Ola ja na początku nie mogłam jakoś karmić na leżąco - nie wygodnie mi było. Dopiero jak ta położna co przyszła do nas do domku pokazała mi to normalnie mogłabym tylko tak karmić

Niedługo i Ty sie ogarniesz

Z czasem jest coraz lepiej

U nad też doradca laktacyjny dziwiła się, że Mała zsie jak smok, ale cóż - jakoś trzeba sobie radzić
Magda własnie już wcześniej miałam napisać o wózku ale wyleciało mi z głowy: wózek jest ciężki - to fakt, ale prowadzi się zajeb***, intuicyjnie, leciutko, nie ma żadnych kłopotów ze skręcaniem czy w ogóle z prowadzeniem. Jestem bardzo zadowolona

szkoda jedynie, że tyle waży, ale jakoś sobie radzę

Wiecie co, nie wiem czy to tylko u mnie fotosik strajkuje czy u was też?? Dodaję normalnie zdjęcia, są na liście a po chwili wszystko znika i jest pusto. Mogłybyście sprawdzić czy u Was tez tak jest?