wypadaloby cos napisac...

nad wklejaniem fotek z ostatniego wesela sie wciaz namyslam gdyz nie ma zadnych cenzuralnych do wklejenia, wiekszosc zaslania moje wielgachne dooopsko, ale jestem juz na dietce :popija:wlasnie po obejrzeniu tych zdjec

anyway...
Tetusmoja impreza jak najbardziej bedzie otwarta dla forumek, wystosuje jeszcze oficjalne zaproszenie blizej daty.
sprawy slubne zaczynaja nabierac predkosci, bylam na slubie w czwartek i kazdy mowil mi "ty jestes nastepna, nastepne wesele wasze"..i dotarlo do mnie ze rzeczywiscie, nastepne wesele to nasze

podroz poslubna juz zarezerwowana :hopsa:wyjezdzamy 1 wrzesnia do San Francisco, tam kilka dni, nastepnie podroz brzegiem oceanu, dolina smierci i...las vegas, w sumie 16 dni

no i nastepny milowy krok...zakupilismy obraczki

historia wyboru naszych obraczek jest dluga i bolesna...oboje chcielismy aby obraczki byly z tardycyjnym irlandzkim wzorem i na tym nasza zgodnosc sie skonczyla.

ja chcialam zeby byly z tzw
Claddagh, jest to tradycyjna obraczka irlandzka z ktora zwiazana jest legenda...long story short: symbolizuje milosc, lojalnosc i przyjazn.tradycyjnie wreczana podczas zareczyn, serce noszone w gore, znak ze jest jeszcze do wziecia a po slubie odwracane, serce noszone w dol, juz wziete,
oto jak wyglada tradycyjnie

Alanowi zas zalezalo zeby byl tzw irlandzki splot...
aha na poczatku oboje bylismy zgodni do tych

napis
mo anam cara i claddagh pomiedzy slowami
ale jak zobaczylismy je w realu i przymierzylismy to totalny niewypal.

wlasnie schody zaczely sie po wizycie w sklepie.na zdjeciach podobalo nam sie to samo ale na palcu to juz inna sprawa.
ja mam male raczki i do tego obraczke nosic bede razem z pierscionkiem zareczynowym na jednym palcu wiec chcialam cos delikatnego,
A. ma palce proporcjonalne do swej budowy wiec chcial cos masywnego....przymierzylismy chyba ze sto roznych obraczek i nic, nawet jednego wspolnego mianownika.
W zeszly poniedzialek wybralismy sie z misja zakupu obraczek, milelismy "shop till we drop" ale postanowilismy ze obraczki zostana wybrane.znalezlismy dwie obraczki, jedna podobala sie mnie druga Alanowi........ dwie z zupelnie innych sklepow i kolekcji

ja chcialam taka, i choc wyglada duza na zdjeciu, jest delikatna i ladnie komponuje sie z pierscionkiem.

A, oczywiscie krecil nosem,

:obrazony:poszlismy na kawe zeby przemyslec wybor
ustalilismy iz wybierzemy te, ktore podobja sie jemu

(A. zlozyl oficjalnie przysiege ze po 5 latach malzenstwa robimy odnowienie slubow i zakupi nowe obraczki,jesli te sie mi znudza )
i oto nasz wybor, jest to nowoczesna forma tradycyjnego claddagh, obraczki same w sobie bardzo mi sie podobaja, jedyne co mnie zniechecalo to sa dosc szerokie jak na moj paluszek
wersja Alanowa

i moja z diamentami


obraczka A. byla gotowa odrazu do zabrania, moja trzeba bylo zamawiac, odebralam ja w piatek i jeszcze przymierzylam kilka razy w domu i zaczyna mi sie podobac coraz bardziej

a to zrobilismy sobie z tego dosc romantyczny dzien.najpierw poszlismy na mily lunch, hehe kelner spytal nas czy mamy jakies szczegolne plany na dzien, tak chcial zagaic a my na to ze wlasnie zakupilismy obraczki, powiem ze nie spodziewal sie takiej odpowiedzi i troche go zatkalo, bylo dosc smiesznie, a pozniej poszlismy do miejsca gdzie sie pierwszy raz spotkalismy i otworzylismy tam butelke wybornego szampana(i tu polegla moja dieta-zero alkoholu, ale sila wyzsza

)wzbudzilismy tym tez male zainteresowanie,( godzina ok 2 po poludniu)i oczywiscie jak opowiedzileismy nasza historie to wszystkie barmanki zaczely ehac i ohac, wiec dzionek byl bardzo mily
