Rybko to Ci szczerze współczuję, niestety też coś o tym wiem, też mam skazę białkową od urodzenia (na szczęście teraz nie mam już w zwiazku z nią objawów alergicznych) do tego nie powinnam jeść w ogóle glutenu (który jest w prawie wszystkich mąkach oprócz ryżowej i kukurydzianej, przetworzonych produkatach, budyniach, kaszkach, słodyczach i nawet parówkach) - u mnie objawy są bardziej wewnętrzne, tzn. boli mnie brzuch, mam problemy z nadwrażliwością jelit i jeszcze inne np. bolą mnie plecy - w każdym razie teraz już jest o wiele lepiej niż w dzieciństwie i młodości Hi Hi

pozwlam sobie na szaleństwa co kończy się bólami brzucha- ogólnie miotam się, że jakiś czas, kilka miesięcy, rok, jestem na ścisłej diecie, potem sobie folguje do czasu aż dolegliwości staną się na tyle silne że znów włączam dietę- wiem ze to niedobre ale nie da się tak żyć całkiem bez "żarcia"
W każdym razie moi rodzice mieli ze mną katastrofę od urodzenia, żadnego mleka nie przyjmowałam (tylko takie specjalne sprowadzane z zagranicy na receptę i kartki), wciąż biegunki i pobyty w szpitalu i wiecie, teraz mozna bez problemu kupić produkty bezglutenowe czy bezmleczne, jajeczne itp w sklepach ale kiedyś to była masakra, mama zbierała kukurydzę na polu i mieliła w młynku do kawy zeby cokolwiek mi do jedzenia zrobić
Wiem jednak że w przypadku małych dzieci najbardziej skuteczna jest bardzo ścisła dieta - ja dzięki niej teraz mogę sobie pozwolić na w miarę normalne funkcjonowanie.
Bądź pozytywnej myśli, najwyżej będziesz stosować u maleństwa specjalną dietę
