Lovisa wiesz, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby

za darmoszkę to nie ma co wybrzydzać
Marcelko fajny pomysł! U mojej mamy komputera brak i nawet nie umie go obsługiwać, więc skype odpada. A z tymi jabłkami fajny pomysł

A nie chciała Zuzia od razu zjeść wszystkich co by rodzice szybciej przyjechali?
Ilonko no nie wiem, nie wiem... Dziwnie tak pojechać na tydzień... Jeśli weekend to ok, ale tydzień, i to w dodatku tak daleko, gdzie nie ma możliwości natychmiastowego lub jak najszybszego powrotu? Dam mamie w razie co spis lekarzy prywatnych co dojeżdżają do domku, jakby coś się działo... Cały wór leków na wszelaką okoliczność... Ciężko będzie...