 dnia: 12 Lipca 2013, 10:16 »
może nie aż tak, ale mam okresy kiedy więcej pracuję po nocach, coś piszę, wtedy obowiązkowo muszę mieć dobrą czekoladę...
teraz na przykład mnie nie ciągnie w ogóle...
zamawiałam Ewie tort na urodziny i aż mnie mdliło na myśl, że może mi po imprezie zostać...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26813 dnia: 12 Lipca 2013, 10:17 »
Ja tez jestem czekoladożercą ;D A Pralinki Lindt..... Kocham miłością absolutną ;D ale ja mam tak ze zjem 2-3 kostki i mam dość... Ale np. czereśni potrafię zjeść 2kg na jednym posiedzeniu ;D

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26814 dnia: 12 Lipca 2013, 10:19 »
pralinki Lindt tylko gorzkie...te mleczne są okrutne jak dla mnie...nie czuję w nich czekolady
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26815 dnia: 12 Lipca 2013, 10:29 »
Liwka " da się pokroić" za dwie rzeczy gumę mambę i ogórki  :D  Ilości ogórków które pochłania mnie przerażają  ;) Natomiast Jagodzia "da się pokroić" za mleko  :D

Liwka jada słodycze ale z umiarem, najczęściej w weekendy. Długo słodkiego nie jadła w ogóle. Jagoda natomiast słodyczy nie je i jeszcze długo nie zje, im później tym lepiej ( ona nawet kaszek nie je bo nie widzę takiej potrzeby), naturalnych cukrów jej nie wyeliminuje ale sztuczne póki mogę to owszem. Przede wszystkim dla zdrowia. Moim ulubionym argumentem w temacie ( zresztą nie tylko żywienia dzieci) jest " bo chce"  ;)


Sama słodycze uwielbiam   :) sama też byłam grubym dzieckiem czego żadnemu dziecku nie życzę!

Sandra śliczna ty i śliczny syn  ;) Stówka dla Kuby  :-*

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26816 dnia: 12 Lipca 2013, 10:35 »
...znam domy gdzie co dosłownie 20 minut dzieciak dostaje batonika, kinderka, lizaczek...
Co więcej gadać jeszcze nie umie, a już pokazuje na szafkę, gdzie słodycze leżą i gada "yyyyyyyyyyy...yyyyyyyy" co w wolnym tłumaczeniu oznacza "mamo daj"...

Osobiście jestem przerażona takim widokiem.
U mnie w domu nigdy nie miał on miejsca.
Z córką mogę spokojnie iść do marketu na dział ze słodyczami bez ryzyka, że będę miała sceny. Owszem, możemy wcześniej ustalić, że np wybierze sobie coś jednego i ok - kupię, ale równie dobrze mogę powiedzieć, że nie kupię nic i też scen nie będzie. Co najwyżej mały foch.....



 

Dwa dni temu przyszla do mnie kolezanka z dwojka maluchow, jedno  4 drugie 2 latka prawie, przyniosla ciasteczka. Oczywiscie je otworzylam i wystawilam, dzieciaki naturalnie sie do nich dobraly pierwsze. Jakiez bylo moje zdziwienie kiedy kolezanka powiedziala mi, ze mlodsze nie jadlo nic od dwoch dni... Tylko czekolade i ciasteczka. Wiem, ze matce nie powinno sie mowic jak wychowywac dzieci, ale ja sie nie dziwie, ze nie jadl, gdybym ja miala ciagla dostawe slodyczy to tez bym pewnie nie jadla, a to ona w koncu jest dorosla i decyduje co dzieci jedza. (Kiedy z nia rozmawialam tego dnia rano przez telefon, dzieci wlasnie jadly czekolade)


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26817 dnia: 12 Lipca 2013, 10:45 »
Moim ulubionym argumentem w temacie ( zresztą nie tylko żywienia dzieci) jest " bo chce"  ;)

lubię tą argumentację... ;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline dmonik44

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5748
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.06.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26818 dnia: 12 Lipca 2013, 10:55 »
Jasne, każdy decyduje o swoim dziecku i szanuje zdanie każdej ;D dziękuję o za odpowiedzi ;D oczywiście nie mam zamiaru przesadzać, czy dopuścić do takich sytuacji jak opisujecie. Wszystko z umiarem, " bo tak chce" :P
Natalka 4.11.2012

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26819 dnia: 12 Lipca 2013, 10:59 »
Taaa, bo chce, lubi itd. i jeszcze - biedne dziecko (jak nie chcę czegoś dać)
Lila lubi pić wodę i często, jak pytam czego chce się napić odpowiada - wody
Moja mama uwielbia serwować jej słodkości min. soki. Nic do soków nie mam ale po co dawać sok, jak dziecko chce wodę  ???
Uwielbiam minę mojej mamy, jak Lila odmawia wypicia soczku bo
- chciałam wodę, babciu  :P
albo herbatka, ja nie słodzę, Lili dolewam sok z malin (jeśli chce), a moja mama 2 łyżeczki na szklankę. Ok, jak lubi słodką ale proponuje Lili, na co moja córa
- nie babciu, ja nie lubię cukru
 :P :P :P :P
i jak mam jej nie kochać