hey dziewczynki, ostatnio jestem zalatana jak pies
w tym tygodniu mialam dwa dni wolne i spedzilam je na doprowadzaniu mojego ogrodu do jako takiej uzywalnosci dla oczu,to tej pory mam zakwasy i bol w kregoslupie

ale przynajmniej jakos to wyglada,

chcialam nawet zrobic foty co by sie pochwalic na forum ale aparat wciala amba czyt.Alan i nici.
Musze tu zaciagnac rady
Tylunia chyba ma ogrodnictwo na AR, moze cos mi podpowie
powiem wam ze nigdy nie myslalam, ze znajde sie na kolanch sadzac kwiatki i wyrywajac chwasty

- moja mama ma piekny ogrod i probowala mnie zaciagnac do pomocy ale nic jej z tego nie wyszlo bo u mnie ani zapalu ani serca nie bylo do tego typu rozrywek, tak wiec chyba sie starzeje bo to ponoc w pewnym wieku powraca sie do natury
mamy dosc duzy ogrod, dwa lata temu strasznie sie naszarpalam starajac sie przywrocic go do jakiejs uzywalnosci, poprzedni wlasciciele...

nawet nie powiem co ja tam powykopywalam
Niestety ogrodek taki jest bardzo pracochlonny a u mnie z wolnym czasem kiepsko i troszke sie zaniedbal w zeszlym roku, no i teraz mamy psa co nie idzie w parze z ladnymi kwiatkami, Larsson polamal mi wszystkie wrzosy. podkopal iglaki i zakopal kilka kosci tam gdzie mam kwiatki

nie wspominam juz ze caly trawnik jest rozkopany a jego zabawki leza gdzie popadnie i pogryzl mi kilka doniczek i kalosze
No ale przez te dwa dni spedzilismy tez troszke wiecej czasu z moim piesiem, cwiczylismy nowe sztuczki, kurcze troszke aportowanie nam kiepsko idzie: jak rzucam kijka to biegnie i wraca z nim do mnie, ale za cholere nie chce mi go oddac
Z praca ciagle cisza, tzn, nie mam czasu szukac i chyba tez wolalabym zrobic sobie tak z miesiac przerwy, mam duzo zaleglosci na uczelni i trzeba tez przygotowania weselne dopracowac, no i mam nadzieje ze moj egzamin na prawo jazdy bedzie juz wkrotce

w srode mam teorie wiec prosze trzymac kciuki

140 pytan
Bede zmuszona wiec zostac na pol etatu w starej pracy, co nie jest zlym rozwiazaniem, bo w zasadzie to lubie tam pracowac tylko praca sama w sobie mnie doluje.
co tam jeszcze

a troszke ostatnio teskni mi sie za domem, chce do mamy

, nawet sprawdzalam dzis bilety co by wyskoczyc na weekendzik ale drozyzna a o swietach juz nie wspomne
na poprawe nastroju i w sprawie mojego zaciskania pasa, bo wesele i zmiana pracy,.... bylam wczoraj na zakupach

u nas modny zolty w tym sezonie i nakupilam sobie sweterkow i bluzeczek musztardowych i cieplo-zoltych

tylko nie mam nic to tego czyt. butow, ale jak kupie kolejna pare to A. mnie chyba wychrzci z wiary chrzescijaniskiej za herezje, ostanio przy nim zastanawialam sie jakie buty zalozyc po czym otworzylam pudelko i stwierdzilam o zapomnialam ze takowe posiadam, A. nie byl pod wrazeniem

juz nie raz mi mowil ze moglabym obuwniczy otworzyc i ze sama nie wiem co mam

(co jest prawda i tak chodze moze w 2 -3 parach na codzien

)
no to natyle dziewuszki a tu cos dla was na nadchodzacy weekendzik