Autor Wątek: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)  (Przeczytany 238512 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1650 dnia: 9 Lipca 2016, 18:43 »

A czy to jest prawda czy nagonka?
« Ostatnia zmiana: 10 Lipca 2016, 09:34 wysłana przez Maja »



Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1651 dnia: 9 Lipca 2016, 19:25 »

Gosia moja Lili tez pije wodę z wanny.
Często mowie ze ta woda jest fe jak nie działa to gasze światło i mówię że idę sobie i to działa.
To jest straszenie, chyba nawet gorsze od kary :) Jak myślisz, jak się czuje córa po tym jak usłyszy że GDZIEŚ pójdziesz?

U nas działa zasada "liczę do 3" i potem jest konsekwencja odnośnie do danej sytuacji. Np. to picie wody z wanny - Wiktor też pił i wystarczyło, że powiedziałam, że jak nie przestanie to liczę do 3 i koniec kąpieli na dziś.
Często nam się sprawdza ten system w różnych sytuacjach.

Lili ogląda bajki kiedy chce, nie zabieram jej tel bo była niegrzeczna,zawsze na koniec zakupów pozwalam jej na jajko niespodzianke itp.
Obawiam się,że Lila może mieć spory problem w przedszkolu. Nie da się robić czego się chce i kiedy się chce :) No chyba, że jest czas zabawy swobodnej. Za niesłuchanie i niereagowanie można mieć po prostu karę...

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1652 dnia: 9 Lipca 2016, 23:05 »
O rany, świetny przyklad  ;D myślałam, że tylko Łucja notorycznie pije wodę z wanny ::) my juz sporo przerabialismy: tłumaczenie ze jest niezdrowe, proponowanie wody normalnej do picia, zabrania nie i zabieranie zabawki z której pije ( ale bezpośrednio z wanny tez się da ) , kończenia kąpieli i wypuszczanie wody z wanny.W zasadzie wszystko to na chwile.I tak mniej lub więcej się napije.

Dzieci mają też różne charaktery i to co sprawdza się na jednym dziecku niekoniecznie skutkuje na drugim.
co do kar to ostatnio są tez kwestionowaNe jeśli chodzi o długofalowe działanie tzn. Dziecko nie robi czegoś dlatego ze się boi a nie dlatego że uważa że coś jest sluszne/ niesluszne
ogólnie ciężki temat ;-)


Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1653 dnia: 10 Lipca 2016, 09:33 »
A inne słodycze jakby człowiek chciał sie doczepić też nie są zdrowe, sam cukier :p

Ja jadam słodycze bez cukru ;) taką mam teraz dietę, że cukier wykluczony a czekoladę i ciastka jem


Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1654 dnia: 10 Lipca 2016, 13:45 »
Mam bo wiadomo są takie słodycze ale jak dziecko u innego widzi albo które do Ciebie przyjdzie i mimo twoich zakazów daje jajko czy inny słodycz to zabierasz?



Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1655 dnia: 10 Lipca 2016, 16:42 »
U mnie wszyscy sa nauczeni ze najpierw pytaja mnie mnie czy Adas moze cos jesc, a jak jest akceptacja to daja. Nie mowie, ze nigdy nie jadl kinder niespodzianki, ale tego typu slodyczs to zadkosc w jego diecie.

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1656 dnia: 10 Lipca 2016, 21:08 »
Lili słodycze je sporadycznie.
Ja nie jadam słodkiego, bo nie lubię ,ale lasa  jestem na torty o ciasta z bita smietana ;D
Tak więc Lilijka jada ciasta ,które upieke gdy mąż jest w domu, czasem  monte lub cos w tym stylu ,lody i ta kinderka.
Kinderka jest bo są reklamy, które dziecko ogląda.
Ogólnie nie jest najgorzej ze słodyczami.

A czy Wasze dzieci jada ja chętnie owoce?
Lili tego lata zaskakuje mnie czereśniami i wiśniami. Truskawki i maliny słabej. No i jabłka jada ,których ja osobiście niezbyt lubie. 
Kompoty to tez zależne od humoru ale pije.

Powiedzcie mi co to może być ,ze dziecko od paru dni budzi się równo z zegarkiem w ręku po 4 rano ?
Tyle pisalyscie o tych bolach wzrostowych na forum, że pomyslalam,  ze to to.
Jednak nic ja nie boli.
Zle sny raczej też nie ,bo szybko zasypia i wcześniej nie krzyczy ,nie płacze.
Może coś ala skok?
« Ostatnia zmiana: 10 Lipca 2016, 21:18 wysłana przez lolalola »

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1657 dnia: 11 Lipca 2016, 06:50 »
Igor wciąga owoce wszystkie.

Mnie mało kto pyta czy może dać to czy tamto...a moja babcia to przechodzi samą siebie, nie moze znieść ze Igor wodę pije....wiec jak jesteśmy u nich to mu robi herbatę i po kryjomu daje, wczoraj ich nakryłam....sam cukier....babcia nie widzi w tym nic złego.



Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1658 dnia: 11 Lipca 2016, 07:43 »
Madziu te bóle wzrostowe to za wcześnie, one są raczej ok 4 rz,ale spójrz czy Lili ma proste stopki i kolana bo jak coś źle poszło to może boleć.
U nas owoce na potęgę Kuba wciąga ale on nie je mięsa. Słodkie uwielbia, ostatnio mu dużo pieke. Potrafi zjeść od ręki tako cały pojemniczek malin. My Kubie sami nie kupujemy słodyczy, jak coś dostanie to spoko ale sami nie jemy więc nie ma tego.

A z tym spaniem to też mamy różne fazy  jak w zegarku np 2 tygodnie o 5 a potem o 6 kolejne.dwa sama nie wiem skąd




Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1659 dnia: 11 Lipca 2016, 10:36 »
A mój prawie nie jest owoców...
Po mnie to ma zapewne   :(


Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1660 dnia: 11 Lipca 2016, 12:07 »
Sylwia, bo tak często jest - rodzice nie jedzą to i dzieci. Mój też nie je, ja jakoś nie przepadam...
Jak był młodszy to jadł większość, teraz tylko banan, jabłko i... koniec :)
Ostatnio blenduję i robię sorbety z odrobiną kefiru/jogurtu to wciąga. Dobre i to :)

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1661 dnia: 11 Lipca 2016, 12:36 »
Do waszego zestawu mogę dodać arbuza ;)


Offline _patka_

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17532
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1662 dnia: 11 Lipca 2016, 17:06 »
Antek owoce je, ale nie wszystkie. Zje banana, jablko, maliny, borowki, jagody, truskawki, poziomki, winogrona i chyba to wsio. :P
A co do wstawania to moj tak nie mial wiec nie mam pojecia co i jak.

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1663 dnia: 12 Lipca 2016, 01:00 »
U nas 1 raz takie budzenie się.
Lili zawsze ładnie śpi mimo że o późnej zasypia ale śpi całka noc.
Myślę że to chwilowe jednak zastanawia mnie to.

Moje dziecko się chyba przejadlo malinami.
Zima mogła codziennie wcinac a teraz jak mamy na działce to sporadycznie coś tam zje.
Ważne, że coś dzieciaki jedzą z owoców :)

Jeszcze parę dni i urlop dla mnie jako matki 24h /24h i zaraz potem dla ojca ciężko pracującego na rodzinę.
Ale sie ciesze ,tym bardziej ,ze poznam nowe miejsca.

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1664 dnia: 12 Lipca 2016, 06:26 »
Kochana a gdzie spędzisz urlop?
Kto wtedy z Lilką zostaje?



Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1665 dnia: 18 Lipca 2016, 08:00 »
Wow, ale dyskusja
Ja popieram Gosie i stosowanie kar, aczkolwieknagrody u nas są na porządku dziennym. Motywowanie, jak najbardziej. Dużo małemu tłumaczymy ale gdy gadanie nie pomaga, czasem trzeba zastosować karę. Uważam ze mały póki co bardzo fajnie się zachowuje.
Absolutnie nie boi się kar. Jeśli dobrze się karze (to tez trzeba umieć robić) to kara nie jest bodźcem wywołującym strach. Wręcz przeciwnie.

Jako niespodzianka też "zła"? Kurcze, ciągle coś...  na szczęście moje dziecko słodyczy je bardzo mało. KinderKi albo jajko to jak zje raz na tydzień to jest dobrze heh

W owocach się poprawił. Truskawki, maliny, jabłka, Banany, wszystko ładnie0je. Teraz doszły brzoskwinie, ananas, jagody, borówki. AleDługo długo nie jadł nic poza bananem.


Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1666 dnia: 20 Lipca 2016, 08:19 »
 Madzia jak Lila chodzi spać tak późno to potem późno wstaje?
Ci do mówienia to nas ostatni miesiąc  mega progres ale jak tak czytam na forach to już dawno powinniśmy iść do logopedy;) niby dwulatek powinien mówić 300 słów. Nasz ostatnio składa trzy wyrazy ale chyba 300 słów nie mówi heh




Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1667 dnia: 20 Lipca 2016, 09:04 »
Kurczaczku,  wakacje spędzam w mojej 2 ojczyźnie  :D
Dzięki temu,że mój mąż pracuje w różnych miejscach w Nl poznaje wiele miast i miasteczek.
W sumie bardziej juz znam Nl niż Pl, niestety.
A później jedziemy do Karpacza, bo najbliższej w góry i nad morze.
oczywiście Lili jak zawsze ze mną /z nami.
Wiele bym dała ,żeby ktoś mi się dzieckiem zajął a ja z mężem polecialabym gdziekolwiek na chociażby weekend tylko we dwoje.
Niestety nie da się.
A Ty urlopu jesz w tym roku?

Nocki były może z 4 z przebudzaniem się i tyle.
Lili chodzi spać średnio  o północy i wstaje różnie czasem 8,czasem 9 a max 10.
Miałam różne podchody ale nic to nie daje wiec odpuscilam.
Zabieranie drzemki kończyli się zasypianiem o 19 i wstawaniem np o 21 i co do 2,3 jazda.
Próba musowej drzemki wcześniej czyli np 13 to często mozolna próba,  bo traciłam tylko czas a Lili mimo leżenia w łóżku zaraz wstawala i szalala i tak przez godzinę.
Taki typ.
Zresztą co się dziwić jak ja sama nie chodzę wcześnie spać.

Wczoraj Lili w końcu powiedziała swoje imię.
Próbowałam ja uczyć mówić i pisać swoje imię.
Na razie stawia krechy pionowe i czasem jej się uda poziome gdzieś obok.
Ale prostokąt juz narysuje :)

Gosia, ja się nie przejmuje tym co inne matki piszą o swoich dzieciach.
Przecież każde dziecko jest inne.
Na ten przykład Lili świetnie sobie poradziła z odrzuceniem pieluch jeszcze przed 2 urodzinami a są dzieci dużo starsze i dalej mają z tym problem.
Są momenty ze Lili pięknie powtarza pojedyncze wyrazy ale musi się jej chcieć.
Moja siostra do 3 lat nic nie mówiła a ja gadałem jak najeta .
Pocieszam się tym przedszkolem no i zobaczymy czy coś to da.

Ale co ciekawe.
kolorów po polsku Lili nie chce się uczyć a po angielsku rozróżnia i umie parę nazwać.
Tu w Nl nieznajomi ludzie na ulicy mówią sobie część.
Wiec i Lili to podlapala i krzyczy po holendersku "hoi " lub jak wychodzimy ze sklepu "dag".
Może jej się po prostu polski nie podoba  :P

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1668 dnia: 20 Lipca 2016, 15:15 »
Ale fajnie. Gdybym mogła i mieszkała bliżej zajelabym się Lilka Igor byłby szczęśliwy.
A ja urlopuje a to nasze łóżko,  a to spacerek ewentualnie u babci na tarasie. Ja panikara boję się ruszyć kuperek teraz dalej....trudno jakoś nie żałuję....odbije sobie za rok....chyba że zwariuje do tego czasu :p

Mój Igor jak z dziećmi jest to więcej mówi bo przecież matka go po chińsku rozumie a za to w pieluchy wali jak nic...jedynie nocnik jest na wieczór przed kąpielą ale i tak nie usiądzie na niego tylko na stojąco siusiaczek...o kupie w nocniku możemy zapomnieć.  Ja nie mam na to spiny teraz....nie mam siły i ochoty teraz walczyć....wiem moje lenistwo...trudno. mam nadzieję że do 18stki pozbędziesz się pieluch :p
« Ostatnia zmiana: 20 Lipca 2016, 15:18 wysłana przez kurczaczek83 »



Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1669 dnia: 20 Lipca 2016, 20:17 »
każde dziecko jest inne :) i dobrze! ;)


Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1670 dnia: 22 Lipca 2016, 14:02 »
Właśnie! Lili ma duszę zagraniczną i woli śmigać w innym języku ;) Moja siostrzenica chodzi do międzynarodowej szkoły i zasuwa płynnie już po angielsku i hiszpańsku :D to jest coś! Ale niemieckiego np. nie lubi...

Już jesteś na urlopie?:)




Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1671 dnia: 23 Lipca 2016, 10:28 »
Mój młody raczej za angielskim nie przepada. Po mamusi chyba.


Offline _patka_

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17532
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1672 dnia: 23 Lipca 2016, 12:42 »
Antek tez juz mowi pojedyncze slowa po angielsku, bo ma w przedszkolu zajecia ;)

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1673 dnia: 25 Lipca 2016, 20:06 »
Ach, niełatwe te moje wakacje ,ale i tak lepsze niż samotność z Lili w domu.
Wczoraj byliśmy w muzeum wojskowym niedaleko Arnhem.
Chyba każda z Was słyszała o bitwie pod Arnhem?
Krótka bitwa ,parę państw zaangażowanych i mnóstwo młodych poległych.
Dużo akcentów polskich,aż łzy się w oku kręcily gdy weszliśmy później na cmentarz z polskimi żołnierzami ,który musze przyznać b.zadbany jest.
Spotkaliśmy kanadyjczyka, z którym zmieniliśmy parę słów.
Około 45lat facet a bardzo przejęty i w temacie.
Na Oświęcim chyba się nie odważe.
Za bardzo to dla mnie przejmujące...
Ale polecam wszystkim tego rodzaju miejsca na chwilkę refleksji .

Lili w żółwim tempie ale wrzuca nowe wyrazy.
Ostatni to "mogę? "
Ja też angielskiego nie lubię.
Jednak chce aby moje dziecko miało kontakt z tym językiem jak i z holenderskim.
Uważam ,że język obcy oprócz konkretnej umiejętności /fachu/wykształcenia jest podstawą.
No baza ,z którą jest łatwiej w życiu.


Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1674 dnia: 25 Lipca 2016, 20:48 »
Mój to momentami widzę, że wie co i jak... Ale tak jakby bał się mówić, Zupełnie tak jak mama. Wszystko mam w głowie, a bałam się mówić...

Oświęcim był dla mnie ogromnym wstrząsem. Przeżywałam to niesamowicie.


Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1675 dnia: 15 Sierpnia 2016, 23:54 »
W wieku 2 lat,8 miesięcy,1 tydnia i 4 dni Lili poznała swoja druga babcie.

Kto z podczytywaczek nie zna naszej historii w skrócie ja opiszę.
Ostatni raz widziałam teściowa dzień po ślubie czyli prawie 6 lat temu.
Nie układało się między nami.
Nie lubimy się.
Gdy zaszłam w ciążę zero było zainteresowania.
Jedynie przy okazji rzadkich wizyt mojego męża u teściowej lub rozmów z nią telefonicznych zapytała parę razy jak się czuje dziecko.
A zaznaczam ,że męża nie było tygodniami, mieszkamy na 4 piętrze i do tego miałam dużo obowiązków.
Nigdy mi tesciowa wraz z bratem męża w niczym nie pomogli.
Urodziło się dziecko.
To jedyna ich pretensja była taka czemu jeszcze dziecka mój mąż do nich nie przywiózł.
Dziwne,prawda?
Ugielam się parokrotnie mimo mojego wymazania teściowej z życia i zaprosiłam ja parę razy do nas.
Święta mijały, urodziny dziecka i inne okazje a teściowa nie chciała przyjść i poznać swojej jedynej wnuczki.
Nawet nie pytała męża o Lili ,nie prosiła o zdjęcia, tylko czasem burknela czemu jej nie przywiezie do niej.
Niby chciała a nie chciała.
Tez miałam taką babcie,widziałam ja parę razy w życiu i jedyne co dobrego pamiętam to to ,że kupiła mi eklera gdy miałam 5 lat.
Reszte na szczęście moja mama jej wybaczyla, bo może lepiej ,ze dzieciństwo spędziła tam gdzie spędziła a nie ze swoją rodzona matka...
Nie mnie oceniać takie babcie.
Jednak miałam dość.
Dość tego,ze moje dziecko jest olane totalnie i spytałam w ostatnia sobote Lili czy chce poznać babcie.
Lili jak to Lili entuzjastycznie się zgodziła.
Dałam im dosłownie parę minut,a dokładnie 24.
Ja w aucie a mąż z Lili u teściowej.
Szok.
Kobieta nie wiedziała co robić ,jednak zachowała się przyzwoicie.
Nie paliła przy dziecku ,pocałowała Lili i tulila ja.
Żałuję, że tego nie widziałam.
Chciałabym spojrzeć tej kobiecie prosto w oczy z pytający spojrzeniem czy warto było marnować tyle czasu na poznanie swojej jedynej i na 99% ostatniej wnuczki.
Mętlik w głowie jej zrobiłam i nie żałuję.
Może kiedyś znów Lili zobaczy swoją babcie.
Kto wie?

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1676 dnia: 16 Sierpnia 2016, 06:46 »
Kochana super ze się przełamałas. Szkoda że teściowa mimo zaproszeń z Twojej strony olewala wnuczke. Ciekawe czy przyjdzie na 3 urodziny Lilusi?
Moja Igora też nie zna...Miski pewnie też nie pozna...może szwagierka jej pokazała zdjęcia na fb i to wszystko.  Trudno. Ja parla nie będę. Tylko mi jest też łatwiej bo jej nie ma tu na miejscu a dwa Krzysiek nie chce z nią mieć nic wspólnego



Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1677 dnia: 16 Sierpnia 2016, 10:32 »
no coż.....u nas jeden dziadek świata poza wnuczką nie widzi, a drugi widzial ja 3 razy, ostatni raz w ubiegle wakacje....;-) takie życie ;-)
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1678 dnia: 16 Sierpnia 2016, 13:25 »
Niestety takich i podobnych sytuacji jest wiele. Az serce człowiekowi pęka jak tak można.
Może Twój gest sprawi że teściowa się zmieni
Podziwiam. Ja może i bym przelamala aleona pewno nie puściłabym męża z młodym samego. Musiałabym być przy tym spotkaniu.


Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Lilia-moje małe wielkie szczęście :)
« Odpowiedź #1679 dnia: 27 Sierpnia 2016, 21:52 »
Piękne te nasze lato 2016 na końcówce, nieprawdaż?  ;D
Odważyłam się i z moja kumpela Lili pojechałam nad morze na 3 dni ;)
Z trudnym dzieckiem taki wypad to dla mnie nieład odwaga i wiecie co?
Moja Lili mile mnie zaskoczyła.
Pierwsza jazda pociągiem mojego dziecka i sukces,była grzeczna.
Nad morzem spotykala się z koleżanką z rytmiki i tez harmonia, no prawie :D
Nocki i pobyt w ośrodku wypoczynkowym tez na 5.
I tak sobie myślę, że to takie nasze ostatnie beztroskie wakacje...
Za parę dni zacznie się przedszkole ,którego nie mogę się doczekać.
Potem to już poleci szkoła, studia...
Także jestem wdzięczna Bogu za ta pogodę na koniec lata i możliwość spędzenia takich mini wakacji tylko z córką.
I jeszcze coś.
Nie sądziłam, że to napisze kiedykolwiek.
Ale myślę ,że mimo starć między mną a Lili zaprzyjaźnimy się i chyba tego pragnę.
Niby mini wypad a tyle refleksji  ::)

P.s. Na temat teściów nie będę nic pisać. 
Same wiecie jak bywa niefajnie.
Ważne ze dzieci są z nami rodzicami szczęśliwe, a reszta może nas pocałować  ;D