sorki ze dopieraz teraz ale dosłownie nie wiem kiedy ten dzień mija. ledwo ranek się zacznie a tu już 18 !
w ramach spaceru idz i zwaz...
i co byłaś u lekarza?
tak też zrobiłam....czyli poszłam do przychodni. Jakie było zdziwienie pielęgniarki jak jej powiedziałam, że przyszłyśmy sie TYLKO zważyć i jak się później okazalo ze to moje widzi-mi-sie, a nie żadne zalecenie lekarskie.
Nio, to Zuzia w ciągu miesiąca (bez paru dni) przybrała 530 gram, czyli waży 7750 g. Mnie wydawało się, że to trochę mało ale lekarka powiedziała mi, że wcale nie, bo Zuzia już bardzo duzo waży jak na swój wiek i pora by zaczeła mniej przybierać...co bym później nie mówiła, że dziecko jest za grube

A tym, że Zuza "zgubiła brzuszek" też się nie przejeła, bo zgubiła, a przybrała.
Ponieważ Zuzolek ostatnio nie bardzo chce jeść (ssie krótko, nie da się dostawić) to mam zacząć jej wprowadzać pokarmy zaczynając od soczku jabłkowego. Tym bardziej, że nowy schemat żywienia dopuszcza wprowadzanie nowości wccześniej u dzieci na piersi.
No i jeszcze jedna wiadomość. Tym razem nie za dobra. Zuzek ma lekko zaczerwienione gardełko. Jednak dwutygodniowa infekcja w domu daje się i jej we znaki. Do tego dwa dni wcześniej musiałam ją wyjąć z gondoli i mógł ją owiac wiatr. Wy tego nie wiecie ale Zuzia niemal ciągle "chodzi" z otwartą buzią, więc zimne powietrze łatwo mogło oziębić gardełko. Puki co mam jej podawać herbatkę z rumianku. Z czym też mamy ekscesy, bo Zuzek z butelki herbatki nie wypije...ale za to świetnie bawi się smokiem (silikon jest wspaniały do gryzienie. i jeszcze ten kształt!) i strzla kwaśne miny. Wiec dziś zaczełam ją poić łyżeczką. Przy pierwszym podejściu pół bodziaka i kaftanika było mokre pomimo stosowania ceratkowego śliniaka. Natomiast wieczorem poiłam ją nową, (świezo zakupioną) miękką łyżeczką i chyba jej się spodobało, bo znacznie mniej herbatki wypluwała.
A zapomniałambym się pochwalić. Wczoraj Zuzińka po raz pierwszy zrobiła obertaska ! Czyli przekręciła się z plecków na brzuszek, a potem znowu na plecki !!
a wiesz ze moja ma podobnie!!!!!
w dzien normalnie nie chce mi jesc tylko ze ja ja karmie butla
wypreza sie wygina pluje a w nocy wypija 200ml
no to ja nie wiem co z tymi dziecmi jest. Jakiś kryzys czy co ?!?!?! u mnie Agata jest tak samo. W dzień się pręży, płacze, je na raty, problem cokolwiek wmusić. Nawet po 4 godzinach, po spacerze nie bardzo chciała jeść. A w nocy idealnie ! Problem w tym ,zę do 3,5 miesiąca swojego życia przesypiała całą nockę bez pobudki, a odkąd zaczeła jeść mniej w dzień to się budzi w nocy ! Choć muszę przyznać, że dziś nie było najgorzej....ale nie zapeszajmy.
