Autor Wątek: Dwa serca przez miłość połączone w jedno, bijące dla nas dwojga -> 15.05.2010 r.  (Przeczytany 358056 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline grecka

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 398
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.08.2008
przesylam niedzielne buziaki :) nie odzywam sie ostatnio ale regularnie podczytuje :) pozdrawiam ;D



Offline akayu
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2318
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.06.2009
akayu racja kochana  ;)

ehhh ci faceci ;D

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Tak to już z nimi jest, ale w końcu ich kochamy nie ;D



Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
 :-* :-* :-* dziewczyny
 :-*grecka posyłam również  :-* fajnie że wpadłaś do mnie z wizytą  :D
a ja wsiąkłam dziś...moja siostra wraca do Anglii, napełnialiśmy dziś kaloryfery woda i powódź w domku  ::) niedziele spędziłam z mopem i to akurat w momencie kiedy był w TV Turniej Tańca Towarzyskiego "Cin Cin"  :nerwus: ale jak usidłałam przed ekranem czułam się jak mała dziewczynka która oczkami śledziła to cudo i tak mocno pokochała

ale w końcu ich kochamy nie ;D
ponad własne życie, z całego serca Tak! :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
No i właśnie. Doceńmy te nasze skarby nawet jak czasami dają nam nieźle popalić ;)



Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
ja już pokornieje  ;) i doceniam...dają popalić ale bywają kochani
staram się jednak  patrzeć na to tak, że ani my kobiety ani nasze połóweczki nie jesteśmy idealni przeważnie kłótnie wynikają z winy  obu stron...nie wliczając naszych trudnych dni  ;D
często zastanawiam się jak oni nas postrzegają...muszę dorwać się do książki poleconej przez justys  :drapanie:

Offline Sylwina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2974
  • Płeć: Kobieta
  • Szczescie to wszystko czego chcem
  • data ślubu: 27.09.2008
 :-* :-* :-* :-* :-*poniedzialkowe sle

Offline Doris85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2841
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.12.2008r :) NA ZAWSZE RAZEM
Buziaczki poniedziałkowe :-* :-*


Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
cześć dziewczyny  ;)
dziękuje za buziaczki i ja również kochanie ślę serie  :-* :-* :-* :-* :-* :-*
idę lulać tak na mnie proszki przeciwbólowe działają....uffff ale koniec już z ZNP  :jupi:
mam nadzieje, ze wam tu nie dałam zbył popalić :-X
jeszcze raz seria  :-* :-* :-* muuuaaa

Niunx
  • Gość
Wysylam buziaczki poweekendowe  :-*

Wszystko nadrobilam.. troche tu bylo przerazajacych historii.. dobrze, ze nic Ci sie nie stalo!  :o

A co do klotni.. a gdzie ich nie ma..  ;D

Glowa do gory  :-*

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
werka23

buziaki  poniedziałkowe zostawiam  :-* :-* :-*

jak bys zapomniała to przypomne że my tu na dalszą część historii czekamy  ::) ::) ::) oczywiście jak się lepiej poczujesz  ;)



Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Podpisuję się pod tym obiema łapkami ;)



Offline marzenieeee

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5625
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.01.2006 cywilny, 20.09.2008 kościelny
Udało mi się wszystko nadrobić
historia fajna i zawsze nas zostawiasz w najciekawszym momencia wena Ci wcale nie uciekła
a ta historia z tym kims co za toba szedł to normalnie sie tak przestraszylam aż do mojego misia musiałam się przytulić

moje aniołki 08.09 5tc, 03.10 9tc, 15.05.11 aniołek Lenka 21tc {*}

Offline evelaz

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2991
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
ślę buziaczki wtorkowe  :-* :-*
ja też przeraziłam się historią, ale na całe szczęście wszystko dobrze się skończyło... Ja to bym chyba padła ze strachu. 



Offline Doris85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2841
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.12.2008r :) NA ZAWSZE RAZEM
Wercia sle buziaczki wtorkowe :-* :-* i tez czekam na dalszy c.d ;D


Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
 :-* :-* :-* wtorkowe
troszkę się opuściłam z opowieścią  :-\ mam nadzieję, że was tu nie zanudzam...
Wczoraj to tylko spanie było mi w głowie...jak jedna tabletka przestała działać to druga...Dziwne, bo jestem na hormonach to powinno mniej....A dziś się martwię, bo @ mnie się zatrzymała wygląda to bardziej jak na koniec niż na 2 dzień  :o Dobrze, że już tabletek nie muszę brać  ::) Chyba bede musiała pogadać z moją endokrynolog przy następnej wizycie  :-\

kochane foremki nie chciałam was przestraszyć :przytul: ale może być to przestrogą. My kobietki musimy szczególnie uważać. Jedyny plus to taki, że nie zapeszając...jak widzimy się z M., to moje kochanie z ramion mnie nie wypuszcza...Jest wtedy bardzo milusio :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:

postaram się dziś coś naskrobać
muuuaaaa :-*
« Ostatnia zmiana: 23 Września 2008, 12:04 wysłana przez werka23 »

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Witam we wtorek  :D Tutaj na forum jak parę dni się opuści, to normalnie nie można nadrobić  ;) Ależ miałam czytania  :D
Jak przeczytałam, że już się znalazłaś w ramionach ukochanego - po tej samotnej wędrówce przez menelskie osedle to aż mi łezki się w oczach pojawiły  :P Ja odkąd mam moje kochanie, to bardzo nie lubię wracać skądś sama. Kiedyś, w liceum jeszcze, chodziłam do knajp sama, wracałam jak było ciemno, a teraz bez PM-a to jakoś nie czuję się bezpiecznie...
Werko ostatnia część historii opisana przez Ciebie jest równie ciekawa jak poprzednie  :D
Czekam na więcej i zostawiam buziaka  :-*


Offline Doris85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2841
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.12.2008r :) NA ZAWSZE RAZEM
no to kochana bedziemy czekac  :tupot: :tupot:


Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
 :-*
...Kiedy ponownie Michał po mnie przyjechał by udać się na zajęcia weszłam do samochodu jak gdyby, nigdy nic  się nie stało. Panowała jednak atmosfera wahania się i zmieszania. Szybką ja zagłuszyłam swoja gadatliwością a Michał słuchał od czasu do czasu coś, dodając. Uwielbiałam z nim czas spędzać. Lubiłam w nim ten spokój i ciepło. Uwielbiałam barwę głosu. Na zajęciach też było inaczej...Myślę, że oboje już się pogubiliśmy. Jednak twardo obstawaliśmy  koleżeństwo. Nastała środa 10 stycznia; Michał jechał do Wrocławia. Nadarzyła się okazja by skorzystać z biblioteki i jakiś materiałów poszukać do pracy licencjackiej. Miałam z tym olbrzymi problem, bo wybrałam mało popularny temat.  Jak również był to pretekst by lepiej go poznać. Zapowiadało się cztery godziny w aucie; tylko ja i on. We Wrocławiu było sympatycznie. Michał pojechał na uczelnię a poszłam do Biblioteki Muzealnej. Dużo czasu w niej spędziłam. W końcu mój towarzysz dołączył do mnie. Nie wiele znalazłam, było już późno i głód nam dawał znać o sobie. Niespodzianką dla mnie miał być zrobiony przez Michała obiad u kolegi. Zatem nie protestowałam.  Byłam ciekawa co, to za kolega jak też czułam niepokój.  Obiad był pyszny...spagetti z papryką kurczakiem i pieczarkami.  Z Radkiem rozmawiało mi się bardzo dobrze. Mieliśmy wspólne zainteresowania, podobała nam się podobna muzyka (Rock),zespoły; oboje lubiliśmy imprezy i czasami zaszaleć. Zapaliłam papreroska wypiłam lampkę wina z toastem, za tych co nie mogą. Michał prowadził więc głównie chodziło tu o niego. Nie spieszyło nam się do domu. Bawiłam się świetnie, lecz Michał chyba tego żałował. Był bardzo zamyślony i smutny. Dostrzegłam to, jednak zlekceważyłam choć serducho krwawiło.  -Michał, myślisz, ze ja i Radek... -myślałam. W końcu nadeszła chwila powrotu do domu. W samochodzie wiele rozmawialiśmy na temat nowego, mojego znajomego. Okazało się, że Michał pomyślał by mnie z nim poznać, bo Radek i ja jego zdaniem bardzo pasowaliśmy do siebie; mamy podobny temperament...Coś mnie zabolało w środku. -Michał nic do mnie nie czuje, myślałam. Źle się czułam po wygłupach z winem i tytoniem więc pojechaliśmy do przydrożnej restauracji na kolację. Michał upomniał mnie, ze nielubi kiedy palę. Mimo wszystko spędziliśmy mile czas. Podczas dalszej części podroży nie wiele mówiłam, tylko obserwowałam jego twarzyczkę w ciemnościach; na jego kontrowersyjne tiki i tak dojechaliśmy do domu. Dla mnie było prawie wszystko jasne. -Wiedziałam, że nic z tego nie będzie. Nie pasujemy do siebie. -mówiłam sobie w duchu... Czułam ulgę, że nie zdążyłam się  zaangażować.... Lecz było mi przykro. Przez najbliższe kilka dni zajęłam się pracą, zajęciami na uczelni  i innymi rzeczami, wypełniającymi mi czas, by zając tylko myśli.
Tydzień później potrzebowałam pomocy ze strony Michała. Musiałam zebrać grupę młodzieży i przeprowadzić warsztat artystyczny. Zgodził się, nawet poprosił o pomoc Kasie i Piotrka. Choć byliśmy w sali na uczelni, tej samej co wcześniej tańczyliśmy, to było wesoło i zabawnie. Zaś tamten wyjazd do Wrocławia poszedł w zapomnienie.
I tak nastała sobota 20 stycznia 2007 roku. Dzień zaczął się bardzo stresująco. Michał miał kolejny egzamin we Wrocławiu, dla mnie nadarzyła się okazja poszperania w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej wiec pojechałam z nim i jego kolegą. Miałam dużo czasu do otwarcia biblioteki więc pojechałam z nimi na samą uczelnię. Życzyłam powodzenia i poszłam do lokalu studenckiego mieszczącego się w drugim budynku na kawę. Nie nudziłam się. Mogłam spokojnie przejrzeć wcześniej uzbierane notatki i materiały. Czas jednak się dłużył. Zastanawiałam się kiedy ujrzę go w drzwiach, czy wszystko napisał...c.d nastąpi


forumeczki kochane niestety muszę przerwać, bo zaraz zmykam na tańce  :Serduszka:

miłego południa pierwszego dnia jesieni  :-*

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
czekamy  :)

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
jesli to tańce są winowajcą tego że pzrerwałaś to......wybaczam  ;D




Offline kaska87
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 194
  • Płeć: Kobieta
ja jestem niecierpliwym człowiekiem i nie moge się doczekac dalszej części :D pozdrawiam

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Chyba się uzależniłam  ::) ja cem więcej. Werka wracaj do nas tak szybko jak tylko będziesz mogła



Offline Doris85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2841
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.12.2008r :) NA ZAWSZE RAZEM
Wercia tak pięknie to wszystko opisujesz  :D czekam na jeszcze więcej ;D


Offline evelaz

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2991
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Werka- hihi,poczekamy ...tańce są przecież bardzo ważne :D :)

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
 :-* :-* :-* wieczorkowe śle

nio to mam usprawiedliwienie za przerwę w pisaniu  ;)..... :cancan: nie musze mówić, że było super  ;) uczyliśmy się nowych układów do walca angielskiego, tanga i quickstepa i jeszcze z godzinę powtórki w domku  :D oj jestem zmęczona ale szczęśliwa  :Serduszka: idę się myć  ;D

muuuuaaaaa :-*

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Minęło pół godzinki od Twojego ostatniego posta - to chyba już sie umyłaś  ;D Napisz jeszcze coś dzisiaj pliiiis   :blagam:


Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
hehehe oj ja długo siedzę w wannie  :P


Offline chodasia

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Ten Pan i ta Pani sa na siebie skazani...
  • data ślubu: 25.10.2008:list_milosny:
Oj to Twoj PM tak latwo chcial Cie oddac innemu ;) Ach Ci faceci, ja mialam podobnie, ze kilka miesiecy odkad sie zaczelismy spotykac, nadal nie wiedzialam o co mu dokladnie chodzi i co odnosnie mnie mysli :-X Chyba czasem nie wiedza czego chca, albo sie boja zaangazowac 8)

Opowiadaj dalej, nie moge sie doczekac kiedy w koncu bedziecie razem(w tej opowiesci) ;D

Buziaki i dobranoc na dzis.

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
...Z rana dzień był bardzo pochmurny i mglisty. Kiedy wyszliśmy z uczelni mgła się przerzedziła ale zaczął siąpić deszczyk. Wilgotne powietrze sprawiało iż temperatura wydawała się niższa niż była w rzeczywistości. Zziębnięte ptaki kuliły się na drzewach co chwila, trzepocząc mokrymi  piórkami. Ludzie szybkim krokiem zmierzali do celu by schronić się przed zimnem i móc ogrzać swoje ciało. Z drzew pogrążonych w zimowym śnie spływały krople deszczu, po czym znikały gdzieś na mokrej ziemi.  Idąc, trzymałam Michała pod rękę by schronić przed zimnem swoje dłonie. Pomimo doskwierającego zimna spacer wzdłuż starówki stał się przyjemnością. Pochłonięta rozmową zachwycałam się wszystkim, co działo się dookoła mnie. Miałam wrażenie, że ten dzień jest inny a deszcz niepowtarzalny. Łapałam każdą chwilę, każdy zrobiony krok po chodniku z szarej kostki, wzdłuż którego rosły uśpione a jakże fascynujące drzewa. -Czyżby znowu jakaś magia?...
W bibliotece czas mijał szybko. Miałam mało czasu więc Michał został ze mną, a kolega do domu wrócił sam. Po intensywnej nauce poszliśmy do restauracji coś zjeść a następnie udaliśmy się na PKP.  Była sobota, więc rozkład jazdy pociągów był inny niż w pozostałe dni, zatem musieliśmy trochę poczekać. 
Nastała godzina odjazdu, o 16.49 pociąg ruszył.  Planowaliśmy po powrocie spotkanie z przyjaciółmi. Niestety sądziliśmy, że wyjedziemy o godzinę wcześniej więc musieliśmy przełożyć wypad po 19.  To był wyczerpujący dzień, zatem oboje pogrążyliśmy się w śnie.  Poczułam jak głowa mi bezwładnie opadła, zatrzymując się na ramieniu Michała. Było mi dobrze... Za dobrze by wybudzać się tylko pozwolić ponieść do krainy snu......
Kiedy wrócił mi stan: półsen, półjawa poczułam dłoń na swojej dłoni. Owa dłoń mnie delikatnie głaskała, po chwili ręka objęła. Przez moment myślałam, że to sen, piękny sen. Jednak po chwili słyszałam huk pociągu, rozmawiający tłum...-Nie, to nie sen -myślałam. Nie wiedziałam co robić. -Nie, to niemożliwe. My nie możemy być razem...Ale coś we mnie szeptało -Anioł...To twój Anioł...Czego się boisz...Czułam jak dłoń Michała chwyta subtelnie moja i dalej delikatnie głaszcze kciukiem. -Obudź się....-jakiś głos  nadal szeptał -Już czas...Nie bój się, daj się ponieść...Otwórz serce...
Z drżącym sercem otworzyłam oczy i spojrzałam na Michała. Nie puszczał mojej reki a ja spojrzałam w jego niebieskie oczy, a serce topniało z lodu...-Mój Anioł...-znowu pomyślałam... I położyłam głowę na jego klatce piersiowej. A on mnie mocno przytulił. Do samego przystanku nie rozmawialiśmy a trzymaliśmy się za ręce. Nie nastąpiło pytanie "Czy jesteśmy razem" My już o tym wiedzieliśmy....
Wychodząc ze stacji PKP zastanawialiśmy się jaka będzie reakcja Kasi i Radka kiedy zobaczą, że jesteśmy razem. Długo nie musieliśmy czekać na podpowiedź, ponieważ wyszli nam naprzeciw. Trzymaliśmy się nadal za ręce...Spojrzeli na nas i już wiedzieli. Nie byli zaskoczeni, oni od samego początku wiedzieli...c.d nastąpi 


asiu kochana, niebawem dowiedziałam się, że to była jedynie taka myśl i nigdy by mnie M. nie oddał...niedługo po wizycie u kolegi (10 dni później) wydarzyło się to.... ;) Może chciał się przekonać  :drapanie: czasem mnie to naprawdę zastanawia. Dziś go o to zapytałam, to dostałam po uszach...Powiedział, że porwał by mnie a nie oddał  :D

no to kochane forumki malutka przerwa  :D

idę lulać
dobranoc  :-* :-* :-*
« Ostatnia zmiana: 24 Września 2008, 01:00 wysłana przez werka23 »