Aha, nie ma za co dziewczyny dziękować,dobrze,że miałam instrukcję od
Asi.Mam ja nadal.Tak sobie myślę,może ja za długie filmiki wklejałam dlatego jakies dziwne komunikaty mi się pojawiały
No dobra, a tak poza tym,to skoro juz tu biegam to napisze krótko co u nas.Akurat Miłek zasnął,ja czekam na koleżankę i mam 5 minutek na pisanko

Miłek na razie nie okazuje żadnych objawów ospy Mam nadzieję,że jej jednak nie podłapał.Ale mamy jeszcze w sumie tydzień na ostateczne "wyklucie sie"

Tańczy nadal, w różnych pozycjach,przy różnejmuzyce-nawet ze swoich zabawek(piłki,żołwia,telefonu kmórkowego

)

Mówi doskonale tata - jak widzi tatę,jak okazuje na zdjęciach,jak ja wyglądam przez okno....A mama nadal NIE

czasem uda mu się powiedzieć da-da,jak idziemy na dór i papa jak robi papa.Ale czasem.

Rozpoznaje pieska jak szczeka i naśladuje go,ale nie szczekająć,chau chau- tylko taki śmieszny dźwięk wydaje- yy yy.Ale wiem,że to piesek w jego wykonaniu.

czasem powie brum brum,albo częściej- brrrrrr ze śliną do kompletu

jak siedzimy w kuchni i wcianamy jedzonko,to pytam go o różne rzeczy i on mi pokazuje.No i pokazuje mi : - zegarek -tik-tak, - aniołka, - kwiatki (na początku stały na stole w wazonie od męża,a teraz wiszą zasuszone w innym miejscu,więc mam ubaw,jak szuka najpierw na stole,a potem na ścianie) - czajnik, - garnuszek, - pokazuje,jak kapie woda, - pokazuje pieska na kalendarzu i na swoim sliniaku .No pokazuje w międzyczasie mój nosek,oko ucho i kolczyk(on jest najbardziej interesujący

).A na talerzyku pokazuje rybki - delfinki a w miseczce na dnie brum brmy....No to chyba tyle z kuchni
A dzisiaj oniemiałam z zachwytu,bo rano zrobił tatusiowi w łóżku jak jeszcze leżeliśmy (a on do nas zawitał) "CACY"
zmykam,bo mam gości.Pa