We wtorek mamy wizytę u naszej doktorki więc jeszcze dokładnie się dopytam kiedy przyjść.
Ela nie ma sprawy

A ja mam właśnie coś do odebrania na poczcie i już myślałam, że to od Ciebie
Dziubas nikt nie przewidzi co się będzie działo po. Ja też bym nie pomyślała, że tyle rzeczy może się przytrafić... Dlatego na kolejną ciążę jestem na nie, ale wiadomo - wszystko może się zmienić

No chyba faktycznie najtaniej wyjdzie zamawiając na stronce...
A Natalka ma 2 problemy:
- biały jęzor - nie daje sobie tego doczyścić - tzn ja próbuje to wyczyścić a ona nie otwiera paszczy... Mam nadzieję, że nie robi si e z tego pleśniawka żadna...
- miejsce po szczepieniu po urodzeniu w szpitalu podchodzi ropą i jest czerwone... Co tu robić??
No i od wczoraj podajemy Małej Infacol, bo te bączki to jednak mega ją meczą... Płacze, wygina się... Nic nie pomaga... Teraz sobie popuszcza trochę bączków ale zobaczymy co będzie wieczorem bo wtedy jest najgorzej...
Wczoraj pojechaliśmy do teściów, Natalka ubrana w sukienkę zrobiła furorę, ale nie mamy zdjęć bo jakoś na to nie wpadliśmy...Wiem, wiem - gamonie z nas...
A ogólnie teściowa się zdziwiła, że jestem na nie z kolejną ciążą... Stwierdziła, że jestem mało odporna na ból bo ona poród bardzo miło wspomina... Eh, nawet nie chciało mi się polemizować... Ogólnie jak bałam się tej wizyty to jednak wszystko przebiegło bardzo miło i fajnie.