puścili mnie do domu, lekarka powiedziała,że mam leżeć i odpoczywać,jeśli chce dotrwać do poniedziałku....zaczęła rozważać cc w czwartek :-p ale udało mi sie ją odwieźć od tego szalonego pomysłu.... moja żyrafia szyjka się skraca, ale zamknięta, za to skurczy dużo, tyle że nieregularne; Jagna poza tym fika jak szalona....nikt nie pojmuje jak to mozliwe, skoro ma juz tak malo miejsca... Ona ma ulubione miejsce do kopniaków - z mojego prawego boku, trochę pod żebrami, mam w tym miejscu takie widoczne, grube żyły - z drugiej strony n iczego takiego nie ma :-p
ja absolutnie nie moge urodzić przed poniedziałkiem, dopiero w niedzielę moj tato przyjeżdża do Klary...nie mowiąc o jutrzejszej ortodontce czy sobotniej kosmetyczce

dlatego tak jak było od początku założone - najpierw Lara, potem Sylwia i na końcu Emma
