Ja muszę dzieciakom buty przymierzać. Jakbym zamawiała przez neta to w życiu bym nie zamówiła np gumiaków dla Natalki w rozmiarze 26 - niby podeszwa większa jest i zdawałoby mi się że ma stópkę szczupłą to jednak w mniejsze nie dało się wcisnąć. A u Dominika brałabym w ciemno 21 a tu wczoraj kupiłam mu 22. Więc wolę przymierzać.
Do Tesco musiałabym podjechać, może by coś mieli taniego dla mnie

Fajne te kalosze wkleiłyście. Jest w czym wybierać tylko ja muszę im przymierzyć... No i Natalka to już sama musi sobie wybrać. Wczoraj tak przebierała w tych butach że powoli szlag mnie trafiał, ale w końcu wybrała.
Ziomaleczka mówisz że w Reserved? Ciemno to widzę, u nas pewnie nic nie będzie

Dziewczyny czy u dzieci jest normalne jeśli mówią np: "a ja mam coś a Ty nie masz" - to coś to można sobie wstawić co się chce - lala, kucyk, czapka, buty... Często to jest mówione, nie wiem czy dzieci tak mają, czy to rodzice muszą coś takiego powiedzieć a potem dziecko powtarza czy co... Nie mówi tak Natalka, ona na to nawet nie zwraca uwagi bo ja nigdy jej tak nie mówię, że będzie miała coś lepszego od jakiejś konkretnej osoby ale nie powiem, trochę mnie to wkurza jak to słyszałam już kilka razy... Jak byście zareagowały jakbyście usłyszały np: "a ja mam czapkę z Minnie a Natalka nie ma" (pomijając fakt że ma, tylko akurat nie miała na sobie

), olałybyście temat czy coś jakoś delikatnie powiedziały? Bo mnie już by język swędział i by m odpowiedziała że Natalka ma to w domu, ale nie chcę głupiej rywalizacji między 3-letnimi dzieciakami.
Długa wypowiedź mi wyszła ale może ktoś przeczytał, zrozumiał i zamieści swoje 3 grosze
