Dziewczyny ja nie urwałam się z choinki, rozumiem, że nie każdy ma w planach dzieci, po prostu moje przeżycia i doświadczenia nie pozwalają mi brać udziału w takich dyskusjach, czy słuchac jak to ktoś jest załamany wpadką....po prostu moja psychika tego nie udźwignie, no i tyle w temacie.
Mi jest juz na maksa ciężko ale w ogóle nie ma opcji porodu przed wyznaczonym terminem cc....Po pierwsze nie ma co zrobić z Klara, moj tato dopiero 8 stycznia przyjedzie żeby z nią zostać jak pojedziemy do szpitala, po drugie na środę mam umowioną ortodontkę,a na sobotę za tydzień...kosmetyczkę i pazurki

zatem...Jaguś...siedź jeszcze w brzuchu grzecznie
