u nas dni mijają podobnie.
W sobotę, w asam raz na 4 miesięcznicę Zuzi przyszli panowie i załorzzyli nam roletki do dwóch pokojów. I jak Zuzia leży wieczorem na golasa, na brzuszku na przewijaku to juz jej w buzziunie słonko nie świeci (oczywiście jeśli to słonko jest

). Do tego tego samego dnia sasiadka na parterze została babcią ! (niestety nie wiem czy ma wnuczę czy wnuka

)
Asiek dziękuję za wsparcie. Na razie nie myslę o zakończeniu karmienia. Myslę że przestanę karmić tak koło zimy...
ja na przegląd tez ide sprawdzić CO TAM w zebulach
a sprawdzaj. ja mam kolejną wizytę 3 sierpnia- czyli w piątek

ale jak trzeba to trzeba...
Zuziu malutka wszystkiego NAJ NAJ z okazji ukończenia 4 miesięcy
a dziękujemy. trudno uwierzyć, że juz moja córka ma 4 miesiące. kiedy to mineło ??
co u Ciebie , co u Zuzi ?
Ja wczoraj kupiłam sobie nowy , czerwony

(zawsze o takim marzyłam) portfel. Pretekstem było popsucie się poprzednika i to że dużą gotówkę musiałam włożyć (płaciłam wczoraj za rolety i czynsz) to takiej "babcinej porponetki". Jestem z niego bardzo zadowolona, mimo iż ma mało miejsca na zdjęcia i nie bardzo mieści mi się przepustka do pracy.
Zuzia wczoraj dostała zakupiną kolejną troszkę cieplejszą czapkę. Jest taka pszczółkowata ale jak przyszłam do domu to stwierdziłam, że jest za ciepła ! Niestety nie było już w sklepie czapki, która wcześniej upatrzyłam w tym rozmiarze jakim chciałam.
Poza tym Zuzia coraz częściej budzi się w poprzek. Dziś o 5 rano wstaje mój mąż do pracy i widząc ,ze mam jedno oko otworzone kiwa na mnie abym wstała i zobaczyła co się dzieje w łóżeczku. I wyobraźcie sobie taki oto widok...Zuzol leży w szerokość łóżeczka, nóżki wystają zza szczebelek, kocyki oczywiście rozkopane, w jednej ręce trzyma koniec rozwiazanego ochraniacza, oczy ma otwarte i "beszczelnie" się do nas śmieje
Teraz leży w łóżeczku bo brutalnie odmawia jedzenia i gada. a ja siedze w drugim pokoju i dokończyłam jeść śniadanie.
Tak w ogóle to mam ostatnio z nią problem, bo czasm nie chce się dostawić do piersi. Wygina się w drugą stronę i się drze. Ale jak już uda mi się ją dostawić, to siedzi na cycu co najmniej 30-40 minut. Nie wiem czy jej niewygodnie (bo się jej moje kości wbijają) czy co ?a czasem wiem, że powinna być głodna lub śpiąca i w tedy spokojnie zawsze się dostawiała.