a tak sobie ciutkę kokietuje z Wami
może dziś porobimy sobie z brzuszkiem jakieś fotencje żeby uwiecznić ciężaróweczkę w Dniu Kobiet
a tak w ogóle to ostatnio mam tyle rzeczy do przemyślenia
jak już wspominałam myślimy poważnie o przenosinach do Poznania na stałe - bo to nasze ukochane miasto I tu najlepiej się czujemy I tu mamy całą rodzinkę, jedynie poszukiwania pracy wygnały nas do Piły (wszyscy się śmiali że pod prąd bo stąd się raczej wyjeżdża), mnie i męża przyciągnął tu Philips - skusił swoimi obietnicami a nam się wydawało że złapaliśmy Pana Boga za nogi - niestety rzeczywistość nie okazała się taka różowa
wszystko inaczej wygląda od środka… mnóstwo obietnic bez pokrycia… jak na początek dla absolwentów to może i jest korzystna oferta ale w miarę upływu czasu i przyrostu kwalifikacji sytuacja się drastycznie zmienia, poza tym polityka firmy jest beznadziejna jeżeli chodzi o utrzymanie pracowników, tu praktycznie co miesiąc ktoś odchodzi i przychodzi kilka nowych osób… straszna rotacja no i my w końcu podjęliśmy też taką decyzję
mam nadzieje że nie będziemy żałować
poza tym - wiecie jak czasami w Pile śmierdzi?

!!!! To jest nie do zniesienia, póki ktoś tu nie zamieszka nie jest w stanie zrozumieć „afery stokłosowej”

no i w związku z tym potrzebne nam jakieś lokum bo mieszkanie z rodzicami aczkolwiek kochanie to nie jest to o czym marzymy
dzięki wsparciu rodziców jesteśmy w stanie to zrealizować bo użyczą nam swoje stare mieszkanie do czasu aż nie staniemy bardziej „na nogi” i nie zakupimy czegoś swojego

~~~ i plan był taki - mieszkanie, w którym mieszkali moi rodzice przygotować do sprzedaży i sprzedać (można dopiero w maju) i kupić inne mniejsze - bo ciągle wydawało nam się że jest za duże (65m2) i za drogie ale po racjonalnych rozmowach i obejrzeniu ofert innych mieszkań stwierdziliśmy że możemy zrobić czasem biznes w stylu „zamienił stryjek siekierkę na kijek” i ze to mieszkanko jest jednak dużo lepsze, w dobrym stanie(niewielkie poprawki), w dzielnicy, w której chcieliśmy no i … jednak nie sprzedajemy tylko się tam przeprowadzimy a rachunki - cóż będziemy musieli jakoś wytrwać, zwłaszcza że koszt będzie inny przy 2 niż przy 4 osobach

I hope so…

A wielkość (3 pokoje) to w sumie jak myślimy o 2 dziecku w niedalekiej przyszłości wcale może nie by tak dużo - i możemy mieć swoją sypialnię!! :ok.:
I tak zaczyna się powoli wszystko wyjaśniać - nie wiem co byśmy zrobili bez propozycji rodziców, pewnie wynajęli jakąś klitkę … a tak to intensywnie szukamy pracy dla męża, powoli mały remoncik i przeprowadzamy się
