sporo się ostatnio działo ale mało mam czasu dla siebie, a co dopiero dla komputerka.
bylismy na kontroli u pani neurolog. Zuzinka oczywiście ryczała ale pani doktor była bardzo zadowolona z jej umiejętności, czyli samodzielnego siadania i wstawania. Potem jak mała się uspokoiła i była w lepszym nastroju to zaprezentowała jak się robi "koci koci łapki" . Z pa-pa mamy problem, bo Zzia woli robić koci-koci niż pa-pa.
tego samego dnia kupiliśmy zuzi nowy fotelik i juz w drodze powrotnwj mała go testowała i z wielu wrażeń poszła w nim spać (a mój mąż się zastanawiał jak ona będzie spać w tym foteliku). A ja przy okazji kupiłam małej dwie wiosenne czapeczki (za dwie zapłaciłam mniej niż u siebie za jedną) i welurowego pajacyka.
Od paru dni Zuzia nie "spacerkuje" w kombinezonie tylko w kurce i cieplejszych spodniach. Oczywiście jeżdzi już na badzo siedząco i nie ma mowy o spaniu. Wczoraj jak przyszłyśmy ze spaceru to moje dziecko padło ze zmęczenia.
a dla cioc ma małą niespodziewajkę
a tak Zuzieńka tula się do kolumny
