Cisza tutaj u mnie

Zrobiliśmy tak... zamówiliśmy pana Michała od oprawy muzycznej i wzieliśmy tylko 3 osoby.. pan organista, pani od śpiewu i skrzypce

.. płacimy 400zł (zawsze to 200zł zaoszczędzone chociażby na makijaż hehe).

Z księdzem się widzieliśmy... Niedługo mamy pójść do niego z dokumentami.. Kazał się nam nie martwić.. Marci nie ma swojego świadectwa z liceum (bo z religii jest potrzebne) to powiedział, że wierzy na słowo, że miał... tak samo z bierzmowaniem.. no co za złoty człowiek.. mówię Wam.. takich ludzi to ze świecą szukać....
No i najważniejsze... Spotkaliśmy się z Panią Moniką. Zrobi nam dekorację kościoła (częściową, bo część kościół daje) i dekorację sali... Będzie w koloerze biało czerwonej.. Będzie kurtyna za nami (ale bez serc itp), niestety też bez zdjęcia, bo to jednak źle by wyglądało), będzie sufit podiweszany czerwono biały bo tak w cenie robi Dobosz, będzie kurtyna przed Parą młodą.. Będzie 6 wazonów tych długich z białymi różami, a co kawałek między kwiatami świeczki w lampkach od wina (Dobosz daje), kwiaty przed parą młodą (też Dobosz). Organza (tak to się chyba pisze) idąca przez stoły zmarszona w taki średni sposób... Aaaa no i najważniejsze krzesła będą miały jednak pokrowce.. Pani Monika nas namówiła... Powiedziała, że ze wszystkiego możemy zrezygnować tylko nie z tego. Cena wyszła nawet nawet.. Chociaż dla nas to i tak za dużo ale nic już nie zrobimy.
Jutro idę na pomiar moich wszelkich centymetrów do sukni..... już się boję.. na szczęscie waga pokazuje już 59,7kg hehe

Twisterek jest codziennie w użyciu..