Witajcie w Nowym Roku

Wszystkim Wam życzę aby 2017 był dobrym rokiem.
Podsumowując rok musze napisać ze moja mała Lili ma już 99cm , jak dla mnie jest juz taka fajna,duża.
Przez rok urosła 9cm,chyba sporo.
Waga stoi 15.5kg ,ale tez i z jedzeniem mamy ostatnio niepodrodze.
Za to mamy progres z mówieniem.
Malutki ale dający nadzieje.
Chyba znowu podziałala na Lili moja metoda.
Gdy chciałam żeby zaczęła chodzić kupiłam jej buty na zachętę i za parę dni zaczęła śmigać.
Podobnie było z piciem, jedzeniem, pieluchami.
Poszlysmy do logopedy na diagnoze i zapisałysmy się na terapię.
I jakby coś drgnelo.
Np jeszcze parę dni temu gdy Lili nie chciała jeść mówiła "nie ce".
A dziś usłyszeliśmy "nie ce am, tata am"
Albo rano zawsze szuka swojego misia wołając "misiu"
Teraz od paru dni jest "misiu de jest? O jest misiu"
Niby nic takiego ale dla mnie składanie wyrazów w zdanie to krok milowy w przyszłość.
Do tego dziś gada po swojemu jak nakręcona.
Jezu ,niech gada,niech mnie zamecza.
A diagnoza nr 2 kompletnie odbiega od nr 1.
W sumie mnie to nie dziwi.
W środę zaczynamy z logopeda nr 3 i pragnę tylko aby logopeda wskazała mi odpowiednie narzędzia dzięki którym będę mogła pracować z Lili w domu.
Zaczynamy miesiąc terapii,która ma być przygotowaniem do kolejnej 3.5 miesięcznej intensywnej pracy z panią nr 2

Dlaczego tak? Bo nie chce tracić czasu.
Także porządnie się za to zabralysmy i mam nadzieje na porządne efekty.
Moje oszednosci troche poleca ale nie żałuje bo pragne aby dziecko było mówiące,zdrowe.
Tym bardziej,ze zaczynają ja interesować literki w książeczkach.
Fajnie tez pokazuje cyferki na paluszkach i liczy ze mną po swojemu.
Niech to opóźnienie mowy idzie precz ,żeby nie miało wpływu na późniejsza naukę.
No

Także pełna optymizmu zaczynam ten rok.