Wlaśnei chce w ciepłe bo ja jestem taki typ : blada jak ściana, i jak mam zimne kolorki to wtedy już wogóle jak trup....
skoro tak sprawa wygląda
to mogą być ciepłe

a ja bym zaryzykowała troszkę więcej rudości - może być fajnie

Jak sie kocha życie tak jak ja to człowiek znajduje siły na wszsytko.
to i życie musi Cię kochać
Jeszcze nic straconego - jak masz opinie to pisz, temat nie jest zamknięty!
no w sumie tak

tylko ja do końca nie wiem sama czego chcę
nie miałabym nic przeciwko posiedzeniu z Małym w domu aż skończy 2 latka ale tak naprawdę to teoria bo: 1.jeszcze sie nim nie zajmuje ani nie mam doświadczenia z żadnym innym dzieciem a 2. możliwe że po np.roku siedzenia w domu, pójdę do jakiejkolwiek pracy byle z ludźmi

albo finanse

co najbardziej pradopodobne, my dopiero jestesmy na starcie naszej wspólnej drogi i daleko nam jeszcze do poziomu, który chcemy osiągnąć
zgadzam sie z Martą (w sensie siedzenia z dzieckiem w domu) jeżeli jej to pasuje i odpowiada - to super i dobrze że moze sobie na to pozwolić
zgadzam się również z Tobą Rybko, bo wiem że żywiołowa z Ciebie osóbka i karą byłoby dla Ciebie siedzenie w 4 scianach

podoaba mi sie że chcesz wyjeżdżać z Małą i dalej prowadzić aktywne życie towarzyski

tylko musisz znaleźć ta granicę - żeby Tosia nie poczuła się odtracona, wiesz w stylu ze Mamy i Taty wiecznie nie ma w domu, bo kariera, znajomi, wyjazdy...
ale przeciez Ty masz juz doświaczenie z Kasią - a jesli znajdujesz czas na robienie z nią tych wszystkich cudeniek-na prezenty i pieczenie ciasteczek - no to nie ma się o co martwić

ja mam największy dylemat z opieką później nad dzieckiem, bo napewno nie bedę mogła z nim zostac do czasu przedszkolnego i prędzej czy później będę potzrebowac kogoś do opieki - wypadło na teściową bo sama się do tego garnie, mieszka w tym samym mieście co my i jest na emeryturze (ma 56 lat) niby wsio OK - tylko ja się panicznie boję że bedzie chciała wychowywać dziecko po swojemu i zbyt dużo będzie ingerowac
ale z drugiej strony nie chcę niani skoro dziecko moze być z babcią która wiem na 100% że będzie je bardzo kochać i zajmowac sie najlepiej jak umie...
i to na razie tyle bo i tak pewnie nikt nie doczytała do końca
