dziękuję bardzo za miłe słówka
rzeczywiście się rozchorowałam i miałam świeta do kitu-całe w łóżku, zakatarzona, zapuchnięta i zalana łzami (od kataru rzecz jasna) i gorączkujaca - ktoś mnie zaraził

, dziś już jest o wiele lepiej ale nadal leżę w łóżeczku i się kuruję
~~~~~
byliśmy u lekarza gina i mieliśmy USG
Maluś waży już 1275g i pan doktor prorokuje wagę urodzeniową 3800-4000

a ja nie przytyłam wcale od ostatniej wizyty
fajowo nie? cieszę się bardzo że rośnie ale wiecej niz 4kg to bym nie chciała
~~~~~
poza tym wszystko wygląda dobrze, serducho bije prawidłowo, z wymiarów dzidzi termin porodu waha się między 29 czerwca a 2 lipca
~~~~~
teraz jestem na zwolnieniu do 2 maja i leżę u rodziców w domku, takze nie bedę mogła tak często tu zaglądać ale sie postaram i w przyszłym tygodniu napewno nadrobie zaległości
ściskam i pozdrawiam
Tajusia z Malusiem