Witajcie forumowe ciocie

Wpadłam pochwalić troszkę moje dziecko

Ostatnio narzekałam to teraz wypada sinusoidalnie napisać coś na plus.
Tak więc odnosimy sukcesy w odpieluchowaniu

Kolejną próbę podjęłam w dniu gdy Lili konczyla 23 miesiąc i o dziwo od razu zaskoczyła.
Sama zdejmuje majtki i siada na nocnik.
Jestem z Lili b dumna.
Boje się jeszcze troszkę ryzykować podczas wyjść i wtedy jest pieluszka.
Także moja rada.
Jeśli po paru próbach dziecko nie zaskakuje najlepiej dać sobie spokój i spróbować ponownie za jakiś czas.Nic na sile.
Jestem też zadowolona z jedzenia Lili.
Troszkę ruszyła obiady.
Szkoda tylko że warzyw i owoców nie chce.
Dlatego tez daje codziennie soki czy też kompot, a pić to pije i dużo.
Pocieszam się tym,że trzeba przetrwać tez czas i niebawem znów będę miała dziecko, które jak kiedyś je dużo i wszystko.
Od września chodzimy z Lili na rytmike i szczerze nie wyobrażam sobie teraz jakby to było bez niej.
Bardzo fajna młoda prowadząca,która na każdych zajęciach wprowadza coś nowego.
Niby to taka oczywista nauka piosenek, kolorów, części ciała czy pewnych zachowań w danych sytuacjach a jednak myślę że dużo dają takie zajęcia dzieciom.
Zarówno intelektualnie jak i ruchowo Lili przynosi do domu nowe umiejętności i koniecznie musimy je razem powtarzać.
Bawi mnie to czasem ,ale jednoczesnie jestem zadowolona.
No i Lili ma 2 chłopaków, jedyni faceci na 10 osobowa grupę.
Zaczepia ich cały czas, szczególnie w przerwach,a podczas zajęć biega za nimi i z nimi.
Także jest wesoło.
Od jakiegoś czasu Lili zaczęła oglądać bajki, w końcu.
Oczywiście nr 1 to świnka peppa.
Jaki jest fenomen tej bajki?
A gdy kupie jej książeczkę,nakleiki czy kolorowanka z postacią peppa to jest szał i dziecka nie ma.
Martwi mnie brak mówienia u Lili.
Jest słownik to pojedyncze słowa.
Po swojemu coś tam rozmawia,ale co z tego jak ja bym chciała z nią po polsku czy też po holendersku pogadać, ale żebyśmy się rozumiały,ale tu niestety.
Wiem ze musze dać jej czas.
Zastanawiam się też jaki wpływ może mieć to ze my ,rodzice jakalismy się oboje w dzieciństwie,czy w ogóle jakanie jest dziedziczne?
Zbliżamy się wielkimi krokami do 2 urodzin.
Będziemy wtedy w komplecie i to mnie cieszy najbardziej