Autor Wątek: Dwa serca przez miłość połączone w jedno, bijące dla nas dwojga -> 15.05.2010 r.  (Przeczytany 333050 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Aniaa

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 153
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.04.2010
A kiedy c.d ... kiedy, kiedy?  ;) :P


Offline chodasia

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Ten Pan i ta Pani sa na siebie skazani...
  • data ślubu: 25.10.2008:list_milosny:
Pieknie opowiadasz, ja tez kiedys troche tanczylam, jednak tak bieg losu pokierowal, ze ta przygoda juz sie skonczyla, jednak nadal uwielbiam taniec. Takze niecierpliwie czekam na dokonczenie opowiesci. :cancan:

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Werka bardzo fajnie że opowiadasz wszystko od samego początku  :)  :)  :) Czekam na ciąg dalszy  :D


Morgan
  • Gość
Werka dolaczam do Ciebie i ja i po przeczytaniu historii strasznie sie wzruszylam i niecierpliwie czekam na dalsza czesc!!!

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
Doris85, Aniaa, chodasia, margolka, Morgan  dziękuje kochane; nie spodziewałam się tylu miłych słów, buziaki  :-* :-* :-*

oczywiście Morgan witam cie cieplutko w swoim odliczanku   :Daje_kwiatka:

dziś niestety nie miałam więcej czasu, by wam tu po opowiadać :oops: poczekam na wenę i jutro, spokojnie kilka słów nakreślę ;) 

 :ziew: a teraz do łóżeczka słodkich snów  :)

Offline evelaz

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2991
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Werka- i ja będę podczytywać Twój wątek! pięknie zaczęłaś opowieść.... czekam niecierpliwie na dalszą część. :)

Offline grecka

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 398
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.08.2008
Werka to nie fair... nie bylo mnie 2 dni i tak mi sie dobrze czytalo twoja opowiesc... a tu przerwa...  ;) m,am nmadzieje ze znajdziesz dzis chwilke i dopiszesz ciag dalszy historii  ;D Buziaki  :)



Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
 :hello: w niedzielę

dziękuje evelaz  :-* bardzo się ciesze, wpadaj do mnie jak najczęściej  :D

chodasia  :przytul: :przytul: :przytul:

oj ta pogoda mnie wykończy chyba, wczoraj 30 stopni a dziś 15 kresek mniej brrrr.... :Maruda:  

no to wracamy do historii ;) na czym skończyłam...

...Nie mogłam stamtąd wyjść, nie mogłam powstrzymać łez, a co najgorsze nie mogłam nawet wyrzucić z siebie tego bólu. Zaczęła schodzić się grupa na zajęcia, a ja tam dalej siedziałam...czas się dla mnie zatrzymał; błagałam los, Boga by mi tego nie odbierał. Nie rozumiałam: dlaczego, nie mogę robić tego, co kocham.  Dziewczyny pukały do drzwi a ja nie otwierałam. Jedna z dziewczyn zaproponowała rozmowę, chciała mi pomóc. Musiałam tylko zyskać na czasie, bo jej mama była w Ameryce. W sobotę miał być mój ostatni trening. Jedna z dziewczyn kazała mi pomyśleć życzenie i klepnąć się w policzek. A była na mim rzęsa, która miała spełnić moje największe marzenie. A było nim jeszcze kilka tygodni... Rzęsie powierzyłam swój los. Załamałam się, ale walczyłam z "ojcem" o jeszcze trochę czasu. Po trzech tygodniach udało się. Czyżby moje życzenie się spełniło? Dostałam w prezencie kilka miesięcy. Trenowałam jeszcze mocniej; dawałam z siebie wszystko. Byłam w silnej grupie z klasą B,C wiec musiałam naprawdę się starać. Czasem, to nie mogłam się z podłogi podnieść ze zmęczenia ale byłam dumna, wiedziałam, ze nie marnuje czasu. Mój partner jednak nie robił nic, bo mu rodzice kazali tańczyć a on nie chciał. Oj jak ja mu zazdrościłam. Żeby tylko tak moi... Mamę rozumiałam, została sama z nami. Musiała liczyć na siebie i wychować dwie nastoletnie córki. Jednak, co do "ojca" to były nasze ostatnie rozmowy. Wcześniejsze krzywdy na tamtą chwile tak nie bolały jak to. Odebrał mi wszystko, moje dzieciństwo a później bezwstydnie, z premedytacją oszukał...Odebrał mi treningi, ale taniec żył w moim sercu.
Któregoś wieczoru, kiedy wracałam ze szkoły tańca, zagadał do mnie i mojej siostry sąsiad "dlaczego tak młode dziewczyny chodzą same o tej porze. " (ok 21) Z duma powiedziałam, że wracamy ze szkoły tańca. A on " ooo..tancereczki rosną." Oj jak ja marzyłam o tym; ale wiedziałam, że moje dni są policzone.
Nastał maj a wraz z nim zbliżał się turniej. Co było dla mnie olbrzymią niespodzianką, miała nastąpić zmiana partnera. On miał klasę C więc to było dla mnie duże wyróżnienie, to była moja ciężka praca. Tydzień przed turniejem usłyszałam: "To koniec!" -Tylko tydzień, do turnieju...Boże błagam...
Nikt już mnie nie słuchał; "ojciec" dla mnie umarł, mama nie rozumiała, chciała pomóc ale nie mogła, a może nie umiała; może gdyby była to moja siostra, ale to byłam ja. Dla mnie życie się skończyło. Czułam jak połowa mojego serca umarła. Widziałam tylko przed sobą, czarna dziurę... W tej nicości zapaliło się malutkie światełko, gdzieś w oddali, mało wyraźne ale było. To była nadzieją.
Z koleżanką kontakt się niestety urwał (nie mogłam pokazać się w szkole), poszukiwanie sponsora zakończyło się porażką a ja wciąż miałam nadzieję...W moim życiu zapanowała prawdziwa żałoba. Oddzieliłam się od ludzi, znajomych...Mało rozmawiałam. Myślami i sercem byłam tam; delikatnie unosiłam się tańcząc w chmurach z moim malutkim światełkiem w moim martwym sercu, które nigdy nie gasło. "Hijo de la Luna" (miałam wrażenie, że to utwór, który mówi o moich uczuciach) wciąż grała we mnie w rytmie walca wiedeńskiego; łzy spływały mi po polikach a ja mogłam tak siedzieć w marzeniach godzinami. Próbowałam sama ćwiczyć ale to nie to samo. Zrodziło się marzenie, by któregoś roku w sylwestra pojechać do Wiednia i zatańczyć walca o 24 do muzyki Straussa Nad pięknym modrym Dunajem a później nie widziałam już nic. Tylko tyle mi pozostało. Zaczęłam sobie tłumaczyć: "Werka przecież to tylko muzyka i kroki. Co ty w tym widzisz? Daj spokój poszukaj czegoś innego." Mama natomiast, że woli mi co miesiąc kupić jakieś ubranie, niż wyrzucać pieniądze. nawet już nic nie mówiłam, nie miało to sensu, bo i tak nikt nie mógł zrozumieć. Po roku zaczęłam jakoś szukać, czegoś innego, jakiegoś antidotum, by tylko złagodzić wyżerający ból. Śpiewałam, zmieniłam klimat muzyki na rock, styl ubierania się...Jednak nie mogłam widzieć filmów typu "Dirty Dansing", oglądać programów czy mieć odczynienia z tą muzyką, bo mi to przypominało... Zaproponowano mi w szkole warsztaty taneczne, ale szybko zrezygnowałam, bo nic nie mogłam nowego z nich wynieść, a wręcz przeciwnie okazało się, że miałam uczyć panią instruktor. Później kolejna próba; taniec disco...Oj skakanie na rękach było nie dla mnie...Tylko taniec towarzyski, tylko walc, rumba... Tylko tam płynęłam, pokazując siebie, swój nastrój, swoje emocje płynące prosto  z serca. Swoją miłość. Znowu upadłam i tańcu nie chciałam więcej słyszeć, tylko zapomnieć. Raz na zawsze uwolnić się od tego cierpienia. Uczęszczałam na warsztaty wokalne przygarnął mnie kolejny zespół, później utworzyłam swój pisząc już własne teksty...Jednak to nie było to.  
Byłam już na 1 roku studiów; zdarzyło się coś, czego nie przewidziałam. Pstrykając pilotem z kanału na kanał trafiłam na...taniec. Czułam, jak brakuje mi powietrza, jak moje ciało zalewają poty; ręce zaczęły mi drzeć a moje serce zaczęło szybko bić. Poczułam przez kilka sekund że żyję, a później wszystkie rany zaczęły powoli się otwierać i znowu krwawić. Znajomi siedzieli, było wesoło a mi zaczęły łzy płynąć po poliku; czego nawet nie zauważyłam. Lecz nikomu nie powiedziałam, o co chodzi. Zaczęłam znowu myśleć, marzyć; starałam się zespołem to zagłuszyć. Udało się na kilka miesięcy. Jednak los nie spał, pojawił się ponownie nie oczekiwanie. Uderzył z wielka siłą. Taniec z gwiazdami, o to co zobaczyłam. Byłam w gościnie, musiałam siedzieć, nie mogłam uciec ani przełączyć programu. Klatka po klatce zaczęły mnie się przypominać. Patrzyłam na treningi, słuchałam muzyki i wszystko wracało. Oj jak moje serce wtedy drżało, jak ja chciałam znaleźć się na tym parkiecie i zatańczyć. Oddałabym wszystko byle tylko tam być. Dławiłam łzy, ból ale od tego momentu nie zagłuszałam uczuć, tęsknoty... Nie zagłuszałam tej miłości... :Wzruszony: c.d. nastąpi  


ojoj ale się rozpisałam  :o  Mam nadzieje ze was nie zanudzę   :-\

idę poczytać co tam u was buziaki i miłej niedzieli  :-* :-* :-*
,
grecka  :-* :-* :-* twoje życzenie się spełniło

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Werka oj Werka!  Przeczytałam wszystko z zapartym tchem! Opisujesz tak otwarcie - podziwiam  :) Rany, ależ jestem ciekawa co dalej było..........


Morgan
  • Gość
werka opowiadaj dalej bo czytam Twoja historie z zapartym tchem!

Offline grecka

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 398
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.08.2008
ja tez mam wypieki na twarzy jak czytam... czekam na wiecej... to mi zdecydowanie nie wystarczy  ;D



Offline marzenieeee

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5625
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.01.2006 cywilny, 20.09.2008 kościelny
ja też czekam na więcej

moje aniołki 08.09 5tc, 03.10 9tc, 15.05.11 aniołek Lenka 21tc {*}

Offline evelaz

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2991
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Werka- przeczytałam to,co napisałaś z zapartych tchem! niesamowicie to opisujesz- tak prawdziwie i czuć Twą pasję i miłość do tańca.... czekam bardzo cieprliwie tego,co się wydarzyło później ! :)

Offline mag
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 331
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.06.2009
rzeczywiście zapiera dech w piersiach..powinnaś zostać pisarką i to bez dwóch zdań.. ;D

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
oj dziękuje dziewczyny za tak miłe słowa i za zachętę do pisania dalszej części mojej historii, buziaki  :-* :-* :-*
przyznam się szczerze, że kiedy otwieram wątek, to moje serduszko drży...a tu tyle ciepłych słów  :Wzruszony:

mag 8) kochana jest mi bardzo miło. Może kiedyś... ;) hm, swego czasu pisałam pamiętniki, ale wszystkie spaliłam. Ciśśś... to dalsza część opowieści :D :D :D

Dziewczyny, wcześniej nie zwróciłam uwagi na suwaczek...Ale fajna dziś data: od zaręczyn minęło już 50 dni a do ślubu pozostało 650  :D Szok, czyli do zaręczyn do naszego ślubu będzie równe 700 dni, śliczna okrągłość  :brawo: Wiecie, szybko mi to zleciało, a zaręczyny pamiętam jak były by wczoraj  ;)

buziaczki i proszę o cierpliwość

Offline evelaz

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2991
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
no, to się wydaje dużo,a sama widzisz,jak te 50 dni szybko zleciało.  :) :)

Offline Doris85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2841
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.12.2008r :) NA ZAWSZE RAZEM
Werka ale sie popłakałam i jeszcze tak pięknie to napisałas   :Wzruszony: czekam na ciąg dalszy  :tupot:


Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
Evelaz troszke jeszcze długo, ale postaram się tu was nie zanudzić  ;) obiecuje  :-* :-* :-*

Doris dziękuje, buziaczki  :-* :-* :-* kochana  :przytul: dobranoc  ;)

Offline chodasia

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Ten Pan i ta Pani sa na siebie skazani...
  • data ślubu: 25.10.2008:list_milosny:
Czyta sie Twoja opowiesc jak ksiazke. Okropnie jestem ciekawa dalszych odcinkow, widac, ze bardzo kochasz taniec, zreszta nie dziwie sie :-* :-*
Dobrej nocki.

Offline marzenieeee

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5625
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.01.2006 cywilny, 20.09.2008 kościelny
 :-* :-* :-* poniedziałkowe
Wchodze do Ciebie myślę że tu już Ciąg dalszy a tu nici. .. czekam z niecierpliwością

moje aniołki 08.09 5tc, 03.10 9tc, 15.05.11 aniołek Lenka 21tc {*}

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
buziaczki poniedziałkowe  :-* :-* :-*

dziś troszkę plany się pokrzyżowały, bo niedawno wstałam z łóżeczka po nieprzespanej nocy   :evil: A zaraz muszę lecieć na zakupki  8)
postaram się później kilka słów opowieści napisać. Więc jeszcze troszeczkę... Pisane dla was sprawia mi olbrzymią  przyjemność  :hahahaha:

dozobaczonka za kilka godzinek  ;) ;) ;)


Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
No to czekamy aż wrócisz bo cóż mamy zrobić  ;)  ;D


Offline Aniaa

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 153
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.04.2010
No właśnie...cóż... W moim przypadku wrócić do pracy, choć nie powiem chętniej bym sobie poczytała :)

Buziaki :-*


Offline Doris85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2841
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.12.2008r :) NA ZAWSZE RAZEM
No to czekamy na dalszą opowiesc  :D jestem bardzo jej ciekawa powiem ze nie lubie za bardzo czytac ksiazek i opowiesci nawet jak śą prawdziwe  ale ta mnie bardzo zaciekawiła  :D buziaczki  :-* :-*


Offline marzenieeee

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5625
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.01.2006 cywilny, 20.09.2008 kościelny
oj czekamy czekamy

moje aniołki 08.09 5tc, 03.10 9tc, 15.05.11 aniołek Lenka 21tc {*}

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
 :-* już kochane, już piszę  :D

... Przez ponad 5 lat budowałam skorupę, która miała mnie uwolnić od miłości, która zmieniła moje życie w popiół. Przez ten okres szukałam nowej siebie, a im bardziej cierpiałam tym bardziej chciałam uciec; uciec od siebie: od tego kim jestem, od tego co kocham, od dalszych problemów z byłym "ojcem". Nauczyłam się poruszać w ogarniającym mnie mroku. Ukrywałam swoje uczucia, a na twarz zakładałam maskę kolorowego świata. Szczęśliwa nie byłam. Na każdym kroku dawała o sobie znać pustka i samotność. Leciałam w przepaść coraz szybciej i dalej...A skorupa stawała się coraz twardsza. Świeciło się nadal te malutkie światełko, ale z każdym dniem wydawało mnie się mniej wyraźne, coraz bardziej odległe. Ale nie pozwoliłam by zgasło.
Od tego wieczoru, spadałam dalej ale  już nie chciałam zagłuszać muzyki w sercu; nie chciałam odwracać się od światełka plecami; tylko na nie patrzyć. Byłam już na II roku studiów w semestrze letnim, troszkę dorabiałam w pizzerii; miałam pieniądze, ale nie wróciłam. Nie mogłam, bałam się. Przez kolejne miesiące nie spałam. Przespane noce łatwiej było mi policzyć od nieprzespanych. Studia zawisły na włosku, a ja dalej uciekałam w platoniczny świat, który wysysał ze mnie resztkę sił. Cudem zaliczyłam semestr. Jednak los nadal kierował moim życiem w niespodziewany sposób. Pojechałam na wesele. Zdjęłam glany, ubrałam suknię. Poczułam się inaczej niż zwykle.  Na weselu zagrali walca wiedeńskiego. Pragnęłam by ta chwila trwała wiecznie. Z determinacją uczyłam kroków partnera i udało się zatańczyć kilka kółek. Wtedy zapanował prawdziwy chaos. Nie wiedziałam kim jestem, gdzie jest moje miejsce. Zadawałam pytania, na które nie znałam odpowiedzi. Płakałam, dlaczego ja? Dlaczego, kochając taniec nie mogłam tego robić? Dlaczego to pokochałam całym swoim sercem? Kim ja teraz jestem?  Czułam, że świat w którym się znalazłam nie jest moim prawdziwym światem. Jednak światełko było zbyt odległe by wrócić, a skorupa zbyt twarda by przez nią się przebić.
Nastał wrzesień, w jednej chwili podjęłam decyzję, wracam. Nie wiem jak ale wracam. Wykonałam kilka telefonów i dowiedziałam się o grupie "hobby" prowadzonej przez innego instruktora niż 6 lat temu, do której być może będą mogła się zapisać jeśli będzie jej kontynuacja i znajdę partnera. Zrobiłam akcję sms i się udało namówić kolegę.  Kiedy wykonałam telefon do prowadzącego kurs, Pawła z potwierdzeniem, światełko zapaliło się przez moment oślepiającym blaskiem. Z mojego serca wylewała się miłość, radość a z oczu płynęły łzy, tym razem łzy szczęścia. Nie mogłam stać, nie mogłam siedzieć; całe moje ciało drżało. Pragnęłam jak najszybciej znaleźć się tam, gdzie zostawiłam swoje serce, swoje życie, swoje 6 lat.
W końcu nastał dzień zajęć. Kiedy przekroczyłam furtkę do szkoły tańca, poczułam silny ucisk w sercu a nogi miałam miękkie jak z gumy. Wchodząc do wnętrza szkoły czas się dla mnie zatrzymał. Były to, te same, w dziwny, kolorowy wzór ściany, ta sama błękitno- szara wykładzina, tym razem z wielka plamą na środku, te same fotele i bilard stojący w kącie, przy którym spędzaliśmy kilka lat temu, chwile przerwy. Szłam dalej...Barek był opustoszały. -A gdzie jest ta pani, co tam zawsze siedziała i  podawała nam zimne napoje? Myślałam. Weszłam do szatni. Nie wiele się zmieniło. I ta łazienka..., w której tyle łez wylałam. Wchodząc na małą salę spostrzegłam, że na dużej sali filary zmieniły kolor z zielonego na żółty i przypomniał mnie się zapach...Ten sam, cudowny zapach mojej szkoły. Mój nowy partner  trochę się spóźnił, dzięki temu mogłam cieszyć się spokojnie tymi chwilami... chwilami wielkiego powrotu. A co ja wtedy czułam... Gorąco w sercu duszone przez żal. Miłość zagłuszana przez rozpacz. Wielka radość wymieszana ze smutkiem. Czas w szkole się zatrzymał, ale ja się zmieniłam...Przybyło mi 6 lat...Nie mam już 15 czy 16 a prawie 22. W końcu zapanowała jedna myśl, jedno szeptem wypowiadane zdanie -"Boże, ja tańczę...Ja tańczę...." Kiedy nikt nie patrzył w moją stronę, pozwalałam sobie na jedną łezkę...c.d. nastąpi 


dziewczyny, mam nadzieję że macie ochotę na jeszcze ::) oj teraz to ja się sama wzruszyłam....

  :-* :-* :-* buziaki jeszcze troszkę poczytam co u was i zmykam..niestety na angielski, mój misiek jest na kursach, wiec jak wrócę, a będziecie mały ochotę jeszcze poczytać...

miłego popołudnia  :-*



Offline Doris85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2841
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.12.2008r :) NA ZAWSZE RAZEM
Kochana no pewnie ze mamy ochote na jeszcze :skacza: jej juzsie nie moge doczekac nastepnej częsci  :skacza:

BUZIACZKI :-* :-*


Offline mag
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 331
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.06.2009
pięknie piszesz :D i czekamy na więcej i więcej i więcej... :D

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Werka muszę Ci powiedzieć, że Twoja historia coraz bardziej mnie wciąga  ;D
Twoja miłość do tańca jest niesamowita!
Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy  :) :) :)


Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
werka23 pięknie piszesz, nie mialam przez weekend dostepu do neta, a teraz przeczytałam wszystko jednym tchem, mam nadzieje ze jeszcze dzisiaj bedzie dalszy ciąg  ;)