My byliśmy w hotelu Magic Life. Na obrzeżach Morro Jable. Super hotel. Wszystko w nim jest. W ogóle prawie codziennie chodziłam na zumbe

prowadziła ją polka. Co wieczór tancerze przygotowywali show z jakimś dodatkiem np markami, akrobatami i innymi atrakcjami. Potem disco i tak zlecialo.
Fajny hotel, warto go wybrać. Pełno basenów, własne zejście na plażę prosto obok basenu. No żyć nie umierać.
Mieliśmy jeszcze przejście z naszymi kartami magnetycznym bo ostatniego dnia nasze drzwi nie chciały ich przyjmować. Mi się stało coś w kostkę i cały czas mnie boli ale nie jest opuchnieta. Pewnie coś tam sobie naciagnelam no i R tak dygal kilka razy z naszego budynkubdobrecepcji aż w końcu przyszedł pan i zrobił czary mary z naszym urządzeniem w drzwiach i już działało.
Ciężko było nie myśleć o dzieciakach, ale jakoś daliśmy radę się nie splakac. Bar czynny przez 24h nam w tym pomógł
